Witchborn. Córka czarownicy recenzja

Córka czarownicy

Autor: @mewaczyta ·2 minuty
2020-08-31
Skomentuj
1 Polubienie




Alyce dzięki poświęceniu matki udaje się uciec przed łowcami czarownic, ale to dopiero początek jej kłopotów. Pozbawiona opieki musi radzić sobie sama, gdy pościg wciąż trwa, a wmieszane w niego są najważniejsze osoby w kraju. Dlaczego dla Królowej Elżbiety I Tudor oraz wtraconej przez nią do więzienia Marii I Stuart jakaś ośmiolatka jest aż tak ważna? Alyce musi odkryć, kim tak naprawdę jest i co potrafi, a od jej decyzji będą zależeć losy całego kraju.

🍃

Lekkie i przyjemne, choć pełne ugładzonej brutalności. Już na samym początku autor ukazuje nam człowieka palonego na stosie i dziewczynkę, która widzi zwęglone zwłoki matki. W książce mamy brud Anglii szesnastego wieku w przeróżnych odsłonach, co zdecydowanie przypadło mi do gustu. Całość przeznaczona jest dla młodszego czytelnika, ale nie jest wyprane z czegoś, co nazwać można po prostu życiem. Mamy radość i bólu. Chwile bezpieczeństwa i ciągłe zagrożenie. Bogactwo i nędzę.
Po ucieczce z zakładu dla obłąkanych, czyli ucieczce przed łowcami numer dwa, na moment straciłam nadzieję, że lektura mi się spodoba. Dziewczyna wybrała na akcję zły moment, a mimo tego udało jej się uwolnić w sposób, który był okropnie niezgrabny i śmiem twierdzić, że pozbawiony sensu. Całe szczęście było to jedyne tak duże potknięcie autora, bo resztę już czytało się dobrze.
Alyce pomimo młodego wieku wykazywała się sporą dojrzałością, czym zaskarbiła sobie moją sympatię. Śledzenie jej losów było przyjemne i działało na mnie niczym plaster na poranione przez inne książki serce. Z dumą patrzyłam, jak pokonuje kolejne przeciwności i jak stara się sprostać następnym wyzwaniom. Nie zostało to pokazane jako coś łatwego, ale autor postawił na jej drodze ludzi gotowych pomóc sierocie bez dachu nad głową. W dodatku dostała przyjaciela, który chciał dla niej jak najlepiej i którego uczucie było uroczo romantyczne. Wiecie, dzieciaki zaczynają lubić się bardziej niż lubią się przyjaciele, ale niekoniecznie wiedzą, co z tym dalej zrobić. Zresztą jest to tylko dodatkiem, który ma niewielki wpływ na fabułę, ale umila lekturę.
„Witchborn" jest książką przeciętną, ale stanowi bardzo dobry umilacz czasu. Człowiek zaczyna czytać i po prostu leci zdanie po zdaniu aż do ostatniej kropki. Pomimo trwającego pościgu i działań królowej Marii czułam się w pełni zrelaksowana. Nawet moment kulminacyjny nie wzbudził we mnie większych uczuć, choć wychodzące na jaw sekrety były intrygujące. Niedociągnięcia takie jak zupełne zignorowanie ogromej mocy Alyce, która kilka razy wybuchła, by zniknąć na pewien czas, troszkę smuciły (niewykorzystany potencjał to ogromny ból czytelnika), ale nie dziwiły. Całość była po prostu przyjemną lekturą, ale raczej pozbawioną głębi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Witchborn. Córka czarownicy
Witchborn. Córka czarownicy
Nicholas Bowling
6.2/10

Anglia, rok 1577. Elżbieta I Tudor wtrąca do więzienia spiskującą Marię I Stuart, a matka Alicji zostaje spalona na stosie za czary. Dziewczynie udaje się uciec z więzienia i choć zabija łowcę czaro...

Komentarze
Witchborn. Córka czarownicy
Witchborn. Córka czarownicy
Nicholas Bowling
6.2/10
Anglia, rok 1577. Elżbieta I Tudor wtrąca do więzienia spiskującą Marię I Stuart, a matka Alicji zostaje spalona na stosie za czary. Dziewczynie udaje się uciec z więzienia i choć zabija łowcę czaro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W Anglii roku 1577 czarownice musiały mieć się na baczności. Alyce wraz z swoją matką mieszkają w małej chatce na obrzeżach miasta Fordham w hrabstwie Essex. Zbierają rośliny, tworzą eliksiry... żyj...

@Nigrum @Nigrum

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię...
@zaczytana.a...:

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa si...

Recenzja książki Polana
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić ...
@ksiazkirabe:

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się r...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie
@tea.books.l...:

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl