Kolejna książka, po "Zdecydowanie nietypowy", gdzie narracja należy do młodego autystycznego człowieka. Christopher oprowadza nas swoimi ścieżkami po świecie, który - pomimo jego piętnastu lat - czasem go zadziwia, innym razem pozostaje niezrozumiały, choć wciąż styka się z podobnymi zjawiskami. Sytuacje, będące dla innych na tyle zwyczajne, że ich nie zauważają, stanowią bowiem rutynę codziennego działania, bądź są wynikiem ludzkich cech i umiejętności elastycznego przystosowania się dla tego chłopca wciąż mogą stanowić źródło zaciekawienia albo niechęci.
Autor daje nam szansę zaznajomić się z nietypowo postrzeganymi sytuacjami przez kogoś, dla kogo rzeczywistość ma kolor czarny lub biały, kogoś kto nie ulega emocjom, a wszystko porządkuje w sposób logiczny, co zapewnia bezpieczeństwo i rutynę. Ktoś taki charakteryzuje się wręcz niewiarygodną logiką w działaniu i przeżywaniu oraz spostrzegawczością, choć nie zawsze jest ona odbierana jako uporządkowanie przez innych. Pewnie mało kto zastanawiał się kiedyś nad tym, że nadawanie czemuś porządku, robienie czegoś wedle własnego ustalonego wzorca (nawyku) może być nielogiczne. I niby nie ma w tym chaosu, ale przychodzi nam co jakiś czas zderzyć się z dygresjami czynionymi przez chłopaka, co rozbudowuje fabułę, ale przede wszystkim pozwala czytelnikowi dokładnie zapoznać się z tym, jak myślą i działają osoby obarczone konkretnym upośledzeniem.
Mniej istotne dla przebiegu akcji będzie tutaj śmierć psa i poszukiwanie jego zabójcy, aczkolwiek akurat to zdarzenie rozpoczyna historię i staje się motorem do prowadzonych rozmyślań na rozliczne sytuacje, które zdarzają się w życiu każdego z nas, ale są poddane oglądowi chłopca z dysfunkcjami. Każda niejednoznaczność burzy jego sposób myślenia, co może doprowadzić do nagłej zmiany zachowania, czasem jedynie zmiany postawy ciała, czasem krzyku, a innym razem skutkuje to przerodzeniem sie w agresję. Bohater prowadząc swój monolog tłumaczy pojawienie się takich, a nie innych zachowań. Czasami przyrównuje swoje niestandardowe podejście z tym, co zauważa u innych ludzi w podobnych chwilach, a co i jego dziwi.
Jednym ze stwierdzeń, którym posłużył się Chistopher jest to, gdzie przyznaje, że specjalne potrzeby posiada każdy z nas. A to w praktyce oznacza, że każdy z nas jest inny, ma odmienne oczekiwania, co innego lubi, a zatem jest posiadaczem indywidualnych cech, co wymusza zaspakajanie określonych potrzeb. Zatem nie tylko osoby autystyczne, z zespołem nadpobudliwości, czy jakichkolwiek dysfunkcji neurologicznych potrzebują traktowania adekwatnie do ich potrzeb, ale każdy z nas. I tak jak większość ludzi będzie postrzegać np autystycznych jako dziwadła, tak z kolei dysfunkcyjni postrzegają typowych, jako nielogicznie postępujące jednostki.
Ważne by zapoznać się z myśleniem ludzi o odmiennym podejściu, to też wiele nas uczy o nas samych. I chociaż zachodzi prawdopodobieństwo, iż odbierze się prezentowaną narrację, jako infantylne postrzeganie rzeczywistości, to należy pamiętać, z kim mamy tutaj do czynienia. Autystyczni podchodzą do życia w radykalnie odmienny sposób, szczery i logiczny, dają się łatwo zwieść, bo nie potrafią prawidłowo odczytać ani mowy ciała rozmówcy, ani wyczuć tego, ze ktoś nawiązuje kontakt tylko po to żeby ich wykorzystać. Co niestety będzie oznaczać, iż wielu decyzji nie są w stanie podjąć ze świadomością ich konsekwencji, trudno im się odnaleźć w sytuacjach życiowych, które są przecież oparte o umowne konteksty, metaforyczne pojęcia i małe kłamstewka powodujące,że życie odbiera się w odcieniach, a nie w sposób zero-jedynkowy. Natomiast brak empatii, umiejętności zaangażowania się emocjonalnego, zaburza relacje międzyludzkie. Trudno nam będzie zrozumieć takich ludzi, bo nie kierują się emocjami, a bezwzględną logiką, jednak można się tego nauczyć. O wiele trudniej jest zrozumieć mechanizm odpowiedzialny za zdolności matematyczno-logiczne ludzi z zespołem Aspergera. Są na takim poziomie, co zazwyczaj czyni ich posiadaczami wysokiego ilorazu inteligencji, przy bardzo niskim stopniu odruchów emocjonalnych. Idąc tokiem rozumowania nastolatka, sama momentami gubiłam się w operowaniu przez niego rozlicznymi działaniami z zakresu matematyki. Za to podziwiałam sposób, w jaki kojarzył pojęcia logiczne z ludzkimi poczynaniami, czyli jak tłumaczył nasze typowe zachowania, w których często brakuje sensu, za to stoją za nimi silne emocje i nierzadko sprzeczne sygnały, a których sam nie mógł by podjąć ze względu na własne ograniczenia.
"Dziwny przypadek psa nocną porą" to bardzo sugestywnie nakreślony obraz chłopca z zespołem Aspergera. Warto przeczytać, byśmy sami nie wydali się dziwakami, gdy dochodzi do konfrontacji z podobnymi przypadkami i nie dostrzegamy różnicy między dzieckiem zwyczajnie kapryśnym, a takim z deficytami, bo taką ignorancję trudno ukryć. Warto również dlatego, by zrozumieć z czym borykają się dorośli opiekunowie tych dzieci, gdzie każdy dzień jest wyzwaniem i próbą przetrwania z wiarą, że miłość wystarczy, by wspierać i chronić dziecko pomimo wszystko.