Życie nocne recenzja

Amerykańska bajeczka dla dorosłych

Autor: @gala26 ·6 minut
2023-03-06
1 komentarz
26 Polubień
Wypatrywał swoich ofiar podczas podróży pociągami albo nawet zwykłej przechadzki ulicą. Miał do tego oko. Okradzionymi byli nieuważni turyści, facet, który wypił w barze o jednego za dużo, albo kobieta zajęta wystukiwaniem esemesa, żeby pilnować torebki.


Niedawno pisałam, że rzadko sięgam po literaturę zagraniczną, bo kocham czytać książki pisane przez naszych pisarzy. Uwielbiam, jak akcja książki dzieje się w miejscach, które znam, a bohaterowie mają swojsko brzmiące imiona. Czytając książki pisarzy z importu, czuję się nieswojo, podobnie jak podczas zagranicznych podróży, bo nie jestem u siebie. Skusiłam się jednak na książkę Nory Robers, ponieważ nadarzyła się okazja jej przeczytania dzięki członkostwu w Klubie Recenzenta portalu czytelniczego Nakanapie pl. Ostatecznie przechyliła szalę entuzjastyczna rekomendacja na okładce, że to autorka światowych bestsellerów, jeśli wierzyć Washington Post Book World należy obecnie do najpopularniejszych powieściopisarek w świecie.

Skuszona tymi entuzjastycznymi opiniami, postanowiłam sprawdzić, na czym polega fenomen pisarki, ale niestety pomiędzy mną, a jej najnowszą książką chemii nie było. Życie nocne to historia o młodocianym złodzieju, który najpierw kradnie, bo potrzebne są pieniądze na leczenie chorej matki i utrzymanie domu, a potem kradnie, bo ta profesja zwyczajnie mu się spodobała. Nie wiem, co dokładnie było powodem, że niestety ta powieść mnie nie wciągnęła. Nic, co znalazłam w tej książce, nie było w stanie mnie przekonać, żebym mogła stwierdzić, że jest to dobra powieść, warta mojej uwagi. Rekomendacja zapowiadała emocjonującą lekturę, a ja przy niej wynudziłam się jak nigdy dotąd. Krótko mówiąc, nie przemówiła do mnie ta pozycja, choć zdaję sobie sprawę z tego, że może się podobać i spełnić rolę przerywnika pomiędzy innymi trudniejszymi książkami, ale moim zdaniem, jest na to trochę zbyt obszerna. Nie mogę z czystym sumieniem polecić jej lektury, ale też nie chcę zniechęcać do sięgnięcia po nią, bo każdy ma prawo odebrać ją inaczej. Na daną książkę musi być stosowny czas i miejsce, a Życie nocne trafiło do mnie w niewłaściwym momencie.

Niektóre dzieci muszą dorosnąć w ekspresowym tempie, zwłaszcza gdy podstępna choroba odbiera im to, co mają najcenniejsze w życiu. Matkę. Wtedy wszystkie zasady, jakie im wpajała od maleńkości, przestają mieć znaczenie, bo najważniejsza jest przecież ona. Nie mogą iść na bruk, muszą mieć gdzie mieszkać i co jeść, a rodzicielka musi mieć pieniądze na drogie leki. Kiedyś to ona ciężko pracowała, żeby utrzymać dom, ale od kiedy choruje, mają problemy finansowe. Mały Harry znalazł sposób, aby wyciągnąć swoją rodzinę z tarapatów finansowych, a mamie zapewnić możliwość leczenia się. W wieku dziewięciu lat został złodziejem. Łatwo mu było okradać innych, bo od początku potrafił wcielić się we właściwą rolę i zmylić potencjalną ofiarę. Nie wyglądał na złodzieja – ot przeciętny, szczupły chłopiec, który nie zdążył jeszcze wystrzelić w górę, z czupryną kędzierzawych włosów i intensywnie niebieskimi oczami, od których emanowała niewinność. W zależności od potrzeb potrafił uśmiechać się czarująco albo nieśmiało.

Mija kilka lat. Matka wciąż choruje, a Harry’emu profesja złodzieja zaczyna podobać się coraz bardziej. Łatwy sposób na pozyskanie pieniędzy i fakt, że nigdy nie został złapany, powodują, że chłopak zaczyna czuć się bezkarny. Siostra matki podejrzewa, co Harry może robić, ale woli nie dociekać, skąd ten bierze pieniądze. Na tym etapie można by jeszcze podziwiać oddanie i miłość syna do umierającej matki, dla której w ramach solidarności, zgolił sobie ukochane włosy. Pozbycie się włosów, z których był tak bardzo dumny, spotkało się natomiast z dezaprobatą jego dziewczyny. Ta sprzeczka przypieczętowała jedynie decyzję o ich i tak nieuniknionym rozstaniu, bo dla chłopaka nie było nic ważniejszego od jego matki. Nie mógł już znieść, że zamiast wsparcia, dziewczyna ciągle zasypywała go pretensjami.
Rak pokonał matkę, gdy Harry miał osiemnaście lat. Nie mógł już nic zrobić, by ją zatrzymać tu na ziemi. Po śmierci matki sprzedał dom i ruszył w świat, tłumacząc sobie, że nic go już nie trzyma w tym miejscu. Ma szansę na normalne życie, ale złodziejska żyłka, daje o sobie znać i zamiast na studia, Harry kieruje się na powrót do bogatych domów, które systematycznie okrada.

Nic absolutnie nie usprawiedliwiało Harry’ego, że zamiast prowadzić życie przykładnego obywatela, postanowił nadal kraść, tłumacząc się sam przed sobą, że tylko dzieli się majątkiem z bogatymi. Postępuje w swoim mniemaniu szlachetnie, bo przecież nie zabiera im wszystkiego. Życie nocne mnie nie wciągnęło i nie wzbudziło ciekawości, co do losów bohatera. Nie potrafiłam połączyć się mentalnie z Harrym, polubić go, czy przejmować się jego losem. Byłam cały czas gdzieś obok. Bez emocji, bez zaangażowania się w historię, czułam się jak zwykły obserwator. Niestety nie przypadła mi do gustu ta książka i nic na to nie mogłam poradzić, chociaż bardzo się starałam. Amerykańska historyjka, napisana dla rozrywki i być może by nią była, gdyby nie te gabaryty książki. Zapowiadanie książki jako thrillera, tylko jej zaszkodziło, bo tak naprawdę jest to powieść obyczajowa z nutką wymuszonego romantyzmu, w większości przegadana, z niemiłosiernie rozwleczoną i nudną fabułą. Nie podobała mi się słaba kreacja postaci, które posługiwały się podobnym językiem w dialogach, co w efekcie utrudniało ich rozróżnianie. No i wątek romantyczny, który zapewne miał być osią tej powieści, a wypadł papierowo i nierealnie. Nie czułam chemii pomiędzy bohaterami podobnie jak ja z całą tą historią.

Cały czas nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że kiedyś czytałam już coś podobnego. Może nie dosłownie, ale podobieństwa do Arsena Lupina jakoś trudno było nie zauważyć. Złodziej dżentelmen o miłej aparycji, okradający bogaczy, z tą tylko różnicą, że Lupina na swój sposób lubiłam i czułam z nim jakiś związek, to tu niestety nic. Harry po śmierci matki mógł pójść na studia i wyjść na ludzi, a on zamiast tego uczył się jak lepiej kraść i nie dać się złapać. Napawa się tym, że jest coraz sprytniejszy i bez trudu udaje mu się okradać innych. Niestety i ten wątek, który z założenia miał być chyba kryminalny, nie zrobił na mnie oczekiwanego wrażenia. Był zupełnie odrealniony, jakbym oglądała poczynania Harry’ego za szyby, bo brak temu jakiejkolwiek wiarygodności. Zawsze mu się wszystko udawało i to w pojedynkę, bez żadnych trudności, czy komplikacji. Wszystkie kradzieże opisane bez emocji i suspensu, co jest nie do wybaczenia w tego typu powieściach, a poza tym brak potępienia występków bohatera. Czy, jest w porządku i można to zaakceptować, że ktoś okrada czyjś dom, nie ponosząc przy tym żadnych konsekwencji?

Harry Booth jest najbardziej bezbarwnym bohaterem, z jakim miałam do czynienia w literaturze. Książka zyskałaby na tym, gdyby autorka napisała po prostu thriller, tchnęła w niego trochę więcej życia i zaskoczyła zwrotami akcji, a zapomniała o całej tej romantycznej otoczce. Dopóki Harry kradł dla matki, mogłabym jeszcze jakoś usprawiedliwić jego postępowanie, ale odkąd miał już wybór, a nadal kradł doskonaląc swoje umiejętności, niestety już nie. Czekałam, chociaż na ekscytujący finał, ale kiedy w końcu nastąpił, nie poczułam zadowolenia.
Życie nocne moim zdaniem to w żadnym razie nie jest thriller, to powieść obyczajowa z elementami sensacji i romansu i zapewne może się podobać, ale jak dla mnie cała historia jest zupełnie odrealniona. Nie ma w niej wiarygodnej intrygi ani napięcia. Może i sam pomysł na książkę by się obronił, gdyby autorka włożyła w jej napisanie trochę więcej serca i pasji, a ja mogłabym w związku z tym poczuć jakieś emocje, a tak odłożyłam książkę z przekonaniem, że jej czytanie było stratą czasu. Nie potrafiłam znaleźć w tej powieści nic interesującego. Wolna akcja, nudna fabuła i do tego taka długa. Bardzo, bardzo przeciętna lektura, poniżej moich oczekiwań.

Książka otrzymana w ramach współpracy z Klubem Recenzenta serwisu Nakanapie.pl








Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-03
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Życie nocne
2 wydania
Życie nocne
Nora Roberts
6.9/10

Nowa powieść mistrzyni thrillerów Nory Roberts. Harry Booth kradnie od dziewiątego roku życia, aby zapewnić matce dach nad głową. Wślizguje się nocami do pustych luksusowych domów i szuka przedmio...

Komentarze
@kuklinska.joanna
@kuklinska.joanna · około rok temu
Halinko recenzja mega😉👏Mnie akurat książka się podobała,ale być może tak jak piszesz, że musi trafić do czytelnika w odpowiednim momencie lub jako przerywnik😊
× 1
@gala26
@gala26 · około rok temu
Tak myślę kochana. Powieść może się podobać, do mnie trafiła w niewłaściwym momencie.
Życie nocne
2 wydania
Życie nocne
Nora Roberts
6.9/10
Nowa powieść mistrzyni thrillerów Nory Roberts. Harry Booth kradnie od dziewiątego roku życia, aby zapewnić matce dach nad głową. Wślizguje się nocami do pustych luksusowych domów i szuka przedmio...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To było moje pierwsze spotkanie z Norą Roberts. Skusiłam się na nią, ponieważ przeczytałam, że jest jedną z najlepszych pisarek zagranicznych, która tworzy gorące romanse, a tu podobno mamy również w...

@beatazet @beatazet

Nora Roberts jest znana jako autorka światowych bestsellerów, pomimo tego nigdy wcześniej nie zapoznałam się z jej twórczością. Stan ten zmieniła książka „Życie nocne”, którą otrzymałam z Klubu ...

@jupi2328 @jupi2328

Pozostałe recenzje @gala26

Gdzie święty traci głowę
Duchy przeszłości

𝐶𝑧𝑎s𝑒𝑚 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑢𝑑𝑧𝑖ć 𝑑𝑢𝑐ℎó𝑤 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ś𝑐𝑖, 𝑏𝑜 𝑚𝑜𝑔ą 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ć 𝑧𝑏𝑦𝑡 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑖ł𝑒. […]𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 𝑏𝑦ć 𝑡𝑎𝑘, ż𝑒 𝑐𝑖ą𝑔𝑙𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑖𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒. 𝑃𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑐𝑜ś 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑝ę𝑘𝑛ą...

Recenzja książki Gdzie święty traci głowę
Sześć powodów by umrzeć
Mechanizm obronny

𝑁𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑤𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒, 𝑤𝑖ę𝑐 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑤𝑖ą𝑧𝑦𝑤𝑎ć […] 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑑𝑧𝑖ę𝑘𝑖 𝑡𝑒𝑚𝑢 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑡𝑟𝑤𝑎ć 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 […] Kiedyś po przeczytaniu 𝐿ę𝑘ó𝑤 𝑝𝑜𝑑𝑠𝑘ó𝑟𝑛𝑦𝑐ℎ ...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć

Nowe recenzje

Głos w mojej głowie
Głos w mojej głowie
@karolareads:

Zacznę od tego, że jestem osobą, dla której temat zaburzeń odżywiania czy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych nie jest obc...

Recenzja książki Głos w mojej głowie
Forget Me Not
Forget me not
@kd.mybooknow:

Hejka Iskierki 🔥 ✨ Recenzja 63/2024 🔍 Tytuł: „Forget Me Not” 🖋️ Autor: Julie Soto 🏢 Wydawnictwo: @Link 📖 Gatunek: ...

Recenzja książki Forget Me Not
Hunting Adeline
Hunting Adeline
@karolareads:

Ciarki. Na plecach, rękach, wszędzie. Zupełnie szczerze - podczas czytania Hunting Adeline tak mocno wczuwałam się w hi...

Recenzja książki Hunting Adeline
© 2007 - 2024 nakanapie.pl