Anioł z rubinowym sercem recenzja

Co widział anioł?

Autor: @Mirka ·2 minuty
2023-02-07
Skomentuj
2 Polubienia



„Od życia należy się życie i dobrze, że trwa.”

Dobra okładka to połowa sukcesu, więc od razu, gdy zobaczyłam front książki „Anioł z rubinowym sercem”, od razu mnie zachwyciła. Do tego niezwykle intrygująco brzmiał opis redakcyjny, więc liczyłam na niesamowitą opowieść, która pozostanie ze mną na dłużej. Nie do końca tak się stało, gdyż historia przedstawiona przez autorkę była trochę zagmatwana. Zanim dochodzi do spotkania, o którym mowa w zapowiedzi, pojawia się jeszcze szereg zdarzeń, które biegną swoim niespiesznym rytmem.

Zaczyna się trochę, jak powieść fantasy i to wrażenie przeplata się przyziemnymi wątkami, które są związane z realnymi postaciami biorącymi udział w tej opowieści. Przez cały czas odnosiłam wrażenie czegoś nieziemskiego, mistycznego i eterycznego, co za chwilę zaistnieje i wpłynie na przebieg wydarzeń oraz decyzję poszczególnych osób.

Książka nie należy do tych, które czyta się szybko, gdyż jej tempo jest raczej powolne, a wątki rozciągnięte. Ogromnym plusem jest język pisarski, który niezwykle barwnie i plastycznie posługuje się autorka. Używając pięknych słów, niemal poetyckich określeń, metafor, porównań, oryginalnych opisów oddaje atmosferę chwili, otacza słonecznym blaskiem, klangor żurawi, uwodzi zapachem lasu, otula poranną rosą tak, że niemal czujemy jej dotyk na swojej skórze.

Pośród tego leśnego krajobrazu porusza się na białym rowerze tajemniczy Rowerzysta w kapeluszu w typie fedora. Jego drogę śledzimy wraz ze ścieżkami innych postaci, wśród których jest Fabian, jego żona Klara i córka Kasia. Wszyscy docierają do Plewek, gdzie mieszka matka Fabiana – Katarzyna, z którą Fabian nie rozmawiał od wielu lat. Teraz wyrusza do niej razem z Kasią, gdyż Katarzyna złamała nogę i potrzebuje pomocy. Zanim jednak tam dotrą, czeka ich droga, która pokaże im, ile dla siebie znaczą i jakimi wartościowymi ludźmi są. W trakcie pewnych zdarzeń dołączają do nich niemieccy turyści Johann i Walburga, przyjaciel rodziny Aleksiej i wiele innych.

Książkę „Anioł z rubinowym sercem” można zaliczyć do powieści drogi, gdyż każdy z bohaterów wyrusza w podróż zmierzając do jednego celu, a w czasie jej przebiegu odkrywają siebie na nowo. Trudno napisać o niej w kilku czy kilkunastu zdaniach, gdyż jej fabuła obfituje w różne wątki mające znamiona obyczajowe obyczajowe, pokazujące różne relacje międzyludzkie, nie tylko w obrębie rodziny, ale też międzynarodowych, ale też refleksyjne, filozoficzne i magiczne.

Czytając miałam wrażenie, że jej akcja nie dzieje się współcześnie, ale nie jest dokładnie określony czas wydarzeń. Autorka pozostawiła to do rozstrzygnięcia czytelnikom. Wywnioskowałam, że ta opowieść ma miejsce krótko po wejściu Polski do Unii Europejskiej i jest rok 2004. Taki wniosek nasuwa się, gdy w pewnym momencie jest podana informacja, że córka Fabiana, Kasia, urodziła się 23.06.1988 roku, a obecnie już za kilka dni skończy szesnaście lat, więc wniosek nasuwa się sam.

To udany debiut pani Joanny Szelągowskiej, która porusza w swojej książce wiele ważnych zagadnień, ale też zabiera w podróż przez ścieżki i drogi polskich miast, miasteczek i wsi. Opowiada o losach kilku pokoleń naznaczonych powstaniem styczniowym, wojnami, dramatami, wyrzeczeniami, przemianami gospodarczymi i politycznymi. Owiewa zapachami, szumem wiatru, ale też zabiera w podróż przez miejsca odwiedzane przez podróżników. Mieszają się w niej nie tylko gatunki literackie, ale też różne charaktery, zwyczaje, problemy i narodowości. To zatem opowieść o ludzkich losach, ale też historie zabytków, dzieje miejsc, mijanych zakątków i życiu którego udziałem jesteśmy my osobiście.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-02
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Anioł z rubinowym sercem
Anioł z rubinowym sercem
Joanna Szelągowska
8.3/10

Moje wołanie niech do ciebie przyjdzie... Gdy ciszę mglistego poranka przerywa klangor żurawi, w podróż nad wschodnią granicę z drugiego końca kraju wyrusza Kazik, rowerzysta w zawadiackim kapelus...

Komentarze
Anioł z rubinowym sercem
Anioł z rubinowym sercem
Joanna Szelągowska
8.3/10
Moje wołanie niech do ciebie przyjdzie... Gdy ciszę mglistego poranka przerywa klangor żurawi, w podróż nad wschodnią granicę z drugiego końca kraju wyrusza Kazik, rowerzysta w zawadiackim kapelus...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„𝐶𝑧𝑦 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ł𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒?[…] 𝑛𝑎 𝑡𝑜 𝑝𝑦𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖. 𝑀𝑜ż𝑒 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑎ł𝑜 𝑧𝑎𝑑𝑎ć 𝑝𝑦𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒: 𝐶𝑧𝑦 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑎 𝑑𝑒𝑐𝑦𝑧𝑗ą 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑛𝑖𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑙𝑖𝑤𝑖ł𝑒𝑚 𝑘𝑜𝑔𝑜ś, 𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦kł𝑎𝑑 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒?” Trudno uwierzyć, że 𝐴𝑛𝑖𝑜ł 𝑧 𝑟𝑢𝑏𝑖𝑛𝑜𝑤𝑦𝑚 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑒...

@gala26 @gala26

Wiele osób mogłoby stwierdzić, iż rodzina jest najważniejsza i każdy powinien o nią dbać, a także starać się dochodzić do porozumienia w przypadku konfliktów. Rzeczywistość niestety jest inna, gdyż c...

@Grzechuczyta @Grzechuczyta

Pozostałe recenzje @Mirka

Poza nawiasem
Życie na ulicy

@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...

Recenzja książki Poza nawiasem
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl