Alicja w Krainie Zombi recenzja

Człowiek człowiekowi wilkiem, a zombie zombie zombie.

Autor: @Calliditas ·2 minuty
2014-03-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Możemy ją spokojnie zaliczyć do urban fantasy, rzecz dzieje się w naszym świecie, w którym nie ma nic magicznego, a raczej nie było. Do czasu. Główna bohaterka, Alicja, wydaje się być osobą dojrzałą jak na swój wiek. Kocha siostrę, można odnieść wrażenie, że bardziej niż cokolwiek innego, jej ojciec postradał zmysły, widząc wszędzie potwory, a matka odgrywa rolę czułej i kochającej, która zlepia całą rodzinę w całość, aczkolwiek nadal stoi murem za swoim mężem.
Alicja wraz z siostrą żyją pod ciągłym kloszem w cieniu obsesji swojego rodziciela. Nie posiadają praktycznie żadnego życia społecznego, za wyjątkiem tego "za dnia" i do pory "aż się ściemni".
Okazuje się jednak, że ojciec wcale taki głupi nie był, jego paranoja jest jak najbardziej uzasadniona, a zombie istnieją i mają się całkiem dobrze. Nasza bohaterka dowiaduje się o tym dopiero po tragicznym wypadku, w którym giną jej najbliżsi.
I tutaj zaczynają się schody.

Po przeczytaniu kilkunastu stron byłam sceptycznie nastawiona do całości. W książce podali nam typ zombie, które wychodzą tylko po zmroku, są umarłymi, lecz (uwaga, uwaga!), są również duchami. Żaden zwykły człowiek ich nie widzi, jedynie ci wybrani. Nasze zombie również niespecjalnie i z wyjątkową rzadkością atakują zwykłych ludzi, jeśli nie powiedzieć, że wcale. I co wydało mi się lekko absurdalne, chowają się, czają w ukryciu i posiadają instynkt przetrwania.
Może to pewien plus i lekkie odejście od schematu, może być to również mniej sztampowe, ale ten obraz zombie do mnie całkowicie nie przemawia.

Fabuła z początku trochę gorsza, później całkiem miła i przyjemna, by na końcu się z powrotem zepsuć. Niektóre dialogi i sytuacje były naprawdę trafne i złapałam się na tym, że na mojej twarzy wykwitał uśmiech, a niektóre, niestety, raziły. Szczególnie w momencie, gdy bohaterka wydawała się nam z początku dojrzała, tak pewne okoliczności uświadomią nam, że jest ona typową nastolatką.
Szkolne perypetie, więc mamy również grupkę młodych ludzi, których Alicja poznaje zaraz po przeniesieniu się na nową uczelnię i o których tak naprawdę nikt nic nie wie. Znajome? Kryją swoją tajemnicę, która dla czytelnika jest aż nazbyt oczywista. Szczerze mówiąc ani razu nie zostałam zaskoczona. Wszystko było zbyt jasne już na samym wstępie. Z góry wiedziałam, w którym kierunku akcja się potoczy.

Co zaliczam do plusów? Zachowanie Alicji po wypadku. Nie zamęczała się niemiłosiernie wyrzutami sumienia, nie obwiniała siebie i wszystkich wokół. Za to należą się wielkie brawa.
Nawiązań do "Alicji w krainie czarów" zauważyłam kilka, od tych większych, jak nagłe wrzucenie bohaterki w inny świat, do tych mniejszych, jak pojawiający się królik w postaci chmurki na niebie. Bałam się, że powieść będzie powieleniem, lecz na całe szczęście, jest tworem oryginalnym i nie mającym w zasadzie nic wspólnego z "Alicją w krainie czarów".

Książkę polecam raczej młodym czytelnikom. Mimo mojej niezbyt przychylnej oceny, w tekście można znaleźć również rzeczy naprawdę dobre i wciągające. Jeśli ktoś lubi utarte schematy, miłość od pierwszego wejrzenia, nietypowe zombie i walkę, to śmiało może sięgnąć po tę pozycję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-03-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Alicja w Krainie Zombi
Alicja w Krainie Zombi
Gena Showalter
6.8/10
Cykl: Kroniki Białego Królika, tom 1

Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęła...

Komentarze
Alicja w Krainie Zombi
Alicja w Krainie Zombi
Gena Showalter
6.8/10
Cykl: Kroniki Białego Królika, tom 1
Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęła...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książkę sięgnęłam, ponieważ kocham "Alicję w Krainie Czarów", oglądałam trochę filmowych wariacji wokół dzieła Lewisa Carrolla, trzeba przyznać, że jest to powieść, która inspiruje twórców na różn...

@roxana93 @roxana93

Nazywam się Alicja Bell i tamtej nocy, kiedy ukończyłam szesnaście lat straciłam matkę, którą kochałam, siostrę, którą uwielbiałam, i ojca, którego nie rozumiałam do chwili, nim zrobiło się za późno. ...

JA
@Jadziogodzianka

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl