Szklany tron recenzja

Bój się... kobiety

Autor: @Pantomima ·6 minut
2014-05-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Silne postaci kobiece stały się modnym wzorem bohaterów powieści młodzieżowych. Po historiach typowo miłosnych przyszedł czas na fabuły składające się zarówno z akcji jak i emocji. Pisarze literatury młodzieżowej porzucili wizję kobiet, jako delikatnych niewiast rodem z XVI-wiecznych romansów i z- jak to kobiety określa Mickiewicz- wietrznej istoty zamieniły się w silne wojowniczki. Jest to bezsprzecznie dobry wzorzec dla młodych czytelniczek. Kolejną w ten sposób stworzoną postać kobiety – zabójcy możemy poznać w książce pod tytułem ,,Szklany tron” Sarah J. Maas.

Po wielu pozytywnych komentarzach spodziewałam się, że książka będzie arcydziełem. Nie liczyłam na wybitny kunszt literacki, ale na niebanalny pomysł, wielobarwne postaci i akcję. Zdawałam sobie sprawę, że wielu kategoryzuje tę pozycję w obrębie książek młodzieżowych, ale w swoim długim stażu czytelniczym udało mi się przeczytać niejedną cudowną historię z tej grupy docelowej. Moje wymaganie były więc bardzo wysokie i… chyba to było największym błędem. Zacznijmy jednak od pozytywnych stron.

Świat przedstawiony został wykreowany w bardzo ciekawy sposób. Na samym początku zostaje nam przybliżony smutny obraz ludzi nękanych przez władze, zmuszanych do niewolniczej pracy, biczowanych, pozbawianych jakiegokolwiek człowieczeństwa. Pierwsze strony książki wprowadzają nas, zatem do świata, który nas dotyka, pochłania w swojej mroczności i porusza nasze emocje. Czytelnik wierzy, że opowieść będzie prawić o krzywdzie ludzi i ich walce o wolność. Z kolejnymi rozdziałami bohaterowie przenoszą się jednak do zamku, gdzie książka traci przytłaczający i emocjonalny klimat i staje się lekką rozprawą o dworskich intrygach, rozgrywkach i miłosnych uniesieniach. Wszystko „przyprawiono” szczyptą magii. Historie osadzono na obcych lądach, nieznanych terenach, o które toczy się wojna. Mamy do czynienia z opowieścią rozgrywającą się przede wszystkim w stolicy głównego państwa- Adarlanu- które stale poszerza swoje granice o nowopodbite terytoria. Uważam jednak, że potencjał tła zdarzeniowego nie został do końca wykorzystany. Mimo, że autorka wyznacza wiele interesujących miejscowości, przywołuje najróżniejsze pochodzenia bohaterów to nie rozwija ich tematów, a przez to ogranicza możliwości wyobrażeniowe czytelnika. Wyszczególnia państwo, ale nic o nim nie mówi, traktuje o nim zbyt pobieżnie. W czasie czytania bardzo żałowałam, że autorka dopuściła się takiego zaniedbania, ponieważ możliwości, jakie miała w tym kontekście przywodziły mi na myśl- pewnie nieco na wyrost- tereny Westeros opisywane w ,,Pieśniach Lodu i Ognia” M.George R. R. Martin’a.

To samo spotkało kwestie historyczne powieści. Pojawiający się motyw mitologiczny Fae aż prosi się o jakieś szersze spektrum opowiadań i odniesień do przeszłości. Tymczasem podmioty te pojawiają się, ale w moim odczuciu również zostają potraktowane po macoszemu. To czyni historie nieco niespójną, a wręcz pourywaną. Lepiej w tej kwestii wygląda ostatnia część książki, kiedy to historia zostaje w pewnym stopniu wyjaśniona. Więcej szczegółów być może zawierają kolejne części serii.

,, Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka.”

Coś o bohaterach.

Książka opowiada historię Celaeny Sardothien, która mimo osiemnastu lat uznawana jest za najlepszą zabójczynię w państwie Adarlanu. Dziewczyna miała tragiczne dzieciństwo, jej rodzice zostali zamordowani, kiedy miała 8 lat, w tym też wieku zaczęto ją szkolić na zabójcę, a do formy dochodzono najróżniejszymi sposobami. Wszystkie te przeciwności losu ukształtowały ją na postać silną, niezależną i godną uwagi. Dziewczyna posiada także cięty język i poczucie humoru. Mimo jej łatki nieporuszonej zabójczyni przejawia bardzo ludzkie uczucia i zachowania. Można nawet stwierdzić, że oprócz zdolności w walce niema w niej nic z bezwzględnej zabójczyni. Mnie osobiście irytuje jednak w tej postaci zestawienie dwóch sprzecznych warstw jej charakteru. Z jednej strony jest ciężko doświadczoną, młodą kobietą, która nosi wiele blizn nie tylko na ciele, ale również na duszy. Z drugiej strony autorka niszczy obraz tak silnej i odważnej dziewczyny, kiedy bohaterka staje się ckliwa i marudna (jest zbulwersowana faktem, że nie zaproszono ją na bal). Takie zachowania są dziecinne i nieco sprzeczne z wcześniejszą wizją Celaeny. Są też liczne kwestie fabularne i zachowania bohaterki, które uważam za nieco irracjonalne, biorąc pod uwagę jej przeszłość i niepewną przyszłość. W odbiorze tej postaci wszystko opiera się na guście czytelnika, mnie taki zabieg typowej dwuwarstwowości postaci się nie podobał, ale podejrzewam, że znajdą się wielbiciele czarno-białej konstrukcji charakteru.

,,Przecież biblioteki kryły mnóstwo pomysłów, a nowe pomysły stanowiły najgroźniejszą, najbardziej niebezpieczną broń świata!”

Pozostali bohaterowie są stworzeni w sposób ciekawy, ale mało wyrazisty. Można ich polubić, a także im kibicować, ale ich losy nie pochłaniają bezgranicznie. Kapitan Gwardii królewskiej- Chaol- jest postacią intrygującą. Jako młody, przystojny i silny wojownik, a także wierny przyjaciel księcia jest jedną z najpełniej skonstruowanych postaci. Dorian budzi przede wszystkim uczucie sympatii i daje nadzieje, że nadchodząca przyszłość w opisywanym świecie nie będzie bardzo ponura. Obydwie postaci męskie są stworzone specjalnie do odbioru przez młodego czytelnika- mają kusić, zachwycać i intrygować. Swoją rolę spełniają, ale w klasyfikacji najlepiej skonstruowanych głównych bohaterów niestety plasują się gdzieś w dolnych obszarach stawki.

Postaci drugoplanowe mają na razie tylko niewielkie zalążki własnego charakteru, więc nie można wiele o nich powiedzieć. Stanowią bardzo mocne tło historii i należy mieć nadzieje, że w kolejnych częściach będą miały swoje pięć minut.

Język jest prosty i łatwy w odbiorze. Czyta się szybko, ale nieco nużąco. Pojawia się pewna ilość ciekawych dialogów i chyba to właśnie one są najmocniejszą stroną tej książki. Trzeba jednak wspomnieć, że opisy bywają przydługie i mało znaczące, a sformułowanie ,,oblać się rumieńcem” pojawia się średnio co cztery strony. Sposób prezentowania emocji także niespecjalnie łapie za serce. Porównania i środki stylistyczne nie są na tyle trafne, aby pozwalały wczuć się w sytuację bohaterów i przeżywać wydarzenia razem z nimi.

Bardzo interesującym zabiegiem jest użycie narracji trzecio osobowej, która pozwala na przybliżenie opowieści z punktu widzenia różnych postaci. To w dużym stopniu pomaga w zawarciu cyklicznego przepływu wydarzeń.

,,-Masz straszne blizny-rzekł cicho. Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby.
-Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych”.

Akcja na początku rozpędza się, aby później nagle zwolnić i urwać się, a następnie powrócić w końcówce książki. Jednym z głównych elementów opowieści jest walka o tytuł Obrońcy króla. Autorka opisuje zmagania bohaterów w kilku konkurencjach, które są ciekawe i emocjonujące, ale później porzuca całkowicie ten element historii i nie skupia się na nim, a na trójkącie miłosnym. Następnie stopniowo wprowadza motyw mitologiczny. Bardzo stopniowo.

Podsumowując: książka ,,Szklany tron” Sarah J. Maas to bardzo ciekawa historia w nieco gorszej formie przedstawienia. Czytelnik zapewne znajdzie w niej rzeczy, które da się lubić. Polecam przede wszystkim osobom, które poszukują lekkiej książki na piątkowy wieczór, która nie będzie wymagała od nich zbyt wielkiego nakładu emocjonalnego. Historia zapewne spodoba się fanom literatury stricte dworskiej z domieszką magii. Niemniej jednak czytelnik z wysokimi wymaganiami co do tej pozycji- taki jak ja- może się bardzo rozczarować, dlatego zalecam, aby podchodzić do książki z przymrużeniem oka.

Ocena: 5/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szklany tron
5 wydań
Szklany tron
Sarah J. Maas
8.2/10
Cykl: Szklany Tron, tom 1

Siedemnastoletnia Celaena jest wyszkolonym zabójcą, jednym z najlepszych, ale popełniła fatalny błąd. Została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Książę Dorian s...

Komentarze
Szklany tron
5 wydań
Szklany tron
Sarah J. Maas
8.2/10
Cykl: Szklany Tron, tom 1
Siedemnastoletnia Celaena jest wyszkolonym zabójcą, jednym z najlepszych, ale popełniła fatalny błąd. Została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Książę Dorian s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Szczerze mówiąc, reread Szklanego tronu miałam w planach już od dawna. Jak tylko zobaczyłam propozycję recenzencką nowego wydania książek, to ucieszyłam się jak głupia, bo kiedy będzie lepsza okazja ...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

Odkąd pamiętam bardzo chciałam zrecenzować cykl Szklanego tronu, twórczość Maas jest mi znana ze słyszenia, a także za sprawą Ryhsandra, księcia z cyklu Dwór cierni i róż. Dzięki uprzejmości Wydawnic...

@snieznooka @snieznooka

Pozostałe recenzje @Pantomima

Tease
Ja jej nie zabiłam...

Żeby lubić młodzieżówki trzeba mieć odpowiedni wiek albo wrażliwość. Równocześnie zaleca się też, aby ilość przeczytanych pozycji młodzieżowych nie była zastraszająca. Dl...

Recenzja książki Tease
Wszechświaty
Gdy bawi się nami przypadek

Znacie to uczucie, kiedy w kryzysowej sytuacji podejmujecie nagłą decyzję i jesteście pewni, że jest ona słuszna? Albo czekacie na autobus, ale coś nie pozwala Wam do nie...

Recenzja książki Wszechświaty

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości