Źródła Wełtawy recenzja

CZESKIE TAJEMNICE

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Rudolfina ·2 minuty
2024-09-26
3 komentarze
24 Polubienia
Przeczytałam świetną powieść i powinnam się cieszyć, ale się smucę.

„Źródła Wełtawy” to książka doskonała w swoim gatunku. Dawno nie czytałam kryminału tak oryginalnego i pomysłowego, zarówno pod względem budowania postaci głównego bohatera jak i sposobu prowadzenia narracji.

Wszystko jest dopracowane i zapięte na ostatni guzik. Mamy więc precyzyjnie obmyśloną, wielowątkową intrygę, w której każdy element opowieści jest ważny i powiązany z główną historią. Fabuła jest skomplikowana, ale bez obaw, nie ma chaosu, wystarczy odrobina skupienia i mimo odwróconej chronologii będziecie ją śledzić bez wysiłku.

Detektyw prowadzący śledztwo jest nietuzinkową postacią, i to z dwóch powodów. Gdy autorka opisuje akcję z jego punktu widzenia, widzimy zwykłego policjanta, który kiedyś popełnił błąd, został wykorzystany i teraz ma szansę, żeby wreszcie się wykazać. Kiedy jednak jego historię opowiada inny narrator, zaczynamy się zastanawiać, kto tu naprawdę ma rację, i z tą niepewnością pozostajemy aż do końca, kiedy, na szczęście, wszystko się wyjaśnia. Niepokój wynikający z wątpliwości co do osoby głównego bohatera, jest naprawdę nieszablonową metodą na podkręcanie suspensu. Drugim śmiałym pomysłem dotyczącym detektywa jest zabieg, dzięki któremu poznajemy go również w innej roli. Więcej nie mogę zdradzić, musicie więc sprawdzić sami.

„Źródła Wełtawy” to nie tylko świetny kryminał. Nie wystawiłabym tej książce najwyższej oceny, gdybym nie znalazła w niej mojej ulubionej „wartości dodanej”. W tym przypadku to nawiązania do tragicznych i pogmatwanych losów mieszkańców Szumawy, górskiego regionu na pograniczu Czech i Niemiec, którego porównanie z naszym Dolnym Śląskiem i jego skomplikowaną historią nasunęło mi się samo.

Klabouchová umiejętnie łączy fakty historyczne z kryminalną intrygą. Punkt wyjścia, czyli zabójstwo dziewczynki i podrzucenie jej ciała ubranego w obozowy pasiak z gwiazdą Dawida w miejscu, gdzie w czasie II wojny światowej dokonywano masowych egzekucji, daje pretekst do przypomnienia o zbrodniach, o których większość chciałaby zapomnieć.

Wątek historyczny, chociaż ważny i bardzo solidnie w treści śledztwa umocowany, jak większość elementów tej książki ma również swoje drugie dno. W pewnym momencie wydaje się, że jest to klasyczny fałszywy trop, który ma nas odwieść od rozwiązania zagadki, a potem okazuje się, że jednak nie do końca, że zmyła jest podwójna.

Takich sytuacji, gdy już nam się wydaje, że wszystko wiemy, a potem okazuje się jak podstępnie byliśmy wprowadzani w błąd, jest w książce wiele. Dzięki temu zakończenie naprawdę zaskakuje. Gdy docieramy do końca dochodzimy do konkluzji, że przecież dostawaliśmy niezbędne sygnały i mogliśmy próbować rozwiązać tę zagadkę sami, a jednak autorka okazała się sprytniejsza. Ja akurat bardzo to lubię.

To teraz, dlaczego się smucę. Powody są dwa.
Jest to jedyna książka tej autorki wydana w Polsce.
To już trzecia niedawno odkryta przeze mnie (dzięki @S.anna) czeska autorka kryminałów, która pisze książki, które uważam za mistrzowskie w swoim gatunku (wcześniej były Klevisová i Procházková). Próbowałam odnaleźć taką trójcę polskich autorek kryminałów. No nie da się. Więc się smucę. Ale może za słabo szukałam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-26
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Źródła Wełtawy
Źródła Wełtawy
Petra Klabouchová
8/10
Seria: Czeskie krymi

Surowa zima w lasach Szumawy. Niecodzienne znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór....

Komentarze
@S.anna
@S.anna · około 2 miesiące temu
Ciesze się, że przeczytałaś, że ci się podobało, i że o tym napisałaś, bo tak sobie myślę, że im więcej będzie pozytywnych recenzji tym większa szansa, że wydawnictwo wyda jeszcze coś pióra Petry Klabouchovej (też było mi smutno, ze to jej jedyna książka opublikowana po polsku).
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 miesiące temu
Czarno to widzę. Wydają po jednej, dwie książki jakiegoś autora i sprawdzają, czy się przyjmie. Klabouchova się nie przyjęła. Za inteligentna. ☹️
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · około 2 miesiące temu
Niby nie wydają, ale coś tam się jednak od czasu do czasu dobrego trafi. Tropcie dziewczyny i dawajcie znać.
× 2
@S.anna
@S.anna · około 2 miesiące temu
Liczę na nietypowość wydawnictwa Afera :). C'mon, to jest wydawnictwo, ktore zaczelo wydawac wyłącznie literaturę czeską w kraju, gdzie literatura czeska = (równało się) Szwejk, Kundera i Mariusz Szczygieł, z czego dwoch ostatnich znanych głównie z nazwiska! Nie upadajmy na duchu, moze im ta nietypowosc nie przejdzie!
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 miesiące temu
No chyba, że znajdą sponsora, albo mogą sobie pozwolić na działalność charytatywną, bo mają lokomotywy typu Mróz.
Szukać zawsze warto 😉
× 2
@Betsy59
@Betsy59 · około 2 miesiące temu
Dzięki za kolejną czeską autorkę kryminałów. Pozostałe dwie już znam. Dodaję do chcę przeczytać. Mam nadzieję, że znajdę gdzieś książkę.
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 miesiące temu
Jest na Legimi.
× 2
@MLB
@MLB · około 2 miesiące temu
Dobrze przeczytać:) Czeskie krymi to świetna seria - mam jeszcze kilka "sztuk" w zapasie, m.in. "Źródła Wełtawy"
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 miesiące temu
Czytaj, nie zwlekaj 😉
× 1
@MLB
@MLB · około 2 miesiące temu
Jak tylko umyję 38-e okno i skończę z audiobookami 😁
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 miesiące temu


× 5
@MLB
@MLB · około 2 miesiące temu
🤣 W dyszkę - tak się czuję w tym tygodniu.
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · około 2 miesiące temu
@MLB , 38-e okno 😂, no jak się w pałacach mieszka na tysiącach m2 to... od przybytku głowa podobno nie boli. W kawalerce byłyby tylko 2!
× 4
@MLB
@MLB · około 2 miesiące temu
@Antytoksyna, nie zmieściłyby się moje zwierzaki, a okna są skrzynkowe, podwójne, jak się uprę uprawiać kreatywną księgowość, to zejdę do 22 😎
Głowa nie boli, ale reszta, to owszem...
× 4
@Airain
@Airain · około 2 miesiące temu
@MLB, ty w szklarni mieszkasz? :D
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · około 2 miesiące temu
@Airan , jak nie w szklarni 😂 to pewnikiem w jakimś dworze albo i dworcu...
× 2
@MLB
@MLB · około 2 miesiące temu
@Airain, normalny dom wolnostojący, nawet szklarenki nie ma. I nie będzie miał😎, a koleżanka @Antytoksyna ma wyraźne wielkopańskie ciągoty - popieram, żeby nie było 😉
× 5
Źródła Wełtawy
Źródła Wełtawy
Petra Klabouchová
8/10
Seria: Czeskie krymi
Surowa zima w lasach Szumawy. Niecodzienne znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Szumawa. Małe miasteczko, a w zasadzie wieś, położona na skraju Parku Narodowego Szumawy, tuż przy granicy z Niemcami i Austrią. To tutaj znajdują się źródła Wełtawy, najważniejszej z czeskich rzek. ...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że powieść będzie słaba. Obawiałam się tematu. Nie lubię...

Recenzja książki Łyżeczka
Blady świt
KAŻDEMU BĘDZIE DANE TO, W CO WIERZY

Bardzo żałuję, że Grzegorzowi Dziedzicowi się nie udało. Skąd ten śmiały wniosek? „Blady świt” miał premierę cztery tygodnie temu, a na największym portalu czytelniczym ...

Recenzja książki Blady świt

Nowe recenzje

Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
Pejzaż w kolorze sepii
Czasem życiowe wybory prowadzą na manowce
@karolak.iwona1:

W 2017 roku Kazuo Ishiguro został uhonorowany literacką nagrodą Nobla, za całokształt twórczości, co świadczy o jego be...

Recenzja książki Pejzaż w kolorze sepii
Potrzask
Młotkarz
@Malwi:

Piotr Kościelny ponownie udowadnia, że jest mistrzem w budowaniu napięcia i tworzeniu zawiłych, wielowątkowych fabuł. "...

Recenzja książki Potrzask
© 2007 - 2024 nakanapie.pl