Jedna z powieści, które pamięta się latami. Jedna z tych historii, które nie ulatują.
Tak, tu naprawdę dobre były i pomysł i wykonanie. Ciekawe, że autor bardzo konsekwentnie stosuje minimalizm, nie wiemy kiedy opisane wydarzenia mają miejsce (w przyszłości, ale jak dalekiej), nie wiemy, co tak naprawdę wydarzyło się w przeszłości tego świata, nie wiemy nawet tak podstawowych rzeczy jak to, czy akcja ma miejsce na Ziemi, czy na jakiejś innej planecie. Konsekwentnie nie wiemy, czy życie w innych państwach jest podobne, czy inne. Nie wiemy, czy temporyści żyją podobnie jak my dziś (jest to sugerowane, ale tylko sugerowane, zwróćcie uwagę). Nie wiemy na ile tak naprawdę opresyjny jest reżim, pod władzą którego żyją bohaterowie. Być może jest to skutek ingerencji cenzury, ale nie sądzę, by były one szczególne, skoro tekst dalej jest nader spójny. To samo tyczy przeszłości postaci, ich charakterów, myśli, konsekwentnie wiemy tylko tyle, ile musimy. Ale ta niewiedza nijak nie razi, przeciwnie, wydaje się to wszystko grą autora z czytelnikami, grą, w którą chętnie wchodzimy. Niby kibicujemy części postaci bardziej niż innym, ale w sumie nikogo nie potępiamy.
Generalnie może to zresztą to tyle świadome zagranie pisarza, socjologa przecież - "patrzcie punktowo na to społeczeństwo, bo tylko punkty można w krótkim, powieściowym tekście opisać jak, jak bym chciał" zdaje się mam mówić Wnuk-Lipiński. Źródła, m.in. Wikipedia, podają, że pisarzowi chodziło o pokazanie PRL, ale tego akurat nijak nie zauważyłem, przeciwnie, mocno wybrzmiewało to, jak bardzo uniwersalna jest ta historia.
Autor sprawnie zmienia punkty widzenia, z których oglądamy akcję, raz jest to jedna postać, potem druga, nawet lekkie przesunięcia czasowe (widzimy końcówkę danej akcji, a po chwili jej początek, ale już z punktu widzenia kogoś innego) nijak nie przeszkadzają.
Tempo akcji (w końcu to powieść w zasadzie sensacyjna), bardzo przejrzysty język, nawet końcowy twist, inny niż sugerowany jeszcze chwilę wcześniej, wszystko na plus. Bardzo polecam.