On Mars. Tom 1. Nowy świat recenzja

Ciekawy pomysł na komiksową wizję kolonizacji Marsa...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-06-20
Skomentuj
2 Polubienia
A gdyby tak raz jeszcze pomyśleć o jednym z najpopularniejszych marzeń i planów ludzkości - kolonizacji Marsa...? Pomyśleć w oparciu o literacką rozrywkę, komiksową formę i pomysł, który wyróżnia się względem wielu innych spojrzeń na tę tematykę...? To co byśmy wówczas otrzymali...? Otóż już odpowiadam - album Sylvaina Runberga pt. „On Mars. Tom 1. Nowy świat”, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Taurus Media.


Ziemia umiera..., zaś jedyną szansą na ratunek dla ludzkości wydaje się być kolonizacja Czerwonej Planety. Zanim jednak do tego dojdzie, niezbędnym jest przygotowanie Marsa na przybycie milionów ludzi, wobec czego powstaje tam ogromny, więzienny obóz pracy, do którego zsyłani są wszyscy skazańcy z Ziemi, którzy otrzymali pięcioletnie i wyższe wyroki. To właśnie ich praca ma przyczynić się do kolonizacji planety... Do tego piekła trafia również była policjantka - Jasmine Stenford, która bardzo szybko przekona się na własnej skórze, że w tym miejscu nie istnieje coś tak, jak człowieczeństwo...


To naprawdę intrygująca, zaskakująca swoim konceptem i niezwykle klimatyczna opowieść science fiction. Opowieść, która rysuje przed nami tyleż fascynujący, co i mrocznie realistyczny scenariusz nieodległej przyszłości, w której to ludzkość stawia wszystko „na jedną kartę”, decydując się na kaolinizację Marsa rękoma tych, którzy są najmniej potrzebni prawemu społeczeństwu. Brzmi to fantastycznie, ale też i niestety..., bardzo ludzko. Efektem jest komiks, który rozpala wyobraźnię i obiecuje wiele na przyszłość.


To pierwszy tom tej opowieści, który zaznajamia nas ze światem więziennego obozu na Marsie, zapoznaje z głównymi bohaterami - na czele z Jasmine, jak i również pozwala cieszyć się mrocznym, dusznym, piekielnie intrygującym klimatem tej relacji. To również codzienność życia, albo raczej wegetacji więźniów, dla których największym zagrożeniem nie jest sam Mars i jego surowa atmosfera, ale inni ludzie, o czym przyjdzie bardzo szybko przekonać się Jasmine... I tak też mamy tu ciekawą, dobrze poprowadzoną i znamionującą pewną wielką intrygę, komiksową relację.
 To początek cyklu, o czym przekonuje nas tytuł, fabuła, czy też sposób przedstawiania bohaterów i miejsca akcji. I należy uznać go za ze wszech miar udany, gdyż z każdą kolejną stroną i każdym kolejnym kadrem dowiadujemy się więcej o Jasmine, jej nowych towarzyszach życia oraz więziennym piekle obozu ma Marsie, które to zaskakuje, niepokoi i przeraża tym, jak podłym i niebezpiecznym ono jest. I dzięki temu też wiemy - m.in. za sprawą finałowych scen, że w kolejnym tomie będzie jeszcze ciekawiej i przede wszystkim konkretniej, co siłą rzeczy rozbudza nasz apetyt na więcej.


Bardzo ładnie wygląda również ta opowieść, co jest zasługą autora ilustracji - Gruna. To przede wszystkim malownicze, imponujące rozmachem, świetnie skadrowane i niezwykle klimatyczne rysunki, które w znakomity sposób oddają sobą mroczną scenerię Marsa i kosmosu. Imponują nam te ilustracje także pod kątem szczegółowości, przekonującego oddawania dynamiki scen akcji oraz ukazywania emocji na twarzach bohaterów. I oczywiście są tu również piękne, idealnie dobrane kolory, co w połączeniu z jakością papieru daje naprawdę świetny efekt.
 Wciągającą jest lektura tego komiksu, który poznaje się niczym filmową projekcję w kinie, będący nieustannie pod wrażeniem tego, co widzimy. To po prostu interesująca historia, wpleciona w nią barwna postać głównej bohaterki i logicznie poprowadzona relacja, która z każdą chwilą wydaje się być coraz lepszą. I dlatego też jestem przekonana, że każdy miłośnik komiksowego science fiction będzie oczarowany i w pełni usatysfakcjonowany spotkaniem z tym tytułem.


Komiksowa opowieść pt. „On Mars. Tom 1. Nowy świat”, to z pewnością coś innego, nowego i zaskakującego na polu literackiego spojrzenia na tematykę kolonizacji Czerwonej Planety. Coś, co cechuje jakość scenariusza, widowiskowość relacji i piękno ilustracyjnej wymowy, której nie można się po prostu oprzeć. Dlatego też oceniam ten tytuł bardzo wysoko, jak i już za chwilę sięgam po jego kontynuację – album o tytule „Samotnicy”. Polecam – naprawdę warto poznać tę opowieść.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
On Mars. Tom 1. Nowy świat
On Mars. Tom 1. Nowy świat
Sylvain Runberg
9/10

W roku 2132 w związku z wyczerpywaniem się zasobów naturalnych Ziemi, kolonizacja Marsa stała się rzeczywistością. Przyszłość ludzkości zależy od garstki naukowców... ale czy tylko?

Komentarze
On Mars. Tom 1. Nowy świat
On Mars. Tom 1. Nowy świat
Sylvain Runberg
9/10
W roku 2132 w związku z wyczerpywaniem się zasobów naturalnych Ziemi, kolonizacja Marsa stała się rzeczywistością. Przyszłość ludzkości zależy od garstki naukowców... ale czy tylko?

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dorosłych.

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie będą przeznaczonymi nie koniecznie tylko dla dorosłe...

Recenzja książki Grzechòt
Warszawianka
Interesująca, klimatyczna powieść spod znaku romansu i kryminału retro.

Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wres...

Recenzja książki Warszawianka

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl