Recenzja książki Apartament

Brakowało mi pióra autorki po jej cyklu rozpoczynającym się od "Wrzasku". Dziennikarka, która swoich sił próbuje w pisaniu literatury kryminalnej, niekiedy z pogranicza thrillerów i wychodzi jej to nader dobrze. Z resztą nie mam co ukrywać sympatii do twórczości autorki - przeczytałam każdą dotychczasową książkę Pani Janiszewskiej. Towarzyszę jej od początku i kibicuję kolejnym sukcesom.

Tym razem autorka zabiera czytelnika w Karkonosze, gdzie Śnieżka przygląda się napiętej sytuacji, jaka rozgrywa się u jej stóp w jednej z willi. To właśnie tam przyjeżdża mężczyzna stateczny, dojrzały wraz z młodą żoną, by uciec od zgiełku codzienności i szybkiego tempa, jakie narzuca gwarne miasto. Małżonkowie mający za cel pozyskać relaks, spędzić miło czas tylko we dwoje, odpocząć natykają na przygody, które nie pozwolą szybko zapomnieć o sobie. Miało być tak pięknie, ale wszystko zmienia zniknięcie kobiety. Gdzie jest ukochana? Czy to zmowa milczenia pracowników hotelu, a może kobiety nigdy nie było w willi? Co kryje się w górskiej atmosferze? Jakie tajemnice w końcu wyjdą na światło dzienne?

Izabela Janiszewska wspina się na wyżyny swoich możliwości i kolejny raz z powodzeniem zabiera czytelnika w otchłań ludzkiej, mrocznej duszy, gęstej przygody, która może mieć drugie dno, idealnie pasujących do przedstawionej historii emocji. Autorka idealnie dawkuje te emocje, jak i może pochwalić się coraz lepszym warsztatem pisarskim. Na pochwałę zasługuje również trudny problem, jaki postanowiła poruszyć autorka, choć uczciwie należy przyznać, że po zabieg ten posuwa się coraz więcej autorów, a ja już zaznajomiona z tego typu historiami dość szybko przewidziałam chociaż częściowe motywacje, powody, które miały wyjść na światło dzienne przy końcu książki. Pewne elementy nie były zatem dla mnie zaskoczeniem. Niewątpliwie jednak historia dość mocno mnie wciągnęła i sprawiła, iż ciężko się było od niej oderwać. A tego właśnie oczekuję po dobrej książce, zatem gorąco polecam i niespokojnie przebieram nogami na to, czym jeszcze pani Janiszewska mnie zaskoczy.