Matki na fejsie recenzja

Czat grupowy

Autor: @mag-tur ·2 minuty
2024-08-28
Skomentuj
5 Polubień
Znacie twórczość Melki Kowal? Nie? Zatem koniecznie musicie nadrobić to niedopatrzenie, bowiem jej najnowsza książka zatytułowana „Matki na fejsie” powaliła mnie na łopatki. Jest wręcz fantastyczna! Mogę uchylić rąbka i poinformować Was, że cztery kobiety w różnym wieku, na różnym etapie swojej drogi życiowej, gdyby spotkały się w kawiarni lub parku to prawdopodobnie przeszłyby obok siebie i na tym ich kontakt ze sobą by się zakończył. Jednak los bywa psotny i postanowił umieścić je w jednym szpitalu i w jednej sali. A gdzie? … na sali poporodowej.
Najstarsza, ustatkowana Luiza, zdystansowana i wyniosła niczym Królowa Śniegu. Najmłodsza z nich, studentka Paulina, cicha i niepewna. Całkowicie podporządkowana swojemu narzeczonemu. Trzecia z nich to Lala, samotna i przebojowa. Pani stomatolog. Klaudia - „chwytająca dzień” mężatka. Wiele przeszła aby zostać mamą. Wszystkie tak różne ale od pierwszego testu ciążowego kochające swoje Maleństwa. Ale jak długo i jak bardzo można kochać dzidziusie, gdy brodawki krwawią, maleństwo non stop płacze a i o śnie można jedynie pomarzyć. Gdy od tygodnia trudno trafić pod prysznic a woń unosząca się wokół młodych matek odstrasza bliskich... Dlatego aby nie zwariować i móc podbudować się psychicznie, jeszcze przed wyjściem ze szpitala postanowiły utworzyć swój własny czat grupowy „Matki na fejsie”. I od tego momentu ich losy połączyły się. Na dobre i na złe? A jaki jest ich przebieg? Wierzcie mi na słowo, chcecie się sami o tym przekonać.
Książka przede wszystkim bawi. Bawi czytelnika zabawnymi sytuacjami oraz możliwością snucia domysłów. Pokazuje moc przyjaźni to jak kobiety potrafią się zjednoczyć, gdy jedna z nich zostaje zraniona. Autorka naprowadza czytelniczki jak można się wzajemnie wspierać w codziennych sytuacjach, które są nowe dla każdej z nich ale i później, gdy po „oswojeniu się” z nową sytuacją zaczynają powolutku wracać „do społeczeństwa” i pojawiają się inne niby prozaiczne problemy, które mogą urastać do wielkości Muru Berlińskiego.
Melka wspomina, jak trudno może być zajść w ciążę metodą in vitro. Zatem jest i trochę poważnie. Autorka „odczaruje” typową teściową i sprawi, że popołudnie upłynie Wam w doborowym towarzystwie czterech matek. A ja zaproponuję jeszcze abyście podsunęły książkę swoim partnerom. Polecam:)

Dziękuję, za możliwość zapoznania się z lekturą, wydawnictwu Znak Literanova oraz Pani Bognie z PRart Media.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-25
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Matki na fejsie
Matki na fejsie
Melka "Soymel" Kowal
9.1/10

Hejka, Mamusie! Co robicie, kiedy dziecko zjadło psią kupę? Jakie macie sposoby, żeby wasz bombelek przesypiał noc? Czy mocna kawa z fusami może wywołać poród? Co zrobić, jeśli właśnie odkryłyście, ż...

Komentarze
Matki na fejsie
Matki na fejsie
Melka "Soymel" Kowal
9.1/10
Hejka, Mamusie! Co robicie, kiedy dziecko zjadło psią kupę? Jakie macie sposoby, żeby wasz bombelek przesypiał noc? Czy mocna kawa z fusami może wywołać poród? Co zrobić, jeśli właśnie odkryłyście, ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Matki na fejsie” Melki Kowal to książka, która była bardzo potrzebna na czytelniczym rynku! Sama jestem mamą dwójki maluszków i wiem, że bywa ciężko, choć z reguły przychodzi piękny moment, który po...

@Gosia @Gosia

Dzień dobry, moje kochane Moliki 🤎 Wytężam pamięć i nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz się tak przednio bawiłam przy lekturze. Brzuch bolał mnie ze śmiechu, a i łzy rozbawienia spływały m...

@klaudiaciepielak @klaudiaciepielak

Pozostałe recenzje @mag-tur

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Czy na pewno Łobuziary?

Dziewczyny, czy jako małe dziewczynki zaliczałyście się do grupy dziewcząt, które były czyste, grzecznie bawiły się lalkami i nigdy nie psociły? No, ja niestety do nich...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Sprawiedliwości!!!

„ - A kiedy już go znajdziemy? (…). Tego, kto wbił szpadel. Co wtedy? - Wtedy będzie... sprawiedliwość!” Glenkill to małe nadmorskie miasteczko w Irlandii. George Gle...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało