Fałszywy książę recenzja

Chcesz zostać księciem?

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2014-03-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„A czy jest ktoś, kto kłania się tronowi i nie chce na nim zasiąść?”*

Bycie sierotą musi być straszne, jesteś jednym z wielu dzieci, twój los nikogo nie obchodzi, nikt nie zapłacze gdybyś zginął. Głodujesz, życie zmusza cię do kłamstwa i złodziejstwa, musisz nauczyć się trudnej, często bolesnej sztuki życia. Chociaż nie wiesz co poczniesz dalej, wyczekujesz momentu kiedy zaczniesz decydować o sobie… Sądzisz, że nic cię nie czeka dla tego też nie spodziewasz się nadchodzących zmian.

W pewnym królestwie Carthyi dzieje się bardzo źle, chodzą słuchy, że para królewska oraz ich syn książę Dariusz nie żyją. Jeśli zostanie to potwierdzone o tron będą ubiegać się osoby, które zdecydowanie nie powinny na nim zasiąść. Jeden z regentów, Conner wpada na śmiały i szalony plan, dawno temu zaginął młodszy potomek władcy, Jaron, arystokrata chce odnaleźć chłopca nawet pomimo tego, że jest świadom jego śmierci. W tym celu odwiedza wszystkie sierocińce i wybiera chłopaków najbardziej do niego podobnych, następnie w dwa tygodnie chce im wpoić wiedzę oraz umiejętności, które powinien posiadać następca tronu. Pod koniec wyznaczonego terminu wybierze tego jedynego, który przekona ludzi, że jest tym zaginionym księciem. Tobias, Sage, Latamer i Roden, który z nich okaże się najlepszym kłamcą?

„Fałszywy Książę” swoją premierę miał na początku 2013 roku i od razu zrobił się wokół niego wielki szum, recenzenci pisali w samych superlatywach o książce, a ja miałam obawy, że ponownie zawiodę się na czymś co innym bardzo się podobało. Dlatego też odczekałam trochę do momentu kiedy to wszystko ucichło i przy okazji premiery drugiego tomu zaczęłam czytać pierwszy. Jakie są moje wrażenia po zakończeniu?

Jennifer A. Nielsen mnie zaskoczyła, stworzyła bowiem historię od której trudno się oderwać, zadbała też o wszystko, a do tego posiada niesamowitą wyobraźnię. Fabuła powieści wciąga od pierwszych stron, od razu też widać, że każde wydarzenie jest przemyślane, ma swój czas i miejsce. Całość jest przemyślana i dopracowana, logiczna i łącząca się w spójną całość. Co najważniejsze, autorka na prawie sam koniec rzuca prawdziwą bombę, która całkowicie zmienia postać rzeczy oraz bardzo wiele wyjaśnia. Idealne podejście czytelnika i sprawienie by wierzył, że zna już zakończenie… chociaż przez chwilę. Nie można odmówić Nielsen kreatywności, w „Fałszywym księciu” dzieje się dużo i szybo, jest zabawnie, niebezpiecznie, do bólu realistycznie. Nie żyłam w czasach, w których została osadzona akcja, ale widać, że amerykańska powieściopisarka przygotowała się bardzo dobrze i realistycznie opisała tamten okres.

Jeśli chodzi o postacie to na duże wyróżnienie zasługuje Sage, postać może mało idealna, z mnóstwem wad, ale i zalet. Jest sprytny, inteligentny, mądry oraz bardzo tajemniczy. Wiele razy mnie zaskoczył i wprawiał w osłupienie, chyba jako jedyny wywarł na mnie tak ogromne wrażenie. Podejrzewam też, że jeszcze nie raz uczyni, że będę z niedowierzaniem kręcić głową. Oczywiście pozostali bohaterowie również są ciekawi i bardzo dobrze wykreowanie, każdy z nich zapada w pamięć, mniej lub więcej, ale nie da się o nich zapomnieć. Podoba mi się to, że nie da się ich do końca poznać i ocenić, w jednej chwili robią coś dobrego, a w następnej potrafią zadać ból, bo tak niby trzeba.

Szczerze przyznam, że jestem zachwycona tą pozycją, czytało mi się ją bardzo szybko i przyjemnie. Od początku wciągnął mnie świat wykreowany przez Jennifer A. Nielsen i pozostało tak do samego końca. Wczułam się w akcję i z zapartym tchem obserwowałam bieg wydarzeń, często po czasie zaczynałam rozumieć postępowanie jakieś postaci, co moim zdaniem było bardzo dobre, bo cały czas analizowałam i próbowałam dojść do tego o co mu chodzi. Jestem zachwycona kreacją bohaterów, fabułą oraz szczegółowością, okazuje się, że te wszystkie pochwały względem pierwszego tomu były jak najbardziej uzasadnione, to jedna z lepszych książek fantasy jakie czytałam i już zacieram ręce na myśl o lektorze „Króla uciekiniera”, kontynuacji trylogii.

„Fałszywy Książę” opowieść fantastyczna, która kolejnym tomom stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Nielsen pokazała swoim czytelnikom, jak dobrze potrafi pisać, zaskoczyła, bo z czegoś starego stworzyła coś nowego i sprawiła, że nie idzie oderwać się od czytania. Oprócz dobrze skonstruowanej fabuły, ciekawej kreacji bohaterów oraz szybko płynącej akcji plusem jest jeszcze lekka forma przekazu, dzięki czemu książkę czyta się płynnie i bez zgrzytów.

*str. 47

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/03/chcesz-zostac-ksieciem.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-03-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Fałszywy książę
Fałszywy książę
Jennifer Nielsen
9.1/10
Cykl: Trylogia władzy, tom 1

Czterej chłopcy. Jeden zdradziecki plan. Całe królestwo do zdobycia. W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na...

Komentarze
Fałszywy książę
Fałszywy książę
Jennifer Nielsen
9.1/10
Cykl: Trylogia władzy, tom 1
Czterej chłopcy. Jeden zdradziecki plan. Całe królestwo do zdobycia. W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jennifer A. Nielsen jest autorką serii książek „Trylogia władzy”. Pierwszą częścią jest „Fałszywy książę”. Książkę wydał Egmont w 2013 roku. Sage jest niepokornym nastolatkiem, który pewnego dnia zost...

@grejfrutoowa @grejfrutoowa

Muszę przyznać, że "Fałszywy książę" mocno mnie zaskoczył, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Do tej pory dużo dobrego słyszałam o tej książce, jednak wierzyć mi się nie chciało, że może by...

@Amarisa @Amarisa

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

a dookoła nas rzeczy różne
Notatki z życia.
@gosiaprive:

Gdzieś przeczytałam intrygującą recenzję tej książki. Zachęciła mnie. Kupiłam książeczkę, trochę poczytałam, nie wciągn...

Recenzja książki a dookoła nas rzeczy różne
Fotoplastikon
Gdy nastolatka sięga po sznur i wiąże pętlę…
@matren:

Kiedy Mariusz Kanios pisze książkę, a Filip Kosior czyta audiobooka, to musi z tego wyjść coś ekstra. Tak jest i tym ...

Recenzja książki Fotoplastikon
Smocze Kryształy: sekrety władców
Smocze kryształy
@Kantorek90:

"Smocze kryształy. Sekrety władców" to moje pierwsze spotkanie z autorka Joanna Karyś. Jej książkę miałam okazję przecz...

Recenzja książki Smocze Kryształy: sekrety władców
© 2007 - 2024 nakanapie.pl