Black Roses recenzja

Book Coffee Cake

Autor: @bookcoffecake ·2 minuty
2023-04-28
Skomentuj
1 Polubienie
“(...) istnieją różne rodzaje bólu - stwierdził - Te złe i jeszcze gorsze. Ale czasem te pierwsze mają moc, by odrobinę stłumić drugie. Odwracają uwagę tak skutecznie, że łatwo szukać w nich ukojenia.”

Aubree Sullivan szykowała się właśnie do swojego wymarzonego ślubu. Miała idealnego partnera, malowniczą lokalizację, wymarzoną suknię ślubną i idealną piosenkę na pierwszy taniec. Jednak narzeczony postanowił to wszystko przekreślić, wchodząc w romans z siostrą dziewczyny. Dziś Aubree siedzi w czarnej sukni, na końcu zaproszonych gości i świętuje ślub siostry, który tak naprawdę miał być jej. Wszyscy goście skupiają swoją uwagę na niedoszłej pannie młodej, aż do momentu gdy na ceremonii pojawia się starszy brat pana młodego - Axel Murphy. Wpada cały na czarno wraz ze swoją tajemniczą aurą. Mężczyzny jako jedyny okaże jej wsparcie, a w dodatku wspólnie będą chcieli utrzeć nosa parze młodej.. to się nie może skończyć dobrze.

“Black roses” to książka inna niż wszystkie, wyróżnia ją nieszablonowa fabuła, zagmatwane wątki i tajemnicza przeszłość. Autorka rozpoczęła tą historię z przytupem, dosłownie pochłaniałam każde kolejne zdanie z ogromną fascynacją. Uwielbiam takie dramatyczne wątki na wejście i skomplikowaną relację z tajemniczym, pociągającym mężczyzną. Nie dość, że świetnie się bawiłam za sprawą lekkiego klimatu i humoru, który wprowadziła autorka, to jeszcze nie mogłam doczekać się tego co jeszcze na mnie czeka. No i to później nadeszło bardzo szybko..

Wyjazd dla mnie zburzył dynamikę akcji, czułam, że zwolniliśmy do minimum. Zabrakło mi szaleństw, adrenaliny i tej spontaniczności, która tak bardzo spodobała mi się w pierwszej części. Jak dla mnie wkradła się tutaj monotonia. Z każdym kolejnym rozdziałem w głowie pojawiało mi się coraz więcej pytań, a odpowiedzi brak. Gdzieś tam z tyłu głowy domyślam się pewnych rzeczy, jednak, aby się przekonać czy mam rację będę musiała poczekać na kontynuację.
Bohaterowie przykuli moją uwagę. Zarówno Axel jak i Aubrey to charakterystyczne postacie. Ona jest urocza, przyjacielska i oddana. On ma dobre serducho, jest troskliwy i skrywa kilka mrocznych sekretów. Wspólnie tworzą wybuchową parkę, która z początku namiesza. Później poznajemy ich spokojniejsze oblicza, budują swoją relację i dbają o siebie wzajemnie. Uwielbiam te ich słodkie twarzyczki, choć na ich niegrzeczną wersję również nie mogę narzekać.

Debiut Karoliny bardzo przypadł mi do gustu, ma w sobie to coś. A w szczególności klimat, który ja bardzo lubię .. Fajny, lekki styl autorski sprawia, że ciężko jest się oderwać od książki. Oczywiście nie obyło się bez małych błędów, ale całość oceniam bardzo pozytywnie. Zdecydowanie czekam na więcej!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Black Roses
Black Roses
Karolina Żynda
7.7/10
Cykl: Black (Karolina Żynda), tom 1

To miał być najpiękniejszy dzień w życiu Aubree Sullivan. Eleganckie wesele, piękna suknia, cudowne miejsce i przystojny narzeczony. Wszystko się zgadzało. Z wyjątkiem jednego szczegółu: to ...

Komentarze
Black Roses
Black Roses
Karolina Żynda
7.7/10
Cykl: Black (Karolina Żynda), tom 1
To miał być najpiękniejszy dzień w życiu Aubree Sullivan. Eleganckie wesele, piękna suknia, cudowne miejsce i przystojny narzeczony. Wszystko się zgadzało. Z wyjątkiem jednego szczegółu: to ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Debiutancka książka autorki, czy warto było? No cóż poczytajcie! Bajeczny ślub w otoczeniu natury , z dala od zgiełku miasta. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Ogrom czasu i pracy włożone w przygot...

@na_ksiazke_skazana @na_ksiazke_skazana

‘Black Roses’ to pierwszy tom serii zatytułowanej ‘Black’ stanowiącej debiut literacki Karoliny Żyndy. Jest to książka z gatunku romans/erotyk, który od pierwszych stron zaciekawił mnie, by potem wyw...

@ksiazkowy_mruczek @ksiazkowy_mruczek

Pozostałe recenzje @bookcoffecake

Pokusa
Book Coffee Cake

“On nie był tym, kogo potrzebowałam, był też tym, kogo chciałam.” “Pokusa” to historia w której spotykamy się z zakazanym uczuciem oraz relacją, którą tak bardzo lubimy...

Recenzja książki Pokusa
Krew, która nas dzieli
Book Coffee Cake

„Na początku chciałem podarować ci róże, ale wydały mi się zbyt pospolite, żeby opisać twój charakter. (…) – Dopiero potem to do mnie trafiło. Piwonie! Są piękne, ale ba...

Recenzja książki Krew, która nas dzieli

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka