Anielski puch recenzja

Książkę otrzymałam z klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl. Dziękuję za nią.

Czy lubicie czytać książki świąteczne?? Dużo ich już przeczytaliście??

Ja uwielbiam je czytać, zawsze wprowadzają mnie w optymistyczny nastrój. Lubię czuć klimat i magię świąt. Cudowne uczucie.

"Anielki puch" to moja ostatnia książka świąteczna w tym roku i miałam wobec niej wysokie wymagania. Po przeczytaniu książki muszę stwierdzić, że niestety nie przypadła mi ona do gustu. Myślałam, że będzie ona bardziej świąteczna, tak jak wskazywała na to okładka, a taka nie była.I troszkę się zawiodłam, spodziewałam się klimatycznej, cudownej opowieści, która wciągnie mnie bez reszty. A takiej nie dostałam.

Plusem powieści na pewno jest styl autorki, który mi się spodobał. Był lekki i przyjemny. Książkę czytało się szybko, bo miała ona tylko 224 strony. Jednak samego ducha świąt nie ma tu za wiele. Historia co prawda, jest ona dość przewidywalna, ale ja się na to trochę nastawiałam, więc rozczarowanie było mniejsze.

Fabuła mogła ciekawa, wykonanie już troszkę gorsze. Bez większej rewelacji. Historia trzech kobiet - babka Zofia, matka - Anna i córka Natalia, które nie miały szczęścia w miłości. Mężczyźni w ich życiu pojawiali się i znikali. Co roku każda z kobiet pisze listy do Mikołaja, prosząc o miłość. Aż nagle staje się cud. Ich prośby zostają wysłuchane.

Bohaterki są bardzo dobrze wykreowane. Kobiety są niezależne, radzą sobie same i to mi się podobało. Jednak fabuła leciała z prędkością światła i była bardzo chaotyczna. Na początku byłam nieco zdezorientowana, gdyż perspektywa szybko się zmieniała i nie miałam pewności, czyja to historia. Troszkę się gubiłam. Zabrakło w niej również emocji, na które bardzo czekałam. Nie czułam nic. Cała historia okazała się mdła i nijaka. Szkoda, bo potencjał był i nie został dobrze wykorzystany.

"Anielki puch" jest to najsłabsza książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Ale to tylko moje odczucia. Radzę przeczytać ją samemu i wyrobić swoją opinię. Może komuś się spodoba.