Kukułcze jajo recenzja

Brzemię przeszłości

Autor: @landrynkowa ·2 minuty
2023-11-11
Skomentuj
18 Polubień
„Zmarnowane życie to ciężkie brzemię”.

Autorka po raz jedenasty zabrała nas do Fjällbacki – miasteczka swojego urodzenia, które na potrzeby cyklu z Eriką Falck przekształciła w nasz rodzimy Sandomierz. Nie sposób bowiem nie uśmiechnąć lekko ironicznie na kolejną makabryczną zbrodnię popełnioną w turystycznej mieścinie w południowo-zachodniej Szwecji. Miasteczko, które liczy sobie około tysiąca stałych mieszkańców, jest wręcz nawiedzane przez wszystkie plagi egipskie. No, jak pech to pech :) Jeśli zaś podejdziemy do tego, jak do fikcji literackiej i przymkniemy oko na niewiarygodność zaistnienia tylu okropieństw w małej Fjällbace, to otrzymamy po prostu kolejny obyczajowy kryminał w cyklu.

Znany fotograf Rolf Stenklo zostaje brutalnie zamordowany w swojej galerii, podczas przygotowywania wystawy. Dwa dni później, ma małej wysepce Skjӓlerö, w prywatnej posiadłości pisarza nominowanego do Nagrody Nobla, dochodzi do kolejnej masakry. Policja z Tanumshede, wspierana przez pisarkę Erikę Falck, stara się rozwikłać zagadkę tych śmierci, co prowadzi ich do lat 80. i historii transowej Loli.

I właśnie historia Loli jest tym, co jest w najlepsze w „Kukułczym jaju”. To postać Loli (i moja determinacja) sprawiły, że nie porzuciłam tej powieści już na samym początku. Do połowy fabuły morderstwa stanową jedynie słabe tło. Wątek obyczajowy jest tak rozbuchany, że wręcz nie sposób nazwać tej książki kryminałem. Oczywiście, wszystkie tomy cyklu są czymś w rodzaju powieści kryminalno-obyczajowych, ale w „Jaju” wątek obyczajowy został wyprowadzony na plan pierwszy. Rozumiem, że wraz z postępem cyklu i upływem rzeczywistego czasu, który przy pisaniu kolejnych tomów po prostu trzeba uwzględnić, należy też rozbudowywać postaci, dodawać im adekwatnych do wieku dolegliwości, coś namieszać w życiorysach, ale co za dużo to niezdrowo. Trwające przez pół książki menopauzalne rozterki Eriki, problemy, w co się ubrać, ile przytyła, że powinna wziąć się za siebie, zacząć uprawiać sport, a może nawet i jogę, napić się kawy czy herbaty, zjeść czy nie zjeść batonik, itp., oraz skupianie się na postaciach trzecioplanowych, nieistotnych dla ogólnego wątku, zabijają całą fabułę, kładą na łopatki nawet najwytrwalszych czytelników. Jedno, dwa trzy zdania w temacie wplecione w narrację byłyby fajne, ale pół książki o tym mnie pokonało. Nuda, nuda, nuda. Ale…

„Kiedy Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno”

… a czytelnikom otworzył drugą połowę powieści :)

Prawdziwa akcja tak naprawdę zaczyna się właśnie tu – w drugiej połowie powieści. Wydarzenia nabierają dynamiki, fabuła skupia się wyłącznie wokół dochodzenia, pojawiają się nowe wątki, poszlaki i zaskakujące powiązania między bohaterami. I to jest prawdziwa pisarska twarz Camilli Läckberg, ten pazur, który pokazywała w poprzednich tomach cyklu. Ta druga połowa, interesująco zamotany wątek główny, fajne zakończenie i przemiana postaci Rickarda, ciągną tę książkę w górę.

Reszta niech pozostanie milczeniem…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-11-11
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kukułcze jajo
2 wydania
Kukułcze jajo
Camilla Läckberg
7.1/10
Cykl: Saga o Fjällbace, tom 11

Camilla Läckberg wraca do Fjällbaki! Miasteczkiem wstrząsa wiadomość o dwóch zbrodniach. Ktoś bestialsko morduje znanego fotografa przygotowującego właśnie swoją wystawę w miejscowej galerii. Dwa ...

Komentarze
Kukułcze jajo
2 wydania
Kukułcze jajo
Camilla Läckberg
7.1/10
Cykl: Saga o Fjällbace, tom 11
Camilla Läckberg wraca do Fjällbaki! Miasteczkiem wstrząsa wiadomość o dwóch zbrodniach. Ktoś bestialsko morduje znanego fotografa przygotowującego właśnie swoją wystawę w miejscowej galerii. Dwa ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powrót doFjӓllbackijest jak odwiedziny u znajomych, z którymi dawno się nie widziało. Mam słabość do wykreowanych przezCamillę Lӓckbergbohaterów, dlatego z niecierpliwością czekałam na jedenaste już ...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Jakiś czas temu przeczytałam na forum miłośników kryminałów pogardliwą opinię (wyrażoną przez mężczyznę - to ważne dla dalszego ciągu tej opowieści), że saga o Fjällbace to babska literatura. Opinia ...

ES
@Estera

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl