Atlas chmur recenzja

"Atlas chmur" - David Mitchell

Autor: @Tenshi ·4 minuty
2012-11-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

„Dusze przemierzają wieki, jak chmury przemierzają niebo i choć ani kształt chmury, ani barwa, ani wielkość nigdy takie same nie zostają, ciągle jest chmurą. I tak samo z duszą jest. Kto rzec może, skąd chmura przywiała? Albo kto tą duszą będzie jutro?”

Dokładnie 7 listopada 2012 roku, na krótko przed premierą filmu o tym samym tytule, Uczta Wyobraźni Wydawnictwa MAG wzbogaciła się o kolejny bestseller wart naszej uwagi - "Atlas Chmur" autorstwa Davida Mitchella. Ten brytyjski pisarz napisał zaledwie cztery powieści. Dwie z nich, w tym omawiany w tej recenzji "Atlas Chmur", bez większych trudności zdobyły uznanie wśród krytyków literackich i czytelników, a także zostały nominowane do najbardziej prestiżowej brytyjskiej Nagrody Bookera.

Gdybym za każde "Och!" wypowiadane w zachwycie podczas lektury dostawała 10 zł, to już od dawna stać by mnie było na czytnik e-booków, o którym marzę. Powiem bez ogródek i z ręką na sercu: "Atlasu Chmur" się nie czyta, tylko się przeżywa, bowiem ta powieść jest wybitnym majstersztykiem.

Genialna fabuła skonstruowana jest z sześciu odrębnych historii, zbudowanych mniej więcej na zasadach łańcucha asocjacyjnego - jeden element łączy się z drugim, drugi z trzecim, etc. Ten ciekawy zabieg literacki stawia Davida Mitchella pośród pisarzy eksperymentujących ze stylem, dążących do oryginalności i skutecznego sposobu na to, by odbiorca był zaskoczony, a przez to jeszcze bardziej zaciekawiony lekturą i zaangażowany w opowiadaną historię. Autor "Atlasu Chmur" poszedł jednak o krok dalej i każdą z sześciu części powieści napisał w zupełnie innym stylu, a nawet (!) języku. Pierwsza i ostatnia historia to najtrudniejsze w odbiorze fragmenty, ponieważ cechują się albo słownictwem z początku XIX wieku, albo słownictwem zacofanym, którym posługują się ludzie z przyszłości, niestety, malowanej ciemnymi barwami, gdyż dla świata oznacza ona Upadek. Nie chciałabym absolutnie nawet w minimalnym stopniu nakreślać fabuły, ponieważ jest ona na tyle facynująca i wciągająca, że o wiele lepiej będzie samemu się z nią zapoznać.

Generalnie "Atlas Chmur" to dzieło trudne w odbiorze. Nie jest to błahy temat, z którym nikt nie będzie miał problemu się zapoznać. Powieść Mitchella na pewno nie jest dla wszystkich - po prostu trzeba brać pod uwagę to, że przy czytaniu "Atlasu Chmur" trzeba będzie myśleć. Ta powieść zmusza nas do refleksji nad własnym życiem, nad tym, dokąd dąży ludzkość, a także czym jest, a czym powinno być człowieczeństwo. Są to poważne tematy i z pewnością po dzieło Mitchella nie powinny sięgać osoby, które nie lubią się zastanawiać nad sensem życia i wolą czytać coś wyłącznie dla rozrywki. "Atlas Chmur" nie służy rozrywce - sięga dużo głębiej, jest refleksyjny i porusza ludzką wyobraźnię, jednocześnie bazując na gamie uczuć, od radości i przyjemności aż po smutek i żal. Czytając tę powieść, przeszłam przez wszystkie te stadia.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że "Atlas Chmur" to metafora ludzkości. Pokazuje dokąd dąży i jak może się to dla nas skończyć. Z przerażeniem doszłam do wniosku, że era, w której teraz żyjemy, era konsumpcjonizmu, to jeden z ostatnich etapów przez upadkiem ludzkości. I choć w naszym przypadku nie wygląda to aż tak futurystycznie, jak w historii Sonmi ~451, to nie sposób nie zauważyć pewnych podobieństw. Czy faktycznie świat powinien dzielić się na równych i równiejszych? Czy pogoń za sukcesem i uznaniem naprawdę oznacza szcząście? A co jeśli z dnia na dzień to utracimy? "Atlas Chmur" w sposób wyjątkowo ponury pokazuje, że dążymy ku samozagładzie. I choć nie potrafię jednoznacznie określić, czym według autora jest ów Upadek, to bez trudu jestem w stanie wyobrazić sobie, jak mogą potoczyć się losy Ziemi. Jak nie wojna, to klęska żywiołowa, do której doprowadzimy poprzez nadmierną eksploatację zasobów natury i rosnący popyt na dobra nieodnawialne, których wciąż nie jesteśmy w stanie zastąpić czymś innym. Można powiedzieć, że nasza inteligencja rośnie, ale nadal nie potrafimy z niej korzystać. Zamiast ratować świat, zajmujemy się wynalazkami, których zadaniem jest ułatwić nam życie. David Mitchell w swoim dziele udowadnia, że powoli, lecz skutecznie staczamy się po równi pochyłej ku efektownemu końcowi. I jeśli nic z tym nie zrobimy, to w przeciągu dziesiątek, może setek lat cofniemy się do czasów łowiectwa i zbieractwa, życia w chatach, na słomiankach, i politeizmu wspomaganego krwawymi, bezsensownymi ofiarami.

Jeśli tylko czujecie się na siłach i jesteście gotowi wyciągnąć własne, niekoniecznie pozytywne, wnioski z tego, co dzieje się wokół - KONIECZNIE sięgnijcie po "Atlas Chmur". Jest to dzieło, które nie tylko otworzy Wam oczy, ale i pozwoli ustalić nowe priorytety - bowiem głównym, w moim odczuciu - przesłaniem, które płynie z "Atlasu Chmur", jest nadzieja i to, że nawet ja, jako jednostka, jestem w stanie coś z tym zrobić. Pamiętajcie o tym, czytając tę powieść. Być może któreś pokolenie dokona tego, czego my raczej już nie zdążymy zrobić...

Ocena: 6+/6

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Atlas chmur
Atlas chmur
Hackel Hans

Jaka będzie dziś pogoda? Jakie są rodzaje chmur? Jak właściwie powstają chmury? Kiedy pojawia się tęcza? Co to są słońca poboczne? I kiedy mówi się o iryzacji? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań zn...

Komentarze
Atlas chmur
Atlas chmur
Hackel Hans
Jaka będzie dziś pogoda? Jakie są rodzaje chmur? Jak właściwie powstają chmury? Kiedy pojawia się tęcza? Co to są słońca poboczne? I kiedy mówi się o iryzacji? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań zn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co łączy cywilizację opartą wyłącznie na konsumpcjonizmie, przygody notariusza na Pacyfiku, koszmarną historię pewnego londyńskiego wydawcy, opowieść kompozytora, dziennikarskie śledztwo i gawędę mi...

@Beata_ @Beata_

Sześć różnych, starannie utkanych historii osadzonych w całkowicie odmiennych realiach. Sześciu niezwykłych bohaterów rzuconych na głęboką wodę czasów, w jakich przyszło im żyć. Sześć na pierwszy rzut...

KA
@kaniafrania

Pozostałe recenzje @Tenshi

Wszechświaty
Teoria wieloświatów

Nic dziwnego, że Leonardo Patrignani napisał Wszechświaty - książkę z fabułą opartą na teorii wieloświatów. Sam jest przecież człowiekiem-orkiestrą: pisarzem, aktorem d...

Recenzja książki Wszechświaty
Król, królowa i królewska faworyta
Z ekranu telewizora na kart książki

Tudorowie na stałe wpisali się na karty historii jako dynastia niezwykle barwna i kontrowersyjna. Na poczynania jej członków oczy zwracała cała Wielka Brytania. Po dziś...

Recenzja książki Król, królowa i królewska faworyta

Nowe recenzje

Strażnik pieczęci
SERCE Z LODU, A MOŻE ZE ŚNIEGU? NOWA ODSŁONA KR...
@Perlasbooks:

❄️,,– Kaju… – Usłyszał nagle chłodny głos. Kobieta z baśni. Zimna i nieczuła jak lód. Piękna i doskonała. Na zawsze. – ...

Recenzja książki Strażnik pieczęci
Ostatnia podróż "Valentiny"
Ostatnia podróż
@gosia.zalew...:

"Ostatnia podróż Valentiny " to moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Biorąc książkę do ręki liczyłam na ciekawą...

Recenzja książki Ostatnia podróż "Valentiny"
Randka w Paryżu
Nieoczywisty romans
@Szarym.okiem:

Słodka, ale nie przesłodzona. Lekka, ale nie infantylna. Wciągająca i refleksyjna. Jednym słowem bardzo przyjemna lektu...

Recenzja książki Randka w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl