Niewidzialne życie Addie LaRue recenzja

Cień, cień i jeszcze raz cień!

Autor: @kozlowskak182 ·2 minuty
2022-03-22
Skomentuj
1 Polubienie
No dobra... Bardzo chcę napisać recenzję, ale uwierzcie mi, ciężko to zrobić, będąc z książką w relacji love/hate jednocześnie. Zacznę więc może od początku...
Książkę zakupiłam dzień po premierze, gdyż zachęcona okładką, jak i opisem byłam jej bardzo ciekawa.
Pierwszy plus wędruje tutaj za oprawę oraz barwione na niebiesko strony. Wiem, że niektórym ubarwienie sprawia problem podczas lektury, natomiast mi nie przeszkadza ono w żaden sposób.
Drugi plus to tłumaczenie. Maciej Studencki to absolutny mistrz tłumaczeń i w dużej mierze, to dzięki niemu ta książka również będzie oceniona przeze mnie i zapamiętana pozytywnie
Co do samej fabuły: początek książki, tu mam na myśli pierwsze 80 stron, był dla mnie genialny. Bardzo ciekawe, piękne i jednocześnie nie za długie ani zbyt szczegółowe opisy, postaci również mocno zachęcające, jak i relacja, która między nimi zachodzi sprawiła, że przebrnęłam przez te strony w ekspresowym tempie, nie mogąc się doczekać poznania dalszych losów.
I tu też pojawił się pierwszy klops zwany Henrym i niestety będzie jest to bardzo duży minus. Niby jest to jedna z głównych postaci, a mimo to jest strasznie miałka i nieinteresująca. Dla mnie był on po prostu nijaki, a sceny z nim mocno przedłużone, niektóre z nich wręcz niepotrzebne i zdecydowanie mogłoby się z nich zrezygnować.
Natomiast zupełnie inny pogląd pojawia się na wątkach z Cieniem. OHH, sceny z nim były dla mnie jak miód na złamane serce: interesujące, budujące napięcie, dynamiczne, nieprzewidywalne, wciągające... mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
Nie będę wam pisała wszystkich wątpliwości, które mam wobec tej książki, bo sama z nimi jeszcze walczę, ale chciałam poprzez wskazanie kilku z nich przekazać Wam, czego mniej więcej możecie się spodziewać.
Osobiście uważam, że sama idea książki jest bardzo dobra, na pewno z dużym potencjałem tylko nie do końca został on wykorzystany, ALBO został, tylko mnie to nie przekonało.
Żałuję że Henry okazał się być tak rozczarowujący, bo jednak mówimy o ważnej postaci.
Cieszę się, że Cień mnie nie zawiódł.
Walczę jeszcze z myślami o zakończeniu.
Czy spodziewałam się takiego zakończenia? Nie.
Czy było ono bardzo zaskakujące? Również nie.
Jedyne co mnie, gdzieś wewnętrznie boli to to, że sama już nie wiem co Cień myślał/ myśli/ czuł naprawdę, a co nie.
Niemniej, zachęcam do zapoznania się z tą książką, bo choć nie będzie ona raczej w mojej topce, to nie ukrywam, że znalazłam w niej dużo zdań, które ze mną zostaną na długo.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niewidzialne życie Addie LaRue
2 wydania
Niewidzialne życie Addie LaRue
V.E. Schwab
7.9/10

Powieść, która nie przestaje podbijać list bestsellerów na całym świecie! Wielki fenomen i książka określana potencjalnym klasykiem na miarę naszych czasów! „Nigdy nie módl się do bogów, którzy od...

Komentarze
Niewidzialne życie Addie LaRue
2 wydania
Niewidzialne życie Addie LaRue
V.E. Schwab
7.9/10
Powieść, która nie przestaje podbijać list bestsellerów na całym świecie! Wielki fenomen i książka określana potencjalnym klasykiem na miarę naszych czasów! „Nigdy nie módl się do bogów, którzy od...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Popularne książki mają to do siebie, że dzielą odbiorców. Nigdy bowiem nie jest tak, że dana publikacja zbiera laury od wszystkich. Nie inaczej jest z „Niewidzialnym życiem Addie LaRue”. Spotkałam si...

@enlili @enlili

Villon-sur-Sarthe, Francja 29 lipca 1714r. Na wstępie proszę Cię tylko o jedno, nie zapomnij o mnie… Witaj, nazywam się Adeline LaRue. Nie mam pojęcia, czy wysłana przeze mnie wiadomość do kogokol...

@livmelodibookskontakt @livmelodibookskontakt

Pozostałe recenzje @kozlowskak182

Dwór cierni i róż
Którędy do Prythianu?

Długo mi zajęło zanim przeczytałam całość, ale dziś, gdy mijają ponad dwa lata odkąd pierwszy raz sięgnęłam po te książkę i wciąż jest ona moim sentymentalnym guilty ple...

Recenzja książki Dwór cierni i róż
Obsydian
Przygoda nie z tego świata!

Od Obsydianu zaczęła się moja przygoda z Armentrout i przyznać muszę, że ta książka kupiła mnie całkowicie! Wchodząc do proponowanego przez amerykańską autorkę świata, w...

Recenzja książki Obsydian

Nowe recenzje

Schronisko, które przestało istnieć
Literacki powrót do Karkonoszy
@meryluczyte...:

O powieści "Schronisko, które przestało istnieć" słyszałam wiele razy, ale z racji, iż za kryminałami nie przepadam, ja...

Recenzja książki Schronisko, które przestało istnieć
Reality Fame. Walka o sławę
Reality Fame
@snieznooka:

Mam do Was pytanie, czy znacie twórczość przesympatycznej Marii Karnas? Muszę przyznać, że ja też jej wcześniej nie zna...

Recenzja książki Reality Fame. Walka o sławę
Furyborn. Zrodzona z furii
FURYBORN
@snieznooka:

„Furyborn. Zrodzona z furii” to książka o dwóch bohaterkach, które chadzają bardzo różnymi ścieżkami, zupełnie, jak kot...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
© 2007 - 2024 nakanapie.pl