Czarny Lampart, Czerwony Wilk recenzja

RECENZJA

Cześć Kochani. Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją książki Marlona James a "Czarny Lampart Czerwony Wilk". Mam nadzieje, że to będzie moja pierwsza i ostatnia taka recenzja.

"Dziecko nie żyje. Nie pozostało nic więcej, by wiedzieć. Tropiciel jest myśliwym, znanym w trzynastu królestwach jako ten, który ma nos. I choć zawsze pracuje sam, ten jeden jedyny raz musi zrobić wyjątek. By odnaleźć zaginione dziecko, sprzymierza się z grupą podobnych sobie najemników. A są tam wszyscy: od wiedźmy, przez smutnego olbrzyma, aż do zmiennokształtnego Lamparta. Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich pilnie strzeże swoich tajemnic. Podążając za zapachem dziecka, grupa przejdzie przez potężne miasta, groźne rzeki i zaklęte puszcze, na każdym kroku tropiona przez istoty, które pragną ich śmierci."

Sięgając po nią kierowałam się opisem. Myślałam, że naprawdę tutaj będzie się działo . Dojdzie do prawdziwego poszukiwania dziecka, będą rozwiązywane zagadki. Miała być opowieść, która czytelnika chwyci za serce, dotrze do jego głębi. Miało być nawiązanie do mitologii afrykańskiej, do jej kultury i mistycyzmu. Niestety, według mnie tego w książce brakuje. Za to jest pełno scen wulgarnych, niesmacznych i obrzydliwych. Co chwila mamy do czynienia z napastowaniem seksualnym mężczyzn, kobiet - i uwaga - zwierząt. Jak dla mnie to jest tylko namiastka "fantastyki". Po opisie oczekiwałam czegoś innego - niestety w środku znalazłam coś innego. Przyznam się z ręką na sercu, że nie skończyłam czytać tej książki. Jak dla mnie jest ona za ciężka i niesmaczna. Język jest trudny i dziwny. Trzeba naprawdę się skupić , żeby się w tym wszystkim połapać. Czytałam po kilka razy to samo zdanie, żeby zrozumieć i zastanawiałam się "Co autor miał na myśli?" Jest bardzo przekombinowana i przekroczyła wszelkie granice dobrego smaku. Jednym słowem - wyobraźnia autora poniosła. Postaci są tak groteskowe, że to się w głowie nie mieści. Miałam wrażenie, że podczas pisania tej książki autor ewidentnie się upalił bo na trzeźwo to raczej by nie wyszła taka historia. Jedynym plusem tej książki jest estetyka. Twarda oprawa i jej wykonanie cieszy oko i przyciąga uwagę. Mapki w środku są świetnie wykonane i dopracowane. Szkoda tylko, że treść nie jest tak piękna jak okładka i ilustracje.

Ja tej fantastyki nie polecam. Z bólem serca to robię ale musze to napisać - nie polecam. Jeśli chcecie to przeczytajcie ale ja za Wasze zdrowie psychiczne nie odpowiadam.

Moja ocena 3/10

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarna Owca.