Syn Nieskończoności recenzja

Ciekawa i intrygująca historia, z potencjałem!

Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-02-02
Skomentuj
1 Polubienie
Emil i Brighton to bracia bliźniacy, którzy urodzili się w odstępstwie zaledwie siedmiu minut. Chłopaków poznajemy tuż przed ich osiemnastymi urodzinami, w trakcie których są świadkami efektownej akcji Iskier przeciwko istocie zwanej widmem. Niebezpiecznej istocie, której magia nie narodziła się naturalnie, a została skradziona. Chłopcy od zawsze podziwiali bohaterskie Iskry. Marzyli, że któregoś dnia objawi się u nich moc i zostaną bohaterami. Teraz jednak już prawie dorosły Emil, chciałby tylko spokoju, nie pragnie walczyć, nie chce narażać swojego życia. Kocha feniksy, wie o nich więcej niż ktokolwiek inny, pracuje w sklepiku w muzeum i chce dostać szansę, aby oprowadzać zwiedzających. Jego brat ma inne marzenia. Nadal pragnie stać się kimś wyjątkowym, kogo podziwiać i wielbić będą tłumy. Brighton prowadzi kanał na You Tube, nagrywa dla swoich fanów filmiki z akcji z udziałem Iskier i inne, mniej lub bardziej interesujące. Ta pasja go pochłania, jednak jego prawdziwym marzeniem jest być bohaterem i walczyć w szeregach Iskier. Nadal liczy na objawienie się u niego mocy. Kiedy podczas bójki magiczna moc nieoczekiwanie ujawnia się u Emila, wszystko się zmienia. Chłopak zostaje wrzucony w samo serce konfliktu między dwoma frontami i dołącza do grupy bohaterskich Iskier. Staje się tym, kim Brighton zawsze chciał być. Czy braterska więź przetrwa trudną próbę? A może moce Emila podzielą braci na zawsze?

Każdy marzyciel chętnie postawi na coś, co jest nieprawdopodobne, lecz nie niemożliwe.

Adam Silvera z niesamowitą wprawą połączył ze sobą dwa światy, magiczny, z niesamowitymi istotami nie z tej ziemi i ten, który dobrze znamy. Emil i Brighton są zwykłymi nastolatkami, mającymi takie same problemy co współcześni nastolatkowie. Jednak dorastali i żyją obecnie w zupełnie innym świecie niż my, w świecie, w którym wszechobecna jest magia, istoty posiadające nadprzyrodzoną moc, te złe i te dobre, które starają się, aby te pierwsze nie zagrażały życiu zwykłych ludzi. Mimo, że zostajemy od razu wrzuceni w sam środek wydarzeń, nie jest trudno odnaleźć się w tym, co się dzieje. Stopniowo jesteśmy wprowadzani w zasady, na jakich działa ten nowy świat. Nie jest tak odległy, jak mogłoby nam się wydawać. Szczególnie Brighton bardzo przypomina typowych młodych ludzi, jakich spotkać możemy i w naszych czasach. Interesują go media społecznościowe, co chwilę odświeża swój kanał i sprawdza ilość lajków i subskrypcji. Nic zaskakującego, jeśli chodzi o zwykły świat. Chociaż jest jedna rzecz, która mnie zaskoczyła i do tego pozytywnie. Nie spodziewałam się wątku LGBT w tej powieści, chociaż znając już trochę twórczość autora, powinnam. Jednak wątek ten nie odgrywa w tej opowieści pierwszych skrzypiec, wplata się w tło i nie przeszkadza właściwej fabule. System magiczny, który stworzył w swojej powieści autor, jest nie tylko innowacyjny, ale też idealnie współgra z normalnym życiem, które toczy się tuż obok. Wprawdzie na początku się gubiłam, bo moc istot objawiała się w różny sposób i nie od razu wiedziałam, kto jest kim i dlaczego właściwie tam jest. Ale dość szybko ogarnęłam temat. Dodatkowo, dla wszystkich, którzy początkowo mają trudności z odnalezieniem się w nowym świecie, autor zostawił słowniczek, który, muszę przyznać, sporo ułatwia.

Pierwszą rzeczą, która zwraca uwagę na ten tytuł, jest okładka. Przepiękna! Jest jeszcze ładniejsza na żywo niż na zdjęciach. W moim odczuciu zawartość książki nie odbiega znacząco poziomem od jej obwoluty. Świat przedstawiony jest bogaty w detale, obrazowy, interesujący i intrygujący. Jednak jest też nieco niedopracowany i momentami ciut chaotyczny. Przymykam na to oko, nie tylko dlatego, że to pierwsze kroki autora w fantastyce i wiem, że w kolejnych tomach/powieściach będzie znacznie lepiej. Dlatego również, że bawiłam się przy tej pozycji wyśmienicie. Książka jest lekka, idealna do tego, aby przy niej odpocząć. Czyta się ją rewelacyjnie, można powiedzieć, że praktycznie czyta się sama. Akcja nie zwalnia ani na moment, chociaż początek, objaśniający zasady, na jakich to wszystko działa, czyta się trochę wolniej, ze względu na to, że wymaga skupienia. Ale to i tak jest szybko, a dalej akcja gna na złamanie karku. Stworzenia magiczne, z jakimi mamy do czynienia na kartach książki to między innymi feniksy (które uwielbia i podziwia Emil), bazyliszki, hydry i zmiennokształtni. Są też ludzie, niby zwyczajni, a jednak nie, bo obdarzeni mocą nieba i gwiazd. Nazywa się ich niebiańskimi. Iskry, o których już wspominałam, to bardzo ważna grupa niebiańskich. Są strażnikami, którzy ścigają i unicestwiają niebezpieczne widma. Zakończenie zwala z nóg. To jeden wielki cliffhanger 🙀. Autor zrobił w finale coś takiego, że szczęka poleciała mi w dół. Pozostaje mi teraz z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu.

Nie każdemu zależy na prostych plecach i wyrzeźbionych mięśniach. Niektórzy z nas chowają chude ciała w luźnych koszulkach i garbią się, czekając na dzień, w którym będą mogli zapaść się w sobie i całkiem zniknąć.

Jeśli chodzi o bohaterów, w moim odczuciu, zostali dobrze wykreowani. Niczego im nie brakuje. Źli są złymi, dobrzy dobrymi, a Brighton irytuje. Irytuje do tego stopnia, że ma się ochotę rzucać książką za każdym razem, kiedy chłopak się wypowiada. A robi to dość często, bo rozdziały, prowadzone w narracji pierwszoosobowej, zostały podzielone pomiędzy Emila a Brightona. Przynajmniej na początku, a właściwie w przeważającej ilości. Trochę później, kiedy Emil dołącza do Iskier, pojawiają się nowi bohaterowie i część narracji zostaje oddana nowym twarzom. Jednak nadal większość uwagi czytelnika skupiona jest na chłopakach. I dobrze, bo to oni są głównymi postaciami w książce i dzięki temu możemy ich dobrze poznać. Cieszy mnie nawet fakt, że Brighton został przedstawiony jako skupiony na sobie, sfochowany młodzieniec, bo dzięki temu zyskał na wiarygodności. Jednak, chociaż całość niezmiernie mi się podobała, mam jedno ale, jeśli chodzi o bohaterów. Jak na prawie dorosłych ludzi, zachowują się zbyt dziecinnie. Gdybym nie wiedziała, ile mają lat, dałabym im może piętnaście/szesnaście lat. I nie chodzi tylko o naszych głównych bohaterów. Rozwój postaci trochę leży w tej powieści i mam nadzieję, że to się zmieni z biegiem czasu, bo fantastyka w wydaniu Adama Silvery ma w sobie ogromny potencjał.

Uważam, że „Syn nieskończoności” to całkiem udane urban fantasy. Lekkie, niewymagające, bardzo przyjemne w czytaniu. I chociaż świat przedstawiony i bohaterowie wymagają dopracowania, pędząca akcja i jej nieoczekiwane zwroty nadrabiają te braki z nawiązką. Jest to oryginalna, bardzo wciągająca powieść, z ciekawym systemem magicznym i z dużym potencjałem na intrygujący rozwój fabuły. Mnie się podobało i serdecznie Wam tę książkę polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Syn nieskończoności” Adam Silvera – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-31
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Syn Nieskończoności
Syn Nieskończoności
Adam Silvera
6.4/10
Cykl: Krąg Nieskończoności, tom 1

Adam Silvera powraca z nową serią fantasy! Niesamowita, szalona przygoda dwóch braci, którzy uczestniczą w magicznej wojnie. Emil i Brighton dorastali w Nowym Jorku i zawsze podziwiali Iskry – grupę ...

Komentarze
Syn Nieskończoności
Syn Nieskończoności
Adam Silvera
6.4/10
Cykl: Krąg Nieskończoności, tom 1
Adam Silvera powraca z nową serią fantasy! Niesamowita, szalona przygoda dwóch braci, którzy uczestniczą w magicznej wojnie. Emil i Brighton dorastali w Nowym Jorku i zawsze podziwiali Iskry – grupę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dwóch braci, którzy w dzieciństwie marzyli o staniu się bohaterem. Dorastając, podziwiali zespół strażników, który broni ludzi przed widmami. Gdy niespodziewanie jeden z nich zaczął władać ogniem fen...

@zia.libri @zia.libri

Brighton to ambitny YouTuber, pragnący sławy i magicznych mocy. Zaś jego brat, Emil jest cichym chłopakiem, którego pragnienia ograniczają się do pokoju na świecie i społecznego szanowania magicznych...

@onet.pl.majdzia2000 @onet.pl.majdzia2000

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Era
Nie tylko thriller technologiczny

„Era” to intrygujący thriller technologiczny, który zabiera czytelników w podróż przez świat nowoczesnych technologii, moralnych dylematów i ambicji, które z czasem zacz...

Recenzja książki Era
Frekwencja 350. Tom 1. Natura kryształu
Fascynująca wizja przyszłości

Skusiłam się na tę książkę, bo lubię science fiction. Niekoniecznie jednak przepadam za wątkami filozoficznymi w powieściach. Na szczęście "Natura kryształu", pierwszy t...

Recenzja książki Frekwencja 350. Tom 1. Natura kryształu

Nowe recenzje

Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Mój wyścig z depresją
Wyścig z życiem, wyścig z samą sobą
@joanna123:

Depresja. Tak wiele o niej wiemy, a wciąż nie wiemy zbyt wiele. Tak łatwo jest nam oceniać ludzi po tym, co widzimy. Pr...

Recenzja książki Mój wyścig z depresją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl