Mroczny zakon recenzja

Biesy, ale nie Dostojewskiego

Autor: @fascynacja_ksiazka ·2 minuty
2020-03-21
Skomentuj
2 Polubienia
Lubicie książki, w których poruszany jest temat mitycznych postaci, duchów, demonów i tym podobnych? Jeśli tak, to z pewnością, tak jak mnie, zainteresuje Was opis z tyłu okładki „Mrocznego zakonu”.

W pierwszej kolejności dowiadujemy się, że biesy to demoniczne istoty, które od dawna krążą po świecie. Są zdolne do wnikania w ludzi i wywierania na nich wpływu, stąd uważane są za wysłanników piekła. Ich ofiary nazywa się półbiesami. Półbiesy charakteryzują się dość osobliwymi cechami jak skrzydła czy ogon. Tropieniem ich zajmuje się Święty Zakon Inkwizycji, który zdaje się nie mieć sentymentów podczas swojego działania. Odprawiane rytuały związane są z ogromnym cierpieniem, a niekiedy nawet śmiercią poszkodowanych. Pewnego dnia Isan budzi się ze świadomością, że stała się ofiarą biesa. Żyje w samotności aż do spotkania z Leonelem, który wyjawia jej prawdę odnośnie tych bytów. Co się stanie, jeśli Inkwizycja unicestwi wszystkie te istoty? Czy ich niszczenie rzeczywiście jest dobrym rozwiązaniem?

Po przeczytaniu opisu z tyłu okładki spodziewałam się, że „Mroczny zakon” będzie historią, która przybliży mi nieco temat biesów, czyli złych duchów pochodzących z przedchrześcijańskich wierzeń słowiańskich. Uwielbiam książki, które dotyczą różnego rodzaju mitycznych postaci, stworzeń, dlatego po zapoznaniu się z opisem chętnie sięgnęłam po tę pozycję. Zawsze z wielką chęcią zagłębiam się w takie historie, ponieważ z reguły jest to gwarancja satysfakcji z lektury. Czy tak było tym razem? Niestety, nie do końca. Pomysł uważam za świetny. Nawiązanie do dawnego wierzenia, zapowiedź wielkiej przygody, tajemnice. Czego chcieć więcej? Może przedstawienia całej historii w nieco inny sposób. Trochę męczyłam się podczas czytania opisów zwłaszcza, że strony są dość gęsto zadrukowane drobną czcionką. Ponadto momentami nie mogłam się skupić. Jakbym gubiła się w akcji. Zaburzyło mi to cały odbiór i przyjemność z lektury. A co z bohaterami? Cóż, nie zachwycili mnie aż tak, żebym chciała do nich wracać. Jednak najbardziej zabolał mnie pewien rażący błąd ortograficzny. To, niestety, bije po oczach.

Bardzo żałuję, że ta książka nie spełniła moich oczekiwań. Zapowiadało się naprawdę dobrze, a przykro mi to stwierdzić, dokończyłam trochę dla zasady, żeby nie zostawić nieprzeczytanej pozycji. Szkoda, bo historie w takim klimacie w większości przypadków zostają w moim sercu na długo. Jeśli jednak chcecie sami się przekonać, to sięgnijcie po „Mroczny zakon” i sami oceńcie. Wszak książka wywiera różne wrażenie na różnych czytelnikach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-20
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczny zakon
Mroczny zakon
Anna Koczy
5/10

Biesy to demoniczne istoty błądzące po świecie już od wielu lat. Mają zdolność wnikania w ludzi i kierowania ich działaniami, przez co uważane są za pomagierów samego Diabła. Zrodziły się z gniewu zm...

Komentarze
Mroczny zakon
Mroczny zakon
Anna Koczy
5/10
Biesy to demoniczne istoty błądzące po świecie już od wielu lat. Mają zdolność wnikania w ludzi i kierowania ich działaniami, przez co uważane są za pomagierów samego Diabła. Zrodziły się z gniewu zm...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Na ziemi panuje chaos…” Biesy to demoniczne duchy, które nieustannie i niestrudzenie pałętają się po świecie. Są nieprzewidywalne i mają ogromne możliwości. Przenikają w osoby, mają moc kierowa...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @fascynacja_ksiazka

Bursa
Prawda wychodzi na jaw

Wiecie, że uwielbiam kryminały Katarzyny Wolwowicz. To dla mnie jedne z najbardziej wciągających powieści, jakie miałam okazję przeczytać. Uwielbiam te aspekty psycholog...

Recenzja książki Bursa
Dom Straussów
Mazurski slasher

Adrian Bednarek to moje literackie odkrycie zeszłego roku. Przepadam za serią o Kubie Sobańskim i równie mocno polubiłam serię o Stelli Skalskiej. Oprócz tego „Ona” okaz...

Recenzja książki Dom Straussów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka