Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam recenzja

Bo jak macie być ze sobą to nawet za parę lat

TYLKO U NAS
Autor: @jula7202 ·2 minuty
2023-10-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Hannah odbiera telefon od Daveya, który mieszkając w Stanach, szuka pracy w Londynie. Jej numer wybrał zupełnie przez przypadek. Oboje nie spodziewają się, że ten kontakt przetrwa i mimo, że nigdy się nie spotkali, ta relacja przeradza się w coś więcej. Hannah i Davey wiedzą, że nie mają przyszłości, jeśli mieszkają na różnych kontynentach. Na szczęście los im sprzyja, a mężczyzna dostaje wymarzoną pracę w Londynie. Kiedy Hannah ma odebrać go z lotniska i ich znajomość nareszcie może osiągnąć realny sukces, okazuje się, że... on nie przybył. Los rzucił im kłody pod nogi, z których nie ma sposobu, aby zbudować schody i wygląda, że właśnie utracili szansę na miłość.
Książka ma oczywiście dalszy bieg, ale nie chcę zdradzać wam za dużo, bo powieść jest niesamowicie ciekawa, kiedy nie zna się dalszego biegu historii. Teraz myślę, że oddałabym wszystko, żeby tylko mieć możliwość przeczytać ją jeszcze raz po raz pierwszy. Uwielbiam takie powieści, które mają pełno zwrotów akcji i zabierają czytelnika na huśtawkę uczuć. Rozpływałam się, kiedy Davey rozmawiał z Hannah i chyba nie potrafię tego ubrać w słowa, ale jeśli dużo czytacie, na pewno nie jest wam obce uczucie ciepła rozlewajacego się w środku. Ich relacja była tak urocza (ale nie przesłodzona), a bohaterowie mieli poczucie humoru trafiające w mój gust. Nie mogę zliczyć ile razy miałam ogromnego banana na twarzy. Niestety zdarzało się też, że w moich oczach zbierały się łzy. Najgorzej wspominam moment, w którym Hannah próbując zapomnieć o Daveyu wchodzi w związek z George'm i ich początki były równie urocze i sympatyczne, a później mężczyzna ukazuje prawdziwą twarz. Staje się toksyczny, budzi w partnerce wyrzuty sumienia przez błahostki (Hannah jadła kawałek pizzy w tajemnicy). Jakże byłam zawiedziona tą osobą...
W "Mężczyźnie, którego nigdy nie spotkałam" bohaterowie są bardzo realni, dlatego że sytuacje, przed którymi stawia ich życie nie są czarne lub białe. Są pełni sprzeczności, popełniają błędy i właśnie to przybliża ich do nas, czytelników. Przez to możemy traktować ich jak przyjaciół i możemy płynnie wejść w ich świat na papierze.
Chce mi się płakać na myśl, że ta historia jest już za mną, bo była fenomenalna. Jeśli nie wiecie po jaką książkę sięgnąć, nie myślcie długo nad wyborem bo ten jest oczywisty. "Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam" jest powieścią, której warto poświęcić chwilę, a domyślam się, że nie będzie ona długa, bo pochłoniecie tę powieść w dwa wieczory.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam
Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam
Elle Cook
7.9/10

Dzieli ich ponad osiem tysięcy kilometrów, łączy jeden przypadkowy telefon Davey wybrał numer Hannah przez pomyłkę. Chce porozmawiać w sprawie pracy. Hannah życzy mu powodzenia i prosi, by dał z...

Komentarze
Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam
Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam
Elle Cook
7.9/10
Dzieli ich ponad osiem tysięcy kilometrów, łączy jeden przypadkowy telefon Davey wybrał numer Hannah przez pomyłkę. Chce porozmawiać w sprawie pracy. Hannah życzy mu powodzenia i prosi, by dał z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam” to opowieść, która zaczyna się od przypadkowego telefonu między Daveym a Hannah, dwójką bohaterów, których dzieli ponad osiem tysięcy kilometrów. Ta nietypowa...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

RECENZJA „MĘŻCZYZNA, KTÓREGO NIGDY NIE SPOTKAŁAM” AUTOR: Elle Cook WYDAWNICTWO: MUZA Jak myślicie, można pokochać kogoś, kogo się nigdy nie spotkało tak na żywo? „Cokolwiek dzieje...

@marcinekmirela @marcinekmirela

Pozostałe recenzje @jula7202

Tęsknica
Jeśli macie taką możliwość, sięgacie po "Tęsknicę", bo na pewno tego nie pożałujecie!

Pierwsza książka w nowym roku, która okazała się dla mnie totalnym zaskoczeniem! "Tęsknica" była dużo lepsza, niż mogłam się tego spodziewać przez pryzmat okładki, która...

Recenzja książki Tęsknica
Rodzina Monet. Tom 2. Królewna. Część 2
Historia, która nie powinna opuścić Wattpada

Z powodu, że poprzednie części "Rodziny Monet" były znośne, wzięłam się również za "Królewnę" i... Kyrie eleison to była tragedia. Ledwie przebrnęłam przez masę niepotrz...

Recenzja książki Rodzina Monet. Tom 2. Królewna. Część 2

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz