Na południe od granicy, na zachód od słońca recenzja

" (...) Byliśmy zbyt szczęśliwi" ...

Autor: @Meme ·5 minut
2011-02-20
Skomentuj
1 Polubienie
Od niedawna powstał ogromny szum wokół książek Murrakamiego i sama chciałam się przekonać, czy są one naprawdę tak dobre. Ów Autor – Haruki Murakami urodził się w Kioto, lecz dorastał w Kobe. Ciekawostką jest to, że jego dziadek był buddyjskim duchownym. O samym Harukim wiemy, że studiował na Wydziale Literatury tokijskiego Uniwersytetu Waseda teatrologię, w tym pisanie scenariuszy. Pisarz prowadził ponadto przez kilka lat ze swoją żoną klub jazzowy "Peter Cat" w dzielnicy Kokubunji w Tokio. Mając zaledwie 30 lat wydał swoją debiutancką powieść Hear the Wind Sing (1979). Po napisaniu wysłał ją na konkurs literacki, zajmując pierwsze miejsce i zdobywając nagrodę Gunzō. Kolejnymi utworami Murakami'ego były: Pinball, 1973 (1980) i Przygoda z owcą (1982). Te trzy utwory nazywane są Trylogią "Szczura", od przydomka narratora. Następne książki: Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland (1985, nagroda Jun'ichirō Tanizaki), Tańcz, tańcz, tańcz (1988) i Na południe od granicy, na zachód od słońca (1992) ugruntowały jego pozycję jako pisarza, a także przyniosły mu sławę na Zachodzie, głównie w Stanach Zjednoczonych. Mieszkając we Włoszech napisał jedną z nielicznych powieści realistycznych w swoim dorobku, Norwegia Wood (1987). Książka odniosła oszałamiający sukces, a Murakami stał się gwiazdą mediów. Następnie, już po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych pracował na Uniwersytecie Princeton, potem na Uniwersytecie Williama Howarda Tafta w Santa Ana. Po trzęsieniu ziemi w Kobe, a także ataku gazowym sekty Najwyższa Prawda w tokijskim metrze w 1995 r. powrócił do kraju. W tym samym roku ukazała się Kronika ptaka nakręcacza, oceniana przez krytyków jako największe osiągnięcie literackie pisarza (nagroda Yomiuri w 1996 r.). W 1997 napisał Underground, w 1999 r. Sputnik Sweetheart, a w 2002 – Kafka nad morzem. Ponadto ten świetny Autor jest także autorem kilku zbiorów opowiadań i tłumaczem. Murakami przełożył z angielskiego utwory takich autorów, jak m.in. Francis Scott Fitzgerald, Raymond Carver, John Irving, Truman Capote. Jak sam mówi, poczuł chęć pisania na meczu baseballowym w 1978 r., sam nazywa to "objawieniem". Najbardziej zadziwiającą rzeczą jest to, że regularnie bierze udział w maratonach.

Spoglądając na dość bogaty zbiór książek autorstwa Murakamiego w pobliskiej bibliotece nie wiedziałam na co się zdecydować. A, że nie było tej, którą sobie upatrzyłam wcześniej ( „Wszystkie boże dzieci tańczą”) zdecydowałam się na tą, która najbardziej kusiła mnie tytułem i opisem z tyłu okładki. Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. dziewczynka, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Chłopiec był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egoistycznym. Można powiedzieć, że byli zakochaną parą: po szkole godzinami słuchali razem płyt, rozmawiali i trzymali się za ręce. Potem ich drogi się rozeszły. Hajime, już dorosły ma żonę, dwójkę dzieci i prowadzi bar jazzowy. Można powiedzieć, że jest człowiekiem sukcesu – nie ma problemu z pieniędzmi. I wtedy w jego życiu, po dwudziestu pięciu latach, ponownie zjawia się Shimamoto. Nie widzieli się od czasu, gdy mieli dwanaście lat. Już nie jest kaleką - miała operację i jej noga jest zupełnie sprawna. Hajime patrzy na nią zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy słuchali razem muzyki. Teraz naprawdę dostrzega w niej kobietę. A Shimamoto najwyraźniej skrywa przed nim jakąś mroczną tajemnicę. Jest jednak przez to bardziej pociągająca. Co zrobi mężczyzna ? Czy wróci do swojej pierwszej ukochanej porzucając tym samym wszystko co dotąd osiągną i wszystko to co dotąd kochał?

Muszę przyznać się, że dołączam do wielu osób, które uległy prozie Murakamiego. Lekkość z jaką pisze pozwalałam mi wręcz płynąć po stronach i poznawać kolejne sceny z życia Hajime. Już od początku swej wędrówki po pierwszym rozstaniu z Shimamoto, główny bohater poszukuje swojej drogi życiowej. Historia opowiedziana słowami mężczyzny, potrafi wciągnąć. Sama chwilami zastanawiałam się co dalej zrobi bohater, co wydarzy się w kolejnych etapach jego życia. Mimo iż spodobał mi się styl autora, początkowo nie polubiłam Hajime. Od początku wyrządzał kobietą krzywdę, nieraz nawet pozostawiając w ich życiu rysę w pamięci, której nie udało się naprawić. Najbardziej złe odczucia w stosunku do owej postaci zdrada swojej pierwszej dziewczyny z jej kuzynka. To był dla mnie druzgocący fakt. Rozumiem jeszcze, że czasem może dojść do zdrady ( zwłaszcza w tak młodym wieku), ale z rodziną swojej „ukochanej” ? Jednak z czasem zaczynałam się przekonywać do bohatera – wcale nie miał w życiu tak „z górki”. Gimnazjum, ciężkie lata studenckie, pierwsza praca, która była dla niego nudna. Potem pojawiła się wspaniałą kobieta, z którą ma dwie córki. Prowadzi bar. Wszystko wydaje się być w dobrym porządku, ale kiedy pojawia się Shimamoto wszystko wywraca się do góry nogami. Myślę, że bohatera trzeba ocenić pozytywnie, gdyż mimo swojego złego startu, z niewielkimi potknięciami na drodze zrozumiał w końcu, co tak naprawdę jest, było i będzie dla niego ważne.

Kolejną ważną kwestią, którą porusza Pan Murakami jest samotność. Dwa zdania dotyczące owej samotności, które zostały zapisane piórem autora szczególnie utkwiły mi w pamięci : „To, czego ci brakuje, nigdy się nie zmienia. Może się zmienić otoczenie, ale wciąż pozostaje tą samą niekompletną osobą.” . Myślę, że pisarz ma racje. Nieraz sama tak mam. Odczuwam brak czegoś, ale nic mi nie pomaga. Mogę spotykać nowych ludzi, zmieniać miejsce, w którym przebywa, ale nadal czuje, że czegoś mi brak. W końcu gdy to dostane, czuję, jakby jakiś ciężar zleciał mi z serca i coś przestało blokować moje myśli, które przez to dążyły tylko w jednym kierunku.

Zainteresowało mnie także jeszcze jedne stwierdzenie : „Na tym świecie niektóre rzeczy można zmienić, a innych się nie da. Upływ czasu to jedna z rzeczy, których nie można odkręcić. Jeśli się znalazłeś w pewnym punkcie, to nie możesz już wrócić.”. I znów w pełni się z nim zgadzam – co się stało nie odstanie. Czas płynie nieustannie, a my nie możemy już zmienić tego co powiedzieliśmy wczoraj. Możemy to jedynie zmienić, wyprostować itd.

Podsumowując stwierdzam, że „Na południe od granicy na zachód od słońca” to jedna z lepszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Autor swoją prozą pokazuje nam, że niektórych rzeczy nie pójdzie już naprawić i lepiej się zastanowić dwa razy zanim coś powiemy, zrobimy. Kończąc zacytuje jeszcze jeden wspaniały tekst z owej książki: „Wydawało nam się, że wiele wspólnie zbudowaliśmy, ale nie udało nam się osiągnąć ani jednej rzeczy. Byliśmy zbyt szczęśliwi.”….

Wyd. Muza
Luty 2006, 232 str.
Ocena: 9/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na południe od granicy, na zachód od słońca
11 wydań
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Haruki Murakami
8.1/10

"Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egois...

Komentarze
Na południe od granicy, na zachód od słońca
11 wydań
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Haruki Murakami
8.1/10
"Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egois...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia fascynacji i miłości z lat dziecinnych, która powraca po latach. W latach szkolnych dwoje dzieci Shimamto i Hajima połączyła samotność i poczucie inności. Poznają się jako dwunastolatkowie...

@jatymyoni @jatymyoni

Po raz kolejny uświadamiam sobie, że czytanie nie jest łatwe. Nie ma w tym nic prostego, chyba każdy w pewnym momencie to zauważy. Co wybrać do czytania, co pozwoli mi się rozerwać, ale zarazem nauczy...

@FiolkaK @FiolkaK

Pozostałe recenzje @Meme

Drzewo migdałowe
Nigdy nie jest za późno, by otworzyć serce na prawdę

Niezłomność, wytrwałość, poświęcenie... Czasem mimo wszystkich trudności, częściej przeciw oczekiwaniom rodziny i racjonalnemu spojrzeniu otaczających go ludzi. Niesamowi...

Recenzja książki Drzewo migdałowe
Ogród Afrodyty
Historia, która nie nudzi...

Afrodyta nie tylko posiadała nieprzeciętną urodę, ale i była od dawien dawna pożądaną przez wszystkich. Piękna bogini nie raz miała swój odpowiedni wśród kobiet, którym p...

Recenzja książki Ogród Afrodyty

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie