999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz recenzja

Annały hańby

Autor: @jorja ·2 minuty
2021-04-13
Skomentuj
20 Polubień
„Wszystkie niezamężne żydowskie dziewczyny i kobiety w wieku od szesnastu do trzydziestu sześciu lat muszą się zgłosić … 20 marca na badania lekarskie w celu skierowania na trzymiesięczne roboty rządowe. Żadna nie może zabrać do punktu rejestracji więcej niż czterdzieści kilogramów rzeczy osobistych”.

O tym właśnie traktuje ta niezwykła książka. O deportacji słowackich Żydówek. Dobrze ubranych, zdrowych, schludnych, miłych, prawych, lubiących kontakty społeczne, marzących o świetlanej przyszłości, wychuchanym przez rodziców. Niektóre po tym feralnym obwieszczeniu były smutne, inne przerażone a kilkanaście z nich cieszyło się wręcz, że „dorosłą” pracą zasłużą na szacunek, podreperują domowe budżety, nabędą doświadczenia i będą pracowały dla dobra swojego kraju.
Niewinność i naiwność cechowała wszystkie 999 dziewcząt. Nie wiedziały, że zacznie się gehenna, koszmar, z którego się nie wybudzą, a tylko garstka z nich przeżyje. Nie wiedziały, wsiadając do pociągu, że to początek nie podróży do fabryki obuwia, ale początek ich końca. Te z bogatszych rodzin miały szansę na ratunek, jednak machina biurokracji była za bardzo opieszała i dokumenty zwalniające z pracy były dostarczone zbyt późno. Płakałam, gdy czytałam, jak ojciec jednej z dziewcząt ze stosownym dokumentem gnał samochodem na złamanie karku po swoją ukochaną córeczkę, jednak pociąg ciągnący wagony bydlęce, w których dziewczyny podróżowały, przekroczył już granice Polski…

Czym zawiniły? Tylko tym, że urodziły się w złym miejscu i czasie...

„Wyszliśmy z tego, ale zniszczenia mentalne, których doznaliśmy w obozie, są o wiele poważniejsze niż schorzenia fizyczne. Nigdy, nigdy nie pozbędziemy się tych ran, które pozostały w naszych sercach, zmieniając nasze widzenie świata i ludzi. To jest największe zniszczenie wyrządzone nam przez wojnę”.

Często przy czytaniu miałam ściśnięte gardło, a chusteczka trzymana blisko oczu powoli wilgotniała. Z każdą kolejną stroną, z każdym kolejnym podanym świadectwem byłam coraz bardziej wstrząśnięta, smutna i rozgoryczona. Tym bardziej że to nie była literacka fikcja, tylko niestety - samo życie. Zdjęcia, które Autorka znalazła i zamieściła w książce, dodatkowo potęgowały emocje. Kobiety opisywane w historii nagle nabrały realnych kształtów, zyskały twarze i przestały być dla mnie całkowicie anonimowe. To było jeszcze bardziej dołujące.

Chylę czoła przed Autorką, za profesjonalizm, za zagłębienie faktów, przekopywanie się przez archiwalne dokumenty, filmy, zeznania znajdujące się w USC Shoah Archive, Yad Vashem, Słowackim Archiwum Narodowym. Za odszukanie i namówienie do wywiadu jeszcze żyjących ocalałych i ich rodzin, by w pełni przedstawić świadectwa tego, co się wydarzyło. Z niezwykłą dbałością zagłębiła się w szczegóły i przedstawiła w sposób przejrzysty i obrazowy historię pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz w ramach planu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” Adolfa Eichmanna. To była trudna, żmudna i przygnębiająca praca. Uważam, że takie książki muszą powstawać, by przypominać dzisiejszym czytelnikom o wydarzeniach, które nie powinny być zapomniane.

Straszne czasy, oby nigdy nie wróciły. Gdzieś w tyle głowy przy czytaniu książki miałam w pamięci wspaniałe, mądre, wzruszające i niesłychanie ważne przemówienie Mariana Turskiego „Auschwitz nie spadło z nieba”. Z przesłaniem… nie bądźmy obojętni… pamiętajmy…

Za zapoznanie się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-10
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
Heather Dune Macadam
8.6/10

25 marca 1942 roku prawie tysiąc młodych niezamężnych dziewcząt wsiadło do pociągu, który miał je zawieźć do obozu Auschwitz. Były to słowackie Żydówki - przekonane, że przez kilka najbliższych miesi...

Komentarze
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
999. Nadzwyczajne dziewczyny z pierwszego transportu kobiecego do Auschwitz
Heather Dune Macadam
8.6/10
25 marca 1942 roku prawie tysiąc młodych niezamężnych dziewcząt wsiadło do pociągu, który miał je zawieźć do obozu Auschwitz. Były to słowackie Żydówki - przekonane, że przez kilka najbliższych miesi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Młodość, radości i poczucie, że świat stoi u ich stóp. Właśnie taki obraz malował się w głowach tysiąca kobiet, które w 1942 roku wsiadło do pociągu, który miał ich zawieźć wprost do piekła. Wiedzion...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Książka traktuje o losach słowackich dziewcząt i młodych kobiet, które w marcu 1942r. zostały wysłane przez władze do pracy. Niektóre obawiały się nieznanego, inne były dumne, że wreszcie będą mogły ...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Pozostałe recenzje @jorja

Szpital św. Judy
Krucha granica między normalnością a obłędem...

„Podobno tam pięknie, budynek wspaniały, a i jezioro, i góry potrafią urzec, ale w takich miejscach licho lubi mieszkać”. Z pewnością macie grono autorów zagraniczny...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Spectacular
Wymarzony prezent w otoczeniu psotnych kul śniegu

„Stetryczałe zrzędy i osoby z awersją do dobrej zabawy, fantazji, romansu, snów i magii świąt powinny natychmiast odłożyć tę książkę. Opowieść niniejsza bowiem zasłynęła...

Recenzja książki Spectacular

Nowe recenzje

Trędowata. Część 2
Klasyka gatunku
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o drugim tomie książki, o której napisane i powiedziane zo...

Recenzja książki Trędowata. Część 2
Kuchnia narodowa
Apetycznie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BoWiem* Była to dla mnie książka niespodzianka. Szczerze mówiąc sama od siebie ni...

Recenzja książki Kuchnia narodowa
Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
@Anna30:

Twórczość co poniektórych pisarek bywa na ogół bardzo różna. Mogłam, się o tym przekonać czytając książkę pt. ''Łobuzia...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie