Na linii świata recenzja

Bardzo cienka linia

Autor: @Anuszka ·2 minuty
2017-09-19
Skomentuj
1 Polubienie
Znacie ten stan, kiedy książka wykończy was tak niemiłosiernie, że samo wzięcie jej do ręki i kontynuacja czytania wydaje się katuszą gorszą od czegokolwiek, co do tej pory uważaliście za udrękę? Jeśli tak, to miło mi, choć w tym wypadku „miło” nie jest dobrym określeniem, „powitać was w klubie”. W życiu przeczytałam naprawdę wiele złych książek, o wiele za dużo, dlatego ten stan, który opisałam powyżej nie jest mi obcy, jednak „Na linii świata” Manueli Gretkowskiej wypompowało ze mnie energię, niczym bezwzględny literacki wampir.

Sama chciałam przeczytać tę książkę. Zaczęłam tego żałować już na początku, gdy przeczytałam pierwsze zdanie, jakie padło w tej książce: „Jedną z najpiękniejszych części świata jest penis – zaznaczyła kolejne miasto na mapie, obrysowując je różowym flamastrem w kształt chujka.” Ja nie żartuję, ta książka naprawdę się tak zaczyna. Dlatego proszę was, nie dajcie się zwieść ładnemu opisowi na tyle bardzo ładnej okładki, bo ta bardzo ładna książka to „zło”.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością autorki. Zapewne inni powiedzą, że o wstyd, nie znać Gretkowskiej. Ja z kolei myślę, że to całe szczęście.

Powieść traktuje o losach Nataszy, studentki psychologii, która jak każda zwykła młódka chce sobie dorobić. Co więc robi nasza słodka, niewinna Nataszka? Roznosi ulotki? Pracuje w kawiarni? Ależ nie! Jak każda zwykła kobieta, dorabia sobie na seksczacie, oczywiście! Pod pseudonimem Oli poznaje Amerykanina Toma, który zdaje się potrzebować jedynie jej bliskości, a nie patrzenia na jej idealne ciało. Pewnego dnia, Bóg raczy wiedzieć dlaczego, Tom postanawia dać pracę dziewczynie z Polski i zaprasza ją do swojego domu. Natasza ma być nianią dla jego autystycznego syna, Ethana. Bo przecież każdy zdroworozsądkowy rodzic, któremu leży na sercu dobro dziecka, do opieki nad nim zatrudni panią, która zaspokaja fantazje mężczyzn przed szklanym ekranem komputera. Ach, przepraszam! Natasza, ta niewinna i dobra dziewczyna, wykonuje tylko eksperyment społeczny, jak sama wszystkim tłumaczy. Kiedy zjawia się w domu Toma, poznaje jego sąsiadów, ekscentrycznych Enza i Simone, Petera, który wykonuje drobne prace w domostwie, oraz nieco później zwariowaną matkę chłopca, Umę, którą zdaje się do końca pochłonęła buddyjska filozofia życia.
Dowiadujemy się, że Tom, jako geniusz w czystej postaci, wynalazł wzór na ekstra komputer nowej generacji, czyli kwantowy. Co może dziwić o tyle, że taki komputer powstał już kilka lat wcześniej. Nie zawracajmy sobie jednak głowy szczegółami, bo odtąd akcja książki nabiera takiego tempa, że biedny skołowany czytelnik nie ma pojęcia, co się dzieje. Okazuje się, że technologia, jaką odkrył Tom jest tak niebezpieczna dla ludzkości, jak tylko może być sztuczna inteligencja. Jednym słowem apokalipsa.

Pisarze science-fiction przy Gretkowskiej wysiadają. Odkryła ona nowy gatunek literacki - pseudo filozoficzny science-fiction z seksem w tle, a w zasadzie w roli głównej. Obawiam się jednak, że nie ma co ściągać czapek z głów, bo linia pomiędzy filozoficznym bólem istnienia a jego groteską bywa bardzo cienka, a autorka przekroczyła ją kilkakrotnie w swojej najnowszej powieści. Jeśli dodać do tego wplątane w fabułę osobiste poglądy autorki na politykę, religię i życie jako takie, jest miszmasz nie do opanowania, pożerający mózg czytelnika, niczym zachłanne kwanty w jej książce.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-09-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na linii świata
Na linii świata
Manuela Gretkowska
4.5/10

Natasza, studentka psychologii, dorabia, rozbierając się na seksczacie. Jeden z klientów – genialny programista z Doliny Krzemowej – proponuje jej zaskakujący kontrakt. Dziewczyna jedzie do Kalifornii...

Komentarze
Na linii świata
Na linii świata
Manuela Gretkowska
4.5/10
Natasza, studentka psychologii, dorabia, rozbierając się na seksczacie. Jeden z klientów – genialny programista z Doliny Krzemowej – proponuje jej zaskakujący kontrakt. Dziewczyna jedzie do Kalifornii...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Twórczość Manueli Gretkowskiej poznałam w trakcie przeprowadzanych z nią wywiadów dotyczących wcześniejszych jej książek. Marzyłam od lat, aby przeczytać jej jedną z ponad 20 wydanych książek, ale nie...

@Anna30 @Anna30

Pozostałe recenzje @Anuszka

Świąteczna mordercza gra
Świąteczna mordercza gra

"Świąteczna mordercza gra" pokazywała mi się co chwila na Instagramie, więc kiedy dostałam propozycję barteru, musiałam go przyjąć 📖 Kocham święta 🎄 i świąteczne książki...

Recenzja książki Świąteczna mordercza gra
Tylko przetrwaj noc
Tylko przetrwaj noc

Ciemna, mroźna noc. Samochód, z którego głośników leci Nirvana. A w środku dwoje nieznajomych: dziewczyna, która ucieka przed przeszłością i poczuciem winy oraz mężczyzn...

Recenzja książki Tylko przetrwaj noc

Nowe recenzje

Kajdany
Rasowy kryminał!
@maitiri_boo...:

„Kajdany” to mroczny, klimatyczny kryminał, który przenosi nas do Krakowa, pokazując miasto w zupełnie nowym świetle. B...

Recenzja książki Kajdany
Rajski blef
"Rajski blef"
@tatiaszaale...:

“Dobra zabawa ma swoją cenę”. Trzecia część cyklu “Komisarz Hektor Cichy”. Hektor Cichy to człowiek, który wzbudza spr...

Recenzja książki Rajski blef
Latawiec
Latawiec
@ksiazka_w_k...:

„Latawiec” autorstwa Przemysława Kowalewskiego to czwarta część jednej z moich ulubionych serii kryminalnych, w której ...

Recenzja książki Latawiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl