Blondyn i blondyna recenzja

Blondyn i blondyna

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2012-02-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Każdy człowiek ma swoje Himalaje. Czasem wyczynem godnym zdobycia Korony Ziemi staje się samodzielna wyprawa na uczelnię albo do kościoła”*

Niepełnosprawni kiedyś byli czymś odmiennym, czymś co trzeba było ukrywać. Z czasem to się zmieniło choć trudno obalić stereotypy coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać, że niepełnosprawność nie jest niczym strasznym, a chorzy ludzie są jak każdy. Pragną czerpać z życia wszystko co możliwe. Chcą tylko spełnić swoje marzenia...

„Blondyn i Blondyna” to zapiski z bloga Magdy, dziewczyny chorującej na zanik mięśni. Od kąd pamięta musiała zmagać się ze swoją niepełnosprawnością. Zawsze potrzebowała też osób trzecich by gdziekolwiek iść. I choć początkowo nie akceptowała tego i uważała, że nic jej nie jest z czasem zaakceptowała ten fakt, pogodziła się z zaistniałą sytuacją, ale nigdy nie poddała. Krok po kroku spełniała swoje marzenia przy pomocy rodziny oraz przyjaciół i życzliwych ludzi. Szkoła, praca, wyjazdy. Zaciekle też walczyła o psa przewodnika mimo słabych rąk. I udało się, dostała psa Igora, wtedy też założyła bloga, na którym opisywała swoje i Jakiego perypetie. Nie zawsze było pięknie i kolorowo, ale Blondyna nigdy się nie poddała. Walczyła o to by wraz z psem mogła iść na studia, wejść do biblioteki, kościoła co nie było łatwe. W życiu Magdy bardzo ważni byli też jej przyjaciele, którzy zawsze ją wspierali i zaskakiwali, a co ważne w żaden sposób nie pokazali jej, że czują się z nią źle...

Długo się zastanawiałam nad tym co napisać o tej pozycji. Gdy zabierałam się do czytania „Blondyna i blondyny” w żaden sposób nie podejrzewałam, że wywrze ona na mnie takie piorunujące wrażenie. Nie sądziłam też, że z Magdą może łączyć mnie tak wiele. Trakcie śledzenia kolejnych wpisów cały czas kołatało mi się po głowie zdanie „Jak ja ją doskonale rozumiem!” Przeszkody, barier, które cały czas napotyka i prawdopodobnie jeszcze długo będzie nie stanowiły dla niej przeszkodą by spełnić swoje marzenia. Dla Blondyny i innych niepełnosprawnych każdy kolejny dzień jest wyzwaniem bo nigdy nie wiedzą co ich w danej chwili czeka. W życiu osoby chorej pierwszym ważnym krokiem jest akceptacja siebie, a potem nauka radzenia sobie z życiem na swój sposób. Ważne by się nie poddać. Tak samo bardzo istotne jest wsparcie rodziny i przyjaciół. I nie mówię tego jako osoba patrząca z boku, ja doskonale wiem co czuje Magda, rozumiem jej zapał do działania, chęć zdobycia tego co niby jest nie osiągalne. Dziewczyna ma rację, że dużą rolę w naszym życiu odgrywają osoby, które spotykamy, które wyciągają pomocną dłoń i traktują nas jak normalnych, bo my jesteśmy tacy. Zawsze denerwowało mnie jak ktoś dziwnie patrzył gdy mówiłam, że gdzieś „idę” i Magda miała tak samo, a my naprawdę idziemy tylko... po swojemu. „Blondyn i Blondyna” bawi, wzrusza oraz pokazuje prawdziwe życie osoby niepełnosprawnej. Blondyna często słyszała, że jest radosna, zawsze uśmiechnięta i czerpie z życia ile może, dziwią się skąd to bierze. Ja na takie pytania zawsze odpowiadam, że szkoda mi czasu na narzekanie i gdybanie, co ma być to będzie... Och! Każdemu zdarzają się gorsze dni więc i my je mamy. Każdy musi po marudzić i się pomartwić... Nic nie jest idealne...
W żadnym wypadku nie uważam tego za oficjalną recenzję i długo myślałam czy napisać te kilka zdań... Moim zdaniem „Blondyn i Blondyna” to obowiązkowa lektura dla wszystkich...

*str. okładka

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-02-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Blondyn i blondyna
Blondyn i blondyna
Magdalena Kulus
8.6/10

Każdy człowiek ma swoje Himalaje. Czasem wyczynem godnym zdobycia Korony Ziemi staje się samodzielna wyprawa na uczelnię albo do Kościoła. Magda Kulus ma zanik mięśni, jeździ na wózku i codziennie zd...

Komentarze
Blondyn i blondyna
Blondyn i blondyna
Magdalena Kulus
8.6/10
Każdy człowiek ma swoje Himalaje. Czasem wyczynem godnym zdobycia Korony Ziemi staje się samodzielna wyprawa na uczelnię albo do Kościoła. Magda Kulus ma zanik mięśni, jeździ na wózku i codziennie zd...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ludzie niepełnosprawni są między nami wszędzie. Czasami nawet nie dostrzegamy ich obecności lub może nie chcemy ich dostrzec. Udajemy, że nie ma ich pośród nas, że nie istnieją. Kiedy ostatni raz poch...

@Karolka123 @Karolka123

Magdalena Kulus jest absolwentką polonistyki, robi doktorat na Uniwersytecie Śląskim, pracuje w Wydziale Promocji Urzędu Miasta Tychy a w wolnych chwilach prowadzi blog. Magdalena cierpi na rdzeniow...

@Fashionpart @Fashionpart

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem