Wstyd mi się przyznać, ale nie przeczytałam zbyt wielu książek Pani Joanny Opiat - Bojarskiej Cóż mogę powiedzieć? Chyba tylko tyle, że moja lista książek do przeczytania znowu się wydłuży, bo to była świetnie napisana książka, od której nie tylko nie mogłam się oderwać, ale i jak dla mnie, nic tu nie było oczywiste. Jak to dobrze, że mam Legimi i jak tylko skończę pisać to koniecznie muszę sprawdzić, które książki autorki są do pobrania.
Już początek zaczyna się z wysokiego C. Poznajemy Ewę, która po upojnym pobycie z Jackiem wraca do domu. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Jacek nie jest jej mężem i oboje potrącają śmiertelnie nieznanego mężczyznę. Nie udzielają pomocy i oddalają się z miejsca wypadku. On zaciera ślady naprawiając wgniecenia, a ona nie potrafi sobie z tym poradzić. Pomocą są dla niej rozmowy z niewidomym sąsiadem, Arturem, który skrycie kocha się w Ewie, ale czy ona jest w stanie pokonać lęk przed byciem z osobą pokrzywdzoną przez los. Jak się później dowiadujemy Ewa jest mężatką, a jej małżonek Staszek więcej czasu spędza na morzu niż w rodzinnym gniazdku
Cały świat Ewy kręci się w zasadzie w wirtualnym świecie. Idealny profil na instagramie, idealne zdjęcia i tysiące serduszek. To wszystko pochłania jej mnóstwo czasu. Czy rzeczywiście świat Ewy jest taki idealny? Czy możliwe jest życie na pół gwizdka?
Artur, niewidomy sąsiad Ewy, nie potrzebuje niczyjej pomocy, stara się być niezależny i samowystarczalny. Nie chce, żeby był postrzegany jak kaleka, nienawidzi litości i współczujących spojrzeń. Wzrok zastępuje mu zmysł orientacji, dotyk i słuch.
Co połączy Ewę i Artura? Sięgnijcie po najnowszą książkę Joanny Opiat - Bojarskiej i przekonajcie się sami.
Autorka zabrała nas w podróż do wirtualnego świata, który wcale nie zawsze jest taki jak publikowane zdjęcia. To, że ktoś ma milion obserwatorów i dwa miliony serduszek nie znaczy wcale, że jest szczęśliwy. Nie da się swojego życia przenieść do interneru. Trzeba umieć oddzielić życie prywatne od tego wirtualnego, a granica tutaj jest bardzo cienka. Ewa jest tego najlepszym przykładem. Pokazuje szczęście i zadowolenie, a tak naprawdę boi się własnego cienia. Zaufała człowiekowi, który ją wykorzystał w perfidny sposób. Uwikłała się w romans, który nie powinien mieć miejsca, a jej kochanek to człowiek jak dla mnie pozbawiony kręgosłupa moralnego. Pewnie, że Ewa nie jest bez winy, dała się wykorzystać i przyjdzie jej za to zapłacić najwyższą cenę. Jaką? Przekonajcie się. Sprawdźcie czy przyjaźń Ewy i Artura faktycznie jest taka bezinteresowna i jak to wszystko się skończy.
Autorka pokazała nam wydarzenia z dwóch perspektyw, a mianowicie Ewy i Artura co pozwala nam wgryźć się w tę historię pełną tajemnic i zagadek. A już zakończenie ? Ja osobiście nie spodziewałam się, zaskoczyło mnie i zszokowało. Na taki pomysł bym nie wpadła.
To nie jest książka, w której możecie się czegokolwiek domyślić czy cokolwiek przewidzieć. Zaskakuje i szokuje, przestrzega i pokazuje, że życie wcale nie jest tak słodkie jak pokazują nam w internetach.
Jestem pod wrażeniem nie tylko pomysłu na książkę autorki, ale i wykonania. Dawno nie zaskoczyło mnie tak zakończenie jak w przypadku Chodź za mną.
Jeśli szukacie książki, która nie tylko Was zaskoczy, ale i sprawi, że będziecie zbierać szczękę z podłogi to sięgnijcie po Chodź za mną Joanny Opiat - Bojarskiej.