O książce „Jednak mnie kochaj” przed premierą słyszałam masę dobrych recenzji, pełno zdjęć na Instagramie i słowa, że warto będzie ją przeczytać. I wiecie powiem Wam jedno to była NIESAMOWITA lektura!
Sage nie miała łatwego życia. Pewnego dnia postanowiła odciąć się zupełnie od rodziny i wyjechać jak najdalej się da na studia. Przyjechała do Melview w Newadzie. Jednak, kiedy tam zawitała nie miała zupełnie niczego ani mieszkania, pieniędzy, przyjaciół obok, którzy mogliby jej pomóc. Przez długi czas mieszkała w swoim samochodzie. Sage wie, że nie może się poddać i patrzy w przyszłość z nadzieją, że wszystko się ułoży. Los się do nie uśmiecha i poznaje April. Sage jednak jeszcze nie wiem, że na jej drodze stanie brat April-Luca, który tak samo jak ona skrywa wiele tajemnic. Luka wydaję się na pierwszy rzut oka niedostępnym facetem bez żadnych uczuć jednak prawda i wartości, które ma w sercu są zupełnie inne. Czy tą dwójkę połączy jakieś uczucie? Czy mimo tajemnic, które nie mogą wyjść na światło dzienne będą w stanie sobie zaufać? Tego możecie dowiedzieć się po przeczytaniu opowieści.
Na Instagramie była wręcz bombardowana informacjami o zbliżającej się premierze „Jednak mnie kochaj”. Sama wpadłam w ten szał i tylko odliczałam dni, kiedy będę mogła się zapoznać z historią, którą skrywa. Kiedy nastąpił ten moment, że dostąpiłam tego zaszczytu zrecenzowania książki była z jednej strony bardzo szczęśliwa, a z drugiej podchodziłam do niej w małą rezerwą, aby później bardzo się nią nie rozczarować. Teraz już po skończonej lekturze mogę Wam powiedzieć co i jak.
Historia jest bardzo dobrze przemyślana. Autorka tchnęła w bohaterów życie i dlatego czytając mamy wrażenie, że widzimy osoby z krwi i kości, z którymi możemy się utożsamiać. Dla nich życie nie jest łaskawe i już od najmłodszych las musieli walczyć z przeciwnościami. Nie dostali od swoich rodzin za dużo wsparcia. Z historii Sage dowiadujemy się już wiele, jednak Luca jeszcze zostaje dla mnie zagadką. Nie wszystko jest jeszcze wytłumaczone w pierwszej części co go spotkało w życiu. O czym nie chce powiedzieć Sage, a o co jego siostra go prosiła, żeby w końcu jej powiedział. Tego mam nadzieję, że się dowiemy w dalszej części.
Zawsze podziwiałam osoby, które mają odwagę porzucić swoje dotychczasowe życie i wyjechać gdziekolwiek bez niczego i do tego samotnie. Ja chyba nie miałabym, aż tyle odwagi. Główna bohaterka chyba nie miała innego wyjścia, żeby pozbyć się swojego oprawcy. Tylko, że on nie pozwala tak szybko o sobie zapomnieć i pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.
Muszę jeszcze napisać parę słów o okładce ponieważ bez niej nie można napisać recenzji. Jak sami widzicie jest ona po prostu cudowna. To dla niej na początku chciałam przeczytać „Jednak mnie kochaj” tak bardzo byłam nią oczarowana.
To co się dzieję pod koniec książki złamało mi serce. Czułam się rozdarta. Z jednej strony nie mogłam w to uwierzyć co nam zaserwowała Laura Kneidl, a z drugiej tak bardzo chciałabym poznać już dalsze losy. Nie dam rady żyć w takiej niewiedzy. Niestety chyba jednak muszę uzbroić się w cierpliwość. Ten czas oczekiwania można poświęcić na przetrwanie całej historii i przeczytanie jej jeszcze raz, aby wszystko dobrze zrozumieć. Słowa tak jak i swoje emocje, które towarzyszyły nam podczas lektury.