Każdy z nas chodząc do szkoły, przeżywał podobne sytuacje na lekcji języka polskiego. Pani polonistka wybierała jednego delikwenta do odpowiedzi, podsuwała pod nos wybrany wiersz, po czym padało kultowe już pytanie: "Co autor miał na myśli?"
Odpowiedź rzadko kiedy była dobra, ponieważ tylko sam autor wiedział co tak naprawdę miał na myśli.
Postawmy się w sytuacji, w której mamy rok 2045, do podręczników szkolnych trafiają teksty znanych utworów muzycznych. Kolejny raz pada pytanie: "Co autor miał na myśli?". Michał Rusinek, w swojej książce "Zero zahamowań" pozwala nam się wczuć w wyżej wymienioną sytuację. Autor jest polskim literaturoznawcą i doktorem habilitowanym nauk humanistycznych. Mając to na uwadze, łatwo się domyślić, jakim fantastycznym działaniem, będzie przeprowadzona przez niego analiza tekstów polskich piosenek z gatunku: disco polo, heavy metalowych, hip hop, piosenki serialowe itd. Każdy z gatunków okraszony jest przezabawnym tytułem rozdziału, który sprawia, że bez wahania chcemy przejść do kolejnych stron książki.
Muszę przyznać, że jest to jedna z niewielu pozycji, która naprawdę rozbawiła mnie do łez. Michał Rusinek tworzy nam piękny obraz, posługując się wyniosłym, fachowym słownictwem. Wprowadza nas w zakamarki umysłów autorów piosenek, najwięcej uwagi poświęcając grupie disco polo, która jest jednak najbarwniejszą grupą, posiadającą (według ogólnej opinii publicznej) być może nieco banalne słownictwo. Nic bardziej mylnego! Autor udowadnia nam, ile pięknych metafor i jak głębokie drugie dno możemy znaleźć w tak tragicznym (jak się okazuje) utworze "Czerwone i bure".
W końcu rozstrzygnie się spór trwający od lat, rozwiewający wszelkie wątpliwości - kim jest "sęp miłości", wyśpiewywany od lat przez Michała Wiśniewskiego. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł. Autor gwarantuje nam świetną rozrywkę przeplataną głębokimi refleksjami, a niektórym z Was, którzy nie przepadają za wybranym gatunkiem muzycznym - nowe spojrzenie na twórczość wybranych artystów, która traktowana z przymrużeniem oka, dla wielu osób stanie się zupełnie do zniesienia.