Ciemność recenzja

Ciemność i nic więcej

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2023-05-15
Skomentuj
5 Polubień
„Brak dźwięków, cisza, wręcz podejrzana cisza”[1], a tej ciszy on, samotny i przerażony. Chciał odpocząć, a musi zmierzyć się z demonami. Musi odróżnić realne zagrożenie od fantasmagorii, które podsyła mu podświadomość. Jozef Karika w powieści „Ciemność” wysyła swojego bohatera do górskiej chaty. Zima, odludzie, cisza, kojące właściwości lasu – żyć nie umierać. Tylko kiedy „nie umierać” trzeba zinterpretować dosłownie, otoczenie traci piękne atrybut, a staje się wrogiem.

Jozef Karika tworzy historie, które zarażają paranoją toczącą ich postacie. I tak też jest w przypadku „Ciemności”. Czytałam i mózg kazał mi śledzić i oceniać prawdopodobieństwo kolejnych wydarzeń, jednak nie byłam w stanie. Stan psychiczny bohatera tak na mnie oddziaływał, że nie miałam czasu na analizę. Musiałam zmierzyć się z tym co on. Nie byłam w stanie ocenić, co jest prawdą, a co majakami wystawionego na ekstremalne doświadczenia umysłu. Odczuwałam bezpieczny komfort fotela, ale ciemność wkradał się też w moją głowę zatruwając ją doznaniami i emocjami jej bohatera.

Fabuła „Ciemności” jest o tyle interesująca, że zaciekawiają nas dwie rzeczy. Po pierwsze, co się wydarzyło, że główna postać znalazła się w takiej sytuacji (wybaczcie, że piszę tak ogólnie, ale skoro wydawca w opisie nie zdecydował się zdradzić szczegółów i ja tego nie zrobię). Po drugie, jak to wszystko się skończy i kim stanie się bohater, po incydencie w górach. Kiedy zbliżamy się, ku finałowi te dwie kwestie zaczynają się zazębiać, a nas przenika coraz bardziej dotkliwe zimno, bo „(…) złych rzeczy nie da się tak po prostu wytrząsnąć; zła, które zagnieździ ci się w głowie, nie wytrząśniesz ot tak. Ciemności też nie”[2]. Jozef Karika wędruje nie tylko po słowackich górach, ale wchodzi w głąb ludzkiego umysłu wyszukując w nim „tarcz”, które służą do obrony. Jeden z takich mechanizmów opisuje w tej powieści. Gratka dla czytelników mających zacięcie psychologiczne.

„Każdy gwizd wiatru pozostawiał we mnie głęboką bruzdę”[3] mówi bohater książki, a „Ciemność" jest tego rodzaju opowieścią, która zostawia głęboką bruzdę w czytelniku. Karika tworzy postacie, od których trudno nam się zdystansować. Jest reprezentantem sensualnego odłamu literatury grozy. Daleko mu do makabry, ale potrafi przeszyć mocniej niż najostrzejszy nóż.

[1] Jozef Karika, „Ciemność”, tłum. Mirosław Śmigielski, wyd. Stara Szkoła, Wołów 2020, s. 86.
[2] Tamże, s. 30.
[3] Tamże, s. 55.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciemność
Ciemność
Jozef Karika
6.8/10

Scenarzysta serialowy postanawia spędzić Boże Narodzenie w górskiej chacie, by uciec od problemów w domu i w pracy. Jedno pozornie niegroźne zdarzenie zmienia jego pobyt w cyklon porywający głównego...

Komentarze
Ciemność
Ciemność
Jozef Karika
6.8/10
Scenarzysta serialowy postanawia spędzić Boże Narodzenie w górskiej chacie, by uciec od problemów w domu i w pracy. Jedno pozornie niegroźne zdarzenie zmienia jego pobyt w cyklon porywający głównego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nazwisko słowackiego pisarza Jozefa Kariki zapadło mi w pamięć po przeczytaniu Waszych licznych recenzji na temat jego książek. Dlatego podczas ostatniej wizyty w bibliotece wypożyczyłam powieść "Cie...

@Jezynka @Jezynka

Oczy widzą jedynie ciemność, a inne zmysły są wyostrzone. Samotny w górskiej chatce słyszy dzięki, których źródło nie jest znane. Czy ktoś skrobie okno? Idzie za nim? Stuka w drzwi? Skąd wiedzieć, co...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka