Taka mała, nie za gruba, bardzo niepozorna książeczka, a kryje w sobie bardzo ładne, ciepłe i dziecinne opowiadanie...
Mimo, że okładka jest taka mroczna, wcale nie przypominająca książkę dla dzieci, to jednak treść książeczki jest zupełnie inna. Dlatego sądzę, że okładka jest tutaj odrobiną nie trafiona. Nie zrażajcie się nią i jeśli będziecie mieli okazje, koniecznie zajrzyjcie do środka :)
Jest to bardzo ładne opowiadanie o małym chłopcu, który bardzo marzył, aby poznać prawdziwego księcia. Pewnej nocy jego marzenie się spełnia...
Antolek słyszy jakiś głos z szafy, kiedy ją otwiera spotyka tam księcia Władysława, który proponuje mu podróż do swojej niezwykłej krainy. Chłopiec z chęcią się na to zgadza i tak zaczyna się jego niesamowita przygoda...
W krainie księcia Władysława jest bardzo wiele miejsc do zwiedzenia, więc Antolek i książę odwiedzają je wszystkie po kolei :) Na początku idą do królowej krawcowych i proszą, aby uszyła Antolkowi nowe ubranko. Następnie wyruszają do miejsca zwanego Bąbelkowem gdzie wszyscy puszczają bańki mydlane. Potem wybierają się do Chmurkowego Lądu gdzie powstają chmury. Później odwiedzają Maluszkowy Raj gdzie mieszkają same dzieci, a żaden dorosły nie ma tam wstępu. Kiedy nastaje wieczór postanawiają zatrzymać się w gospodzie, aby coś zjeść i wypocząć. Następnego dnia odwiedzają też wioskę Misiów Zgadywanek. Słoneczną Dolinę, Krainę Kuleczkowych ludzi, Papierowe zoo, wraz z przyjaznymi piratami płyną na Piękną Wyspę, a na koniec odwiedzają króla Dobromira, który na cześć Antolka wydaje wspaniałą ucztę :)
Po tym wszystkim chłopiec wraca do domu gdzie nadal jest ta sama godzina, która była zanim wyszedł...
Książeczka jest napisana w bardzo fajny, dziecięcy sposób. Moim zdaniem jest ona bardzo wartościową lekturą, ponieważ Antolek w każdym miejscu, które odwiedził pomagał komuś. Pokaże to dziecku w jaki sposób powinno się postępować w różnych sytuacjach, jak się zachować kiedy ktoś potrzebuje pomocy i przekona dziecko, aby samo tą pomoc komuś zaproponowało :)
Na dodatek podczas czytania czy też słuchania maluch musi naprawdę porządnie wytężyć swoją wyobraźnie, aby zobaczyć te wszystkie fajne miejsca, które odwiedził Antolek i królewicz.
Jedyne czego ogromnie w tej książeczce brakuje to ilustracje... Nie ma ani jednej :(
Takie fajne opowiadanie, aż się prosi, aby powstały do niego piękne, kolorowe obrazki :)