Czerwona baśń recenzja

Czerwony Kapturek, słowiańskość, tajemnica, mrok i magia…

Autor: @thallier3012 ·1 minuta
2020-09-30
Skomentuj
5 Polubień
Od dzieciństwa uwielbiałam Czerwonego Kapturka. Mała dziewczynka idąca przez las do babci w czerwonym wdzianku z koszyczkiem zawsze bardzo mnie fascynowała. W „Czerwonej Baśni” autorstwa Wiktorii Korzeniewskiej (@slavicbook) poruszony został podobny motyw, jednak odbiegający od oryginału. Tutaj las jest czymś mrocznym, czymś, co żyje. Dodatkowo wzbogacony został o przeróżne demony słowiańskie, których obecność tutaj sprawia, że cała opowieść jest jeszcze bardziej magiczna. A właśnie! Muszę dodać, że to jest mroczna wersja znanej baśni, dlatego też nie jest odpowiednia dla małych dzieci (aczkolwiek myślę, że jak będą już starsze to bardzo chętnie zagłębią się w tę historię). Wchodząc do lasu stajemy się częścią opowieści. W powietrzu idzie wyczuć wilgotny, ciepły klimat leśny z nutą sosen, czy innych roślin. Na opuszkach palców czujemy miękki mech, a także chropowatość kory drzewa. A nasze uszy wsłuchują się w wycie wiatru… Krótko mówiąc – przepiękna historia, którą aż chce się czytać… Ktoś pomyśli, że ma tylko 150 stron i, że to za mało, aby napisać dobrą książkę - nic bardziej mylnego. Uważam bowiem, że znajdzie się wielu jej zwolenników, którzy docenią to, że liczy sobie tylko tyle stron.

Historia opowiada o pewnej tradycji mającej miejsce w wiosce. To właśnie tutaj zaczyna się historia czerwonych kapturków, ale i w pewnym sensie kończy. Każdego roku o stałej porze najbrzydsza dziewczynka zostaje wysłana do domku Tej.

W „Czerwonej baśni” udajemy się w podróż razem z Gretel, która została wyłoniona spośród innych na dziewczynkę, która uda się do lasu, mając na sobie czerwoną szatkę z kapturkiem. Po drodze czeka ją wiele przygód, które, jako jej towarzysze będziemy mogli bacznie obserwować. Może akurat pojawi się też Wilk? Ciekawe jak będzie wyglądał i czy będzie tak zły, jak o nim baśnie i legendy głoszą... Staniemy oko w oko z kilkoma znanymi demonami słowiańskimi, takimi jak domownik, licho, czy południca.

A czy Ty także wejdziesz do lasu? Pamiętaj, jak już raz przekroczysz jego próg to tam zostaniesz…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-30
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwona baśń
Czerwona baśń
Wiktoria Korzeniewska
8.2/10

W pewnej wiosce był obyczaj. Obowiązywał w czasach, kiedy jeszcze słyszano w lesie klaskanie, w południe unikano wychodzenia w pole, a kobiety szeptały o wilku, który uśmiechał się jak człowiek. Każd...

Komentarze
Czerwona baśń
Czerwona baśń
Wiktoria Korzeniewska
8.2/10
W pewnej wiosce był obyczaj. Obowiązywał w czasach, kiedy jeszcze słyszano w lesie klaskanie, w południe unikano wychodzenia w pole, a kobiety szeptały o wilku, który uśmiechał się jak człowiek. Każd...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Weszłam do lasu i… Nie chciałam z niego wychodzić. @Obrazek Czy zdarzyło się Wam, że po przeczytaniu książki nie mogliście dojść do siebie, pozbierać myśli w spójną całość? Ja miałam tak w ty...

@pynia_miedzy_ksiazkami @pynia_miedzy_ksiazkami

„ – Tylko wiara w nas mogłaby pomóc. – Ja wierzę! Uśmiechnął się smutno. – Ty nie wierzysz, ty wiesz. A to olbrzymia różnica.” Są takie opowieści, które powoli, niczym mgła, ciężko i mozolnie o...

@ksiazkowe_opowiesci @ksiazkowe_opowiesci

Pozostałe recenzje @thallier3012

Kraina Zeszłorocznych Choinek
Idealna książka na święta, ale nie tylko!

Kraina Zeszłorocznych Choinek, miasteczko, święta, urok i dużo emocji… Wyobraź sobie drzewko choinkowe piękne ustrojone i zdobiące dom. Co się dzieje z nim po okresi...

Recenzja książki Kraina Zeszłorocznych Choinek
Morderców tropimy w czwartki
Morderstwa, Czwartkowy Klub Zbrodni, zagadki kryminalne i dużo brytyjskiego humoru…

Morderstwa, Czwartkowy Klub Zbrodni, zagadki kryminalne i dużo brytyjskiego humoru… Tak w skrócie możemy opisać książkę pt. „Morderców tropimy we czwartki” Richarda Osm...

Recenzja książki Morderców tropimy w czwartki

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie