Bohater Krainy Króla Kruków recenzja

Bohaterem być

Autor: @herbatazimbirem ·2 minuty
2019-01-17
Skomentuj
1 Polubienie
Jako fanka serii „The Raven Cycle” i „The Foxhole Court”, nie mogłam pozwolić sobie przejść obojętnie obok pozycji z królem kruków w tytule. W dodatku z akcją osadzoną w Polsce i kuszącą, że znajdę w niej skrzaty! A skoro skrzaty, to może pojawią się również inne postaci ze słowiańskiego folkloru? Pomyślałam, że nie ma co czekać i zastanawiać nad tym, co znajdę w środku, tylko zabrać się za lekturę.
I to był błąd.
Z twórczością Anety Cierechowicz, autorki „Bohatera Krainy Króla Kruków”, nie miałam do tej pory styczności. Enigmatyczna, krótka notka znajdująca się na końcu książki, a traktująca o jej postaci i dotychczasowym dorobku niewiele mi powiedziała poza tym, że pani Aneta jest absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, polonistką w jednym z liceów w tym samym mieście oraz autorką kilku tomików poezji i powieści dla młodzieży. Może więc, gdybym na własną rękę wcześniej poszukała nieco więcej informacji i zapoznała się z opiniami na temat innych książek Cierechowicz, nieco inaczej, na pewno z mniejszymi oczekiwaniami, podeszłabym do „Bohatera”, nie próbując nawet stawiać go (metaforycznie) na jednej półce z wcześniej wspomnianymi seriami.
Tymczasem przyszło mi towarzyszyć w przedziwnej podróży równie przedziwnemu Bohaterowi i jego (tak samo przedziwnym) kompanom. Już na początku okazało się bowiem, że Mateusz to nastolatek, któremu wyjątkowo łatwo (choć nie bez typowego, polskiego malkontentyzmu) przyszło przyzwyczaić się do życia w świecie, w którym od kilku lat panowała jedna i ta sama pogoda: szara, paskudnie nijaka i sprawiająca, że ludzie stawali się zobojętniali na wszystkich i wszystko, co ich otaczało. W dodatku przestał wierzyć w dobro i we wszystkie fantastyczne rzeczy. Generalnie: fatalny materiał na bohatera. A jednak ktoś uważał inaczej, co sprawiło, że na barkach rycerza Mężydara, który przybył po Mateusza, by zabrać go do innego świata, spoczęło zadanie, aby z młodzieńca raz a dobrze wyplenić niedowierzanie i zrobić osobę godną noszenia tytułu Bohatera Krainy Króla Kruków.
Podczas lektury odniosłam wrażenie, że Mateusz z taką samą łatwością pogodził się (mimo początkowej niechęci) z losem, jaki zaplanowali dla niego mieszkańcy obcego mu świata – szybko przywykł do tytułowania siebie rycerzem i nad zamartwianie się o rodzinę przedkładał obawę o życie nowych przyjaciół.
Czytania i zżycia się z postaciami nie ułatwiało to, że nie były wystarczająco dobrze zarysowane, a przez opisy świata przepływało się bez intensywnej wizualizacji otoczenia. Przez tekst tak wiele razy przewijało się „poirytowanie”, „oburzenie” i „zniecierpliwienie” bohaterów, że zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu lektury nie byłam w stanie scharakteryzować każdego z osobna, bo większość zlepiła się w jedną, bezkształtną masę pełną nerwów i powinności do spełnienia.
Ale to nie tak, że „Bohatera Krainy Króla Kruków” należy omijać szerokim łukiem. Absolutnie nie! Mimo wszystko, to powieść pouczająca, traktująca o tym, do czego doprowadzić może ludzka obojętność; że konsekwencje naszych działań mogą dotknąć niewyobrażalną ilość istnień, a przede wszystkim, że każdy może zostać Bohaterem. Bo bohater wie, czego wymaga jego czas. Myli się ten, kto twierdzi, że to czas kreuje bohatera.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-12
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bohater Krainy Króla Kruków
Bohater Krainy Króla Kruków
Aneta Cierechowicz
7/10

Kto nie pamięta, skąd przychodzi, nigdy nie dojdzie do celu... Piękno świata tkwi w jego różnorodności. Wiele barw, wiele krain, wiele nacji... Każda jest inna, każda jest niepowtarzalna – na tym właś...

Komentarze
Bohater Krainy Króla Kruków
Bohater Krainy Króla Kruków
Aneta Cierechowicz
7/10
Kto nie pamięta, skąd przychodzi, nigdy nie dojdzie do celu... Piękno świata tkwi w jego różnorodności. Wiele barw, wiele krain, wiele nacji... Każda jest inna, każda jest niepowtarzalna – na tym właś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Muszę przyznać od serca, że pani Aneta Cierechowicz zupełnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się tak bardzo nasyconej emocjami książki. Nie pomyślałam ani przez chwilę, że tak może potoczyć się his...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Pozostałe recenzje @herbatazimbirem

W stronę Swanna
W poszukiwaniu siebie

Trudno mi znaleźć słowa, które będą właściwe, by mogły sprostać wyrażeniu palety emocji i zafascynowania, jakie towarzyszyły mi w trakcie czytania pierwszego tomu „W pos...

Recenzja książki W stronę Swanna
Pierwsze słowo
Pierwsze słowo do dziennika

„Pierwsze słowo” skończyłam czytać prawie dwa tygodnie temu. Przez cały ten czas zastanawiałam się, jak właściwie opisać to – te wszystkie emocje, wrażenia, rozbudzone ...

Recenzja książki Pierwsze słowo

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl