"Zazdroszczę tej, co dzisiaj rano
Mną była."
Czy każda lektura szkolna musi odstraszać?
Oczywiście że nie, dlatego mam dla was jeden z najbardziej znanych dramatów Juliusza Słowackiego.
"Balladyna" to opowieść o dwóch skrajnie od siebie różnych siostrach: tytułowej Balladynie oraz Alinie. Tej drugie nie jest jednak dany długi żywot.
"Zazdroszczę tej, co dzisiaj rano
Mną była."
Pewnego dnia siostry mają rozstrzygnąć która z nich poślubi księcia Kirkora. Niewiasty mają za zadanie zebrać dzban malin. To która pierwsza z nich przyniesie pełny dzban zostanie żoną Kirkora. Jednak los okrutnym przyjacielem. Mogło by się wydawać, że dwie kochające siostry będą ze sobą sprawiedliwie rywalizować, jednak jedna z sióstr postanawia dopuścić się strasznego czynu: zabiją tą drugą. Balladyna choć z początku może wyglądać na grzeczną córkę, zabija swoją siostrę, jednak przychodzi do księcia z dzbanem malin. Kirkor zgodnie z daną obietnicą bierze sobie za żonę Balladynę, która czyni wiele zła.
Co takiego zrobiła? Tego wam nie zdradzę, ale jej zachowanie doprawdy było karygodne.
"Obie kocha pan;
Obie wzięły dzban;
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę pan wybierze,
Cha!cha!...
Tobie szatan stróż,
Włożył w rękę nóż;
Siostra twoja rwie maliny.
A ty? a ty? Nóż twój siny
Poczerwieniał krwią...O!...
Na twej czarnej brwi,
Niby kropla krwi.
Kto wie z jakiej przyczyny?
Od maliny? lub kaliny?
Może... cha!..."
Warto wspomnieć o niesamowitym wykreowaniu charakterów naszych bohaterów. Autor fenomenalnie wykreował postacie, każda z nich ma jakąś własną, niepowtarzalną osobowość.
"Na niebie
Jest Bóg... zapomnę, że jest, będę żyła,
Jakby nie było Boga."
To książka, która brutalnie przedstawia życie. Ile rzeczy poświęcamy, aby osiągnąć sukces. Czasami dążymy do celu "po trupach".
Często nie zwracamy uwagi na to, że swoimi czynami krzywdzimy innych. Warto się nad tym czasem zastanowić.
Jednak ten dramat pokazuje nam, że niesprawiedliwość i zło zawsze zostaje ukarane.
"Już przeszłość zamknięta
W grobach... Ja sama panią tajemnicy."