Bezduszna recenzja

Buzduszna. Gail Carriger

Autor: @marichetti ·4 minuty
2012-10-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Od dawna szukałam ciekawej książki, która sprawiłaby, że podczas jej lektury mogłabym się trochę pośmiać - i tak oto trafiłam na "Bezduszną" Gail Carriger, pierwszy tom bestsellerowej serii o przygodach Alexii Tarabotti. „-A niech ich w łajnie maczają! - rzucił elokwentnie hrabia.” Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampira, co stanowi oburzające naruszenie zasad dobrego wychowania. A dalej? Sprawy lecą na łeb, na szyję, gdyż ów wampir przypadkowo ginie z jej ręki, a nieznośny lord Maccon (hałaśliwy, gburowaty i zabójczo przystojny wilkołak) z rozkazu królowej Wiktorii wszczyna śledztwo. Jedne wampiry znikają, inne pojawiają się znienacka, jakby wyrastały spod ziemi, a podejrzenia padają na Alexię. Czy nasza bohaterka zdoła rozwiązać zagadkę skandalu, który wstrząsnął londyńską socjetą? Czy charakterystyczna dla bezdusznych umiejętność neutralizowania sił nadprzyrodzonych okaże się pomocna, czy raczej przysporzy jej wstydu? I co najważniejsze - kto naprawdę zawinił? I czy podadzą ciasto z kajmakiem? „Uczucia, które wzbudza pan we mnie, milordzie, są dalece niestosowne.” Szczerze mówiąc gdybym wiedziała że ta książka jest tak dobra, nie zwlekałabym z jej przeczytaniem tak długo. Historia którą opisała w niej Gail Carriger urzekła mnie od pierwszych stron i porwała w wir niesamowitej akcji. Nieszablonowa fabuła to jeden z wielu plusów tej powieści - ta pozycja to świetne połączenie paranormal romance, zagadki kryminalnej i humoru. Praktycznie przez cały czas uśmiech gościł na mojej twarzy, a większość momentów wywoływała u mnie atak niekontrolowanego śmiechu - rozbawiły mnie bardziej niż niejedna komedia, nie tylko za sprawą niejednokrotnie komicznych sytuacji, lecz także dialogów urozmaiconych przez cięty język panny Alexii Tarabotti. Całość wciągnęła mnie już od pierwszej strony, a zakończenie pozostawiło wielki niedosyt sprawiający, że muszę sięgnąć po kolejny tom. „-Wypraszam sobie, panie... - (Alexia) szukała szczególnie obraźliwego słowa - ...burku!” Postacie zachwycają niemniej niż ciekawa fabuła - nie doszukałam się żadnej schematycznej i nudnej osoby. Główni bohaterowie są swoimi całkowitymi przeciwieństwami, jedynymi w swoim rodzaju. Alexia jest zatwardziałą, dystyngowaną starą panną - w sumie nic w tym dziwnego, skoro rzadko trzyma język za zębami i zawsze potrafi wpakować się w jakieś kłopoty, jednak mimo tego potrafi dużo znieść i nie jest łatwo wyprowadzić ją z równowagi. Uwielbia czytać, mogłaby godzinami przesiadywać w bibliotece, lecz jak ognia unika wszelkich pogaduszek o modzie , nie przepada też za całodniowym lataniem po sklepach z najnowszą odzieżą, natomiast lord Maccon (jak na wilkołaka przystało) jest porywczy, bywa gburowaty i nie ma za grosz wyczucia stylu, mimo tego jednak stara się przestrzegać etykiety, choć humory i dociekliwość Alexii niejednokrotnie potrafią doprowadzić go do szału. Nieustanne konflikty wybuchające pomiędzy tą dwójką potrafią prowadzić do przekomicznych i niespodziewanych sytuacji - czy jednak kieruje nimi tylko niechęć? Najlepsza przyjaciółka dziewczyny - panna Hisselpeny - wykazuje za to niezdrowe wręcz upodobanie do delikatnie mówiąc dziwnych kapeluszy, potrafi zemdleć w kilka sekund, lecz w swej dobroduszności zapomina czasem o użyciu rozumu i siedzeniu cicho. Najlepszym przyjacielem panny Tarabotti (ku utrapieniu hrabiego Woolsey) jest bardzo stary, ekscentrycznie się ubierający wampir - lord Akeldama, który zawsze wie co w trawie piszczy - w końcu od czego ma się zastępy nadprzyrodzonych szpiegów?? Każdy bohater Bezdusznej jest na swój sposób wyjątkowy - autorka musiała się bardzo napracować, by wykreowany świat sprawiał wrażenie tak rzeczywistego. „Czyżby stanowiło to powód jego fascynacji? Alexia w kratce? Posunął się o krok dalej, wyobrażając ją sobie bez kratki, i tego było już za wiele.” Autorka postarała się, aby cała powieść jak najbardziej przywodziła na myśl wiktoriańską Anglię. Począwszy od style pisania Gail Carriger językiem wyglądającym jak żywcem wyciągniętym z tamtej epoki, do niezwykle dokładnych opisów wytwornych strojów, zabudowań XIX-wiecznego Londynu, tamtejszego klimatu, nowożytnych wynalazków i skomplikowanych, aczkolwiek niejednokrotnie dziwacznych manier pisarka sprawiła, że z łatwością mogłam sobie wyobrazić życie w tamtym czasach. Dodanie do tego wszystkiego nadprzyrodzonych stworzeń - wampirów, wilkołaków i bezdusznych - sprawiło, że Gail stworzyła mieszankę wybuchową, która nie jest w stanie znudzić nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Mimo wszystkich zalet książki ja doszukałam się jednak minusu - autorka starała się przekazać jak największą liczbę informacji dotyczącą nadprzyrodzonych i zasad rządzących ich światem, lecz czasem było ich tak wiele, że potrafiłam się zgubić i byłam zmuszona kilkakrotnie czytać ten sam fragment, byt wreszcie pojąć, o co chodzi. Jednak dokładność z jaką Gail Carriger wykreowała wszystkie postacie i obraz XIX-wiecznej Anglii skutecznie rekompensował o niedociągnięcie. „-Ależ milordzie, pan jest goły! - oznajmiła, wstrząśnięta nie do opisania.” Cóż można powiedzieć o tej książce? Z pewnością to, że wyjątkowością i oryginalnością fabuły zjednała sobie niejednego czytelnika. Wartka akcja okraszona doskonałym humorem od razu podbiła moje serce - ja z pewnością sięgnę po kolejne tomy tej serii. (Na szczęście zgodnie z obietnicą nie zabrakło też parasolek :D).
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezduszna
2 wydania
Bezduszna
Gail Carriger
6.2/10
Cykl: Protektorat parasola, tom 1

Powieść o wampirach, wilkołakach i parasolkach Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampir...

Komentarze
Bezduszna
2 wydania
Bezduszna
Gail Carriger
6.2/10
Cykl: Protektorat parasola, tom 1
Powieść o wampirach, wilkołakach i parasolkach Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampir...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od pierwszej strony książka wciąga. Jest zabawna i nie pozwala czytelnikowi odetchnąć nawet na chwilę. Kobieta bez duszy... odbierająca zdolności nadprzyrodzone tego jeszcze nie było... a przynajmniej...

@posredniczkaa @posredniczkaa

Gail Carriger - amerykańska pisarka, jej prawdziwe nazwisko to Tofa Borregaard. Zadebiutowała w roku 2009 powieścią Bezduszna, która jest pierwszym tomem z cyklu Protektorat parasola. Wyobraźcie sobie...

@magda87 @magda87

Pozostałe recenzje @marichetti

Pod Kopułą
A Pod Kopułą rozgrywa się horror..

Cegła. Tyle pomyślałam, gdy ją zobaczyłam. Ale że napisał ją King - odmówić sobie nie mogłam. Pozytywne recenzje zadziałały zachęcająco i zabrałam się do czytania.. ale n...

Recenzja książki Pod Kopułą
Pięćdziesiąt twarzy Greya
50 Twarzy Greya, czyli 50 powodów, dla których nie warto czytać tej książki

Wiele się o tej książce słyszało jeszcze przed premierą - Grey to, Grey tamto.. Jedni wysławiali nad niebiosa, inni zawzięcie krytykowali i zwalczali, ale wszyscy byli ci...

Recenzja książki Pięćdziesiąt twarzy Greya

Nowe recenzje

Priest
Ksiądz
@guzemilia2:

Słyszeliście już o książce „Priest” i o tym jakie kontrowersje wśród czytelników, ona wzbudziła? Ja przyznam, że dalej...

Recenzja książki Priest
Firma
Prawda czy Fikcja, o to jest pytanie...
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Firma - Lech Kostrzewa Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl Dziękuję...

Recenzja książki Firma
Żółć
Kolory zła - żółć.
@nowika1:

Żółć. Kolor żółty kojarzy się z ciepłem i słońcem, przez co naturalnie wywołuje pozytywne emocje. Ale żółć ma również z...

Recenzja książki Żółć
© 2007 - 2024 nakanapie.pl