Jasvinder Sanghera - współzałożycielka organizacji Karma Nirvana, niosącej pomoc ofiarom przemocy domowej i zbrodni honoru. Jasvinder, chociaż urodziła się i dorastała w Wielkiej Brytanii, wychowywała się w kulturze, w której przymusowe małżeństwa i przemoc były czymś normalnym. Nauczona własnymi doświadczeniami, postanowiła przełamać tabu i odważyła się głośno opowiedzieć nie tylko swoją historię, ale także setek innych kobiet, które przeżyły podobny dramat.
W dzisiejszych czasach chyba mało kto tak naprawdę docenia wolność. Nie zastanawiamy się na co dzień jakim przywilejem jest możliwość decydowania o swoim życiu i podejmowanie samodzielnych decyzji. Ta sprawa wydaje się oczywista. Trudno nam sobie nawet wyobrazić, że mogłoby być inaczej. A jednak… Autorka przybliża nam świat, który wydaje się odległy i nierealny. Poznajemy kulturę w której w imię wypaczonego pojęcia honoru można dopuszczać się najstraszliwszych zbrodni i nie zostać za to ukaranym. Wszystko to wcale nie dzieje się gdzieś daleko, ale tutaj i teraz, tuż obok nas, w cywilizowanych krajach.
Córki hańby to książka przedstawiająca historie młodych kobiet, którym odebrano to, co w życiu najważniejsze - wolność, nadzieję, godność i prawo do szczęścia. Często są bite, gwałcone, zastraszane i poniżane, traktowane przez własne rodziny jak niewolnice. Mają do wyboru życie zgodne z tradycjami lub skazanie na wieczną hańbę i potępienie. W skrajnych przypadkach kobiety te decydują się nawet na śmierć. Tylko niektóre z nich odnajdują w sobie resztki odwagi i postanawiają uciec z domu. Niestety nawet wtedy życie nie okazuje się wcale dużo łatwiejsze. Ciągły strach, samotność i poczucie bezradności towarzyszą im na co dzień i odbierają radość z odzyskanej wolności. Młode uciekinierki czują się też bardzo związane z rodziną. Pomimo, że największy ból zadawali im najbliżsi, nic nie jest w stanie przerwać tej silnej relacji. Ile spośród tych kobiet zdecyduje się zrzucić brzemię przeszłości i zbudować swoje życie na nowo?
Do tej pory uważałam, że wiara, tradycje, wyznawane wartości i poglądy są indywidualną sprawą każdego z nas i nie należy nikogo oceniać. Każdy ma prawo do tego, żeby żyć zgodnie z własnym sumieniem. Niestety po lekturze Córek hańby trudno powstrzymać się od krytyki kultury muzułmańskiej, która zniewala człowieka, pozbawia go resztek godności i odbiera prawo do szczęścia. Świat Azjatów wydaje się bardzo hermetyczny. Będąc człowiekiem „ z zewnątrz” trudno zrozumieć i uświadomić sobie istotę problemu. Może dlatego policja i inne instytucje nie zdają sobie tak do końca sprawy z zagrożenia i niejednokrotnie nie potrafią udzielić potrzebnej pomocy i wsparcia.
Nie rozpatruję Córek hańby w kategoriach powieści. Dla mnie jest to raczej zbiór wstrząsających historii, świadectwo okrucieństwa i barbarzyństwa ludzi. Książka wywołuje wiele emocji, od wzruszenia i przerażenia aż po złość, oburzenie i poczucie bezsilności. Zmusza do refleksji, pozawala też spojrzeć na własne życie z zupełnie innej perspektywy i docenić to, co się ma. Podziwiam autorkę, że zdecydowała się głośno opowiedzieć o koszmarze, który spotkał ją i wiele innych kobiet. Dzięki jej odwadze i determinacji być może uda się odmienić los niejednej kobiety.