Ciąg zbieżny recenzja

Ciąg zbieżny

Autor: @dmmarkiewicz ·3 minuty
2024-03-13
Skomentuj
1 Polubienie
Od kiedy pamiętam, głęboko i z całego serca zazdrościłam ludziom, których można by określić słowem “normalni.” Mnie samą dzieliła od tych szczęśliwców głęboka przepaść – uważałam siebie (i nie byłam w tym przekonaniu odosobniona) za wielkiego dziwaka i pechowca… Pasowałam zresztą do mojej rodziny, której osobliwość polegała na tym, że wszyscy się chcieli nawzajem pozabijać. W moim domu głośno było od krzyków i wymyślań, krótkie okresy “ciszy przed burzą” przerywane były dobrze znanymi, lecz wypełnionymi głęboką pasją awanturami… Tak, zazdrościłam normalnym ludziom, zdarzało mi się nieraz patrzeć na bardziej “zrównoważone” od naszej rodziny, myśląc: “Jak to jest być takim, jak wy?”

Moją ciekawość zaspokoiła poniekąd doskonała książka Wawrzyńca Hyski. Jej chłodny, “matematyczny” tytuł “Ciąg zbieżny” doskonale koresponduje z okładką – białe tło i ustawione w szeregu ciemniejsze figurki… Książka relacjonuje kilka miesięcy z życia mężczyzny, który ma, jak to się mówi, wszystko. Absolwent bardzo obiecującego kierunku informatycznego, pracownik firmy, która oferuje doskonałe zarobki, zadowolony “posiadacz” energicznej, obdarzonej ładnym biustem partnerki…

To jednak nie wszystko: przystojny, kędzierzawy bohater pochodzi z godnej pozazdroszczenia, bardzo “normalnej” rodziny. Marek Lipke to jedyny potomek prodziekana toruńskiej uczelni i emerytowanej nauczycielki języka najpierw rosyjskiego, potem zaś angielskiego. Jego rodzice (zwłaszcza ojciec) są osobami bardzo szanowanymi w mieście Chełmży. Mają w posiadaniu dom z ogrodem, ich syn może się pochwalić mieszkaniem w stolicy…

Wszystko pięknie, odniosłam jednak wrażenie, iż bohaterowie tej książki przypominają figurki, odwrócone (być może) do góry nogami, widniejące na okładce książki. Wszystkich cechuje… chłód. Widać go w związku Marka i Magdy, który rozpoczął się w czasach liceum z inicjatywy dziewczyny. Dlaczego się nim zainteresowała? Chodziło o to, że syn prodziekana rokował jak najlepiej, i tych nadziei nie zawiódł… No, nie do końca, bo po trzynastu latach trwania tej relacji trzydziestoletnia już Magda nie może się doczekać kluczy do mieszkania Marka.

Emocjonalny dystans, tak wyraźny w tej książce, nabiera dramatycznego wyrazu w momencie, kiedy jednej z postaci – chodzi tu o matkę głównego bohatera – odrobina wsparcia ma się ogromnie przydać. W rodzinie Lipke dochodzi do dramatycznego załamania linii życiowej: tak bardzo szanowany w Chełmży prodziekan Henryk zostaje aresztowany za branie łapówek. Jego troskliwa, gadatliwa, gotująca i robiąca przetwory żona szuka postanawia zamieszkać na trochę w warszawskim mieszkaniu syna…

Od samego początku informatyk Marek ma dość rodzicielki. Jej desperackie próby “ugłaskania” syna za pomocą pysznych, domowych kolacji nie osiągają zamierzonego efektu… Znika cały urok “normalnej” rodziny – czyż istniał on jednak wcześniej? Rewelacje, jakich główny bohater dowiaduje się o swoim pozostającym w areszcie ojcu pokazują, że sytuacja domowa państwa Lipke podszyta była kłamstwem grubymi nićmi szytym.

Poczucie uwięzienia w pułapce wywołuje, rzecz jasna, pragnienie uwolnienia. Marek reaguje na całą sytuację… Pozbywaniem się rzeczy. Początkowo nie ma to nic wspólnego z niechcianą obecnością mamy Heleny i bolesnymi kłamstwami jej męża. Chodzi o rodzaj zakładu z jego dziewczyną, Magdą. Stopniowo, powoli pozbywanie się różnych rzeczy zaczyna przekraczać granice zdrowego rozsądku, wprawiając w osłupienie wszystkich.


“Ciąg zbieżny” to bez wątpienia powieść znakomita. Ten niezwykle udany debiut zasługuje na uwagę i pochwałę. Autor posiada “to coś” – szczyptę talentu która sprawia, że jego książkę czyta się – bez przesady – jednym tchem. To jednak nie wszystko. Bohaterowie stworzeni na kartach powieści zapadają w pamięć – chłodny, inteligentny i sympatyczny Marek, jego arogancki ojciec i matka, która zupą pomidorową chce “zarobić” na odrobinę uwagi pozostaną ze mną na długo. To wiele w czasach, gdy informacje przelatują nam przez głowę bez śladu…

Autor: Wawrzyniec Hyska

Wydawnictwo: SEQOJA

Literatura piękna

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciąg zbieżny
Ciąg zbieżny
Wawrzyniec Hyska
7.7/10

„Ciąg zbieżny” to debiutancka powieść Wawrzyńca Hyski. Rzadko kiedy zdarza się debiut tak przemyślany i do przemyśleń prowokujący. Sytuacja, w której znalazł się główny bohater, może się przydarzyć n...

Komentarze
Ciąg zbieżny
Ciąg zbieżny
Wawrzyniec Hyska
7.7/10
„Ciąg zbieżny” to debiutancka powieść Wawrzyńca Hyski. Rzadko kiedy zdarza się debiut tak przemyślany i do przemyśleń prowokujący. Sytuacja, w której znalazł się główny bohater, może się przydarzyć n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

DEBIUT! Debiut, obok, którego nie da się przejść obojętnie! "CIĄG ZBIEŻNY" Wawrzyniec Hyska Po 30tym roku życia może dopaść nas nostalgia. Mogą odezwać się wyrzuty sumienia lub też zwątpienie w cel...

@sweet_emily_and_her_world @sweet_emily_and_her_world

"Wyrzucanie nadmiarowych, niepotrzebnych rzeczy przestało mu wystarczać. Rozsmakował się w tym uczuciu straty, kiedy oddawał coś, co lubił, kiedy wyrzekał się czegoś, co miało znaczenie. To było jak ...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @dmmarkiewicz

Iskierka
Iskierka

Kiedy moja córka była jeszcze maleństwem ukrytym w brzuchu matki informacja lekarza sprawiła, że na chwilę świat się zatrzymał. “Pani córka ma wodę w mózgu!” - powiedzi...

Recenzja książki Iskierka
Miłość i inne słowa
Miłość i inne słowa

Mówi się, że z miłością jest jak z duchami: mało kto je widział, a wszyscy o nich mówią. Mam nadzieję, że to nieprawda, ponieważ każdy z nas zasługuje… Na miłość. Jak wy...

Recenzja książki Miłość i inne słowa

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem