Mów do mnie recenzja

Ciężar negatywnych zdarzeń.

Autor: @Asamitt ·2 minuty
2019-11-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
  W "Mów do mnie" Scottoline dopuszcza się masy przerysowanych sytuacji, a z czasem opisywane wydarzenia zaczynką tworzyć niekorzystny obraz całości.
W przypadku doktora Parrisha można powiedzieć, że życie przestaje go rozpieszczać. Prywatnie jego życie nagle rozchodzi się z wyobrażeniami o szczęściu rodzinnym, a satysfakcjonująca do tej pory praca na oddziale psychiatrycznym zacznie się sypać, jak domek z kart. Kolejne niefortunne zdarzenie wikła go jeszcze bardziej w ciąg kłopotliwych sytuacji, z których nie ma prostego wyjścia.
 Od początku do końca to Parrish jest, nie tylko narratorem historii, ale najlepiej rozpisaną postacią w powieści na tle, zaledwie papierowo przedstawianych pionków, łącznie z policją, której funkcje detektywistyczne również przejmuje doktor. Gdzie się nie obejrzeć tam Eric. I nie dziwiłoby to, wszak mamy tu do czynienia z głównym bohaterem. Jednak z czasem ma się dziwne przeświadczenie, że oprócz niego praktycznie nikt w tej powieści nie występuję skoro reszta zasługuje na bliższe nieokreślenie pod względem charakteru, preferencji czy jakichkolwiek istotnych informacji dla budowania profilu poza tymi, które z góry skazują postać na negatywne lub pozytywne konotacje. Na przykład taka pani Parrish jest tą złą, bo utrudnia widywanie się córki z ojcem i stwarza szereg innych trochę niezrozumiałych dla mnie problemów. To jak będzie postrzegana, jest z góry przesądzone, za sprawą jednoznacznie skonstruowanej charakterystyki postaci (bardzo nie lubię takiego zabiegu!).

 Fabuła "Mów do mnie" świetnie sprawdzi się jako kanwa do filmowego scenariusza, natomiast jako powieść napisana bez większych nakładów w psychologię postaci, to żaden wart szczególnej uwagi dramat, a czytadło o iście amerykańskim przebiegu. Niczym się nie wyróżnia, oprócz faktu iż nieomalże każdy rozdzialik naszpikowany jest rewelacjami z życia doktora. Akcja goni akcję. A w przypadku Erica powiedziałabym, że katastrofa goni katastrofę i z powieści obyczajowej, z dobrze rozpracowaną sytuacją dramatyczną, jaką miałam nadzieję przeczytać, powstała mierna fabuła sensacyjna.
 Odnoszę wrażenie, że Autorce chodziło głównie o to, by cały czas czytelnik czuł się zaskakiwany takim, a nie innym obrotem zdarzeń. Co zrodziło przedobrzenie w postaci nadprodukcji liczby wypadków przypadających w udziale jednej osobie. Nagromadzenie zbyt wielu negatywnych wydarzeń w jednej przestrzeni fabularnej spowodowało wyparcie z niej skupienia się nad tym, co było istotniejsze, a zatem motywami poczynań poszczególnych bohaterów oraz dokonania analizy zdarzeń przez samego Parrisha. Brak dystansu i działanie pod wpływem emocji jedynie napędza akcję do przodu, ale nie zapewnia niczego poza tym.

 A postać socjopaty? Mało przekonująca. I nie chodzi w tym wypadku, o to, że być może nie domyślamy się kto i dlaczego za tym stoi, ale ostateczne wyjaśnienia starcia i zamotania w życiu psychiatry jest napisane bez większego zaangażowania. Można to odebrać, jako spisane w ostatniej chwili w bólach twórczych zakończenie. A przecież powinno być dopracowanym zamknięciem nie tylko dla fabuły, ale tematu, a przede wszystkim wyciągnięciem wniosków z postępowania postaci. Jednak tutaj dzieje się wszystko na hura, bez zagłębiania się w odczucia czy przemyślenia Maxa albo ordynatora. Dochodzi do wyciszenia wszystkich wątpliwości kilkoma zdaniami i rozpracowaniem zakończenia w typowy dla sztampowej amerykańskiej lektury. A mogło być tak pięknie... Może w innej książce Autorki znajdę moc, która pozwoli mi się zachwycić jej warsztatem i sposobem konstruowania napięcia, bo w przypadku "Mów do mnie" czuję, że straciłam cenny czas na byle jakie czytadło. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mów do mnie
Mów do mnie
Lisa Scottoline
4.5/10
Seria: Kobiety to czytają!

Eric Parrish, ordynator oddziału psychiatrii szpitala Havermayer General, ulokowanego na przedmieściach Filadelfii, nie może narzekać na brak sukcesów zawodowych. Dzięki zaangażowaniu całego personelu...

Komentarze
Mów do mnie
Mów do mnie
Lisa Scottoline
4.5/10
Seria: Kobiety to czytają!
Eric Parrish, ordynator oddziału psychiatrii szpitala Havermayer General, ulokowanego na przedmieściach Filadelfii, nie może narzekać na brak sukcesów zawodowych. Dzięki zaangażowaniu całego personelu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Asamitt

Śmiertelni nieśmiertelni
Depresja ustępuje wraz z prawidłową diagnozą

"Śmiertelni nieśmiertelni" to wyjątkowa pozycja zarówno pod kątem ujęcia tematu przewodniego jakim jest choroba nowotworowa, a też z uwagi na konstrukcję. Formalnie przy...

Recenzja książki Śmiertelni nieśmiertelni
Jedna jedyna
Wszyscy mają coś do ukrycia

"Jedna jedyna" stanowi dla mnie start w cykl z komisarzem Williamem Wistingiem. Ani nie był wydawany w Polsce w kolejności ani teraz - mimo istniejących na tę chwilę moż...

Recenzja książki Jedna jedyna

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl