Alicja w Krainie Zombi recenzja

Zombie zaatakowały Alicję! A gdzie kapelusznik?

Autor: @Jadziogodzianka ·4 minuty
2016-05-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nazywam się Alicja Bell i tamtej nocy, kiedy ukończyłam szesnaście lat straciłam matkę, którą kochałam, siostrę, którą uwielbiałam, i ojca, którego nie rozumiałam do chwili, nim zrobiło się za późno. Aż do tego jednego uderzenia serce, gdy cały mój świat zawalił się, a wokół mnie powstał nowy.
Ojciec miał rację. Chodzą wśród nas potwory.”

Tak oto wita się z nami Ali Bell, tytułowa bohaterka Alicji w krainie zombi
autorstwa Geny Showalter. Jak już wiemy pewnej nocy traci rodzinę. Jej rodzice i siostra giną w wypadku samochodowym, który sama bohaterka cudem przeżywa, spowodowanym przez owe „potwory”- powód obsesji i strachu ojca dziewczyny. Do tej pory nastolatka uważała ojca za szalonego. Do tej nocy. Po powrocie do domu stara się zapomnieć o dziwnych istotach. Wmawia sobie, iż był to jedynie wymysł jej wyobraźni. Jednak mimo wszystko wciąż szuka śladów ich obecności. Szuka dowodów, czy zwariowała ona czy to świat przewrócił się do góry nogami. Jak się okazuje, „potwory” również o niej nie zapomniały.

Mam strasznie mieszane uczucia, co do tej powieści. Z jednej strony nic nie oczekiwałam, ale jak się okazało i się zawiodłam, i byłam pozytywnie zaskoczona. Po pierwsze zombie. Nie miałam wcześniej do czynienia w literaturze z zombie, ale , nie obrażając nikogo, zawsze kojarzyły mi się z czymś kiczowatym. Może to przez kiedyś tam oglądane słabe filmy z zombie w tle? Nie wiem, ale na pewno chciałam się przekonać, czy mój wstręt jest słuszny czy nie. I chyba wybrałam niewłaściwą pozycję do takiego zadania. Gena Showalter stworzyła swoje własne zombie bez ‘i’ na końcu. W tej książce są to istoty istniejące bardziej w sferze duchowej. Są to złe dusze, które chcą odzyskać to, co straciły przez śmierć- szczęście, życie, bliskich.Dlatego między innymi atakują ludzi. Nie żywią się mózgami, ale zabierają radość duszom ludzkim, zamieniając je w ten sposób w zombie. Uważam to za ciekawy pomysł, aczkolwiek autorka go zepsuła. Mam wrażenie, iż kreowała te swoje istoty, lecz w pewnym momencie przerwała i włożyła je w gnijące ciała tradycyjnych zombie. Droga na skróty? Chęć przyciągnięcia wielbicieli tradycyjnych zombie? Nie wiem. Może chodziło o przekazanie jakiejś wartości? Gdy osoba została ugryziona, w jej duszę wkradało się zło- chciała niszczyć, zabijać. Może chodziło o niszczenie zła w nas samych? Jeszcze raz nie wiem. Ale z pewnością, jeżeli chciała nam coś przekazać, to opakowanie nie pasuje nam teraz do wnętrza podarunku.

Teraz drugi powód, dlaczego sięgnęłam po tę pozycję. Jak pewnie wiele osób jestem wielbicielką „Alicji w krainie czarów” Lewisa Carrolla i liczyłam na odświeżenie samego dzieła, jak i motywów. Szukałam analogii, lecz jedyne co łączy klasyk z tworem Geny Showalter jest: imię głównej bohaterki, królik (w tym wypadku jest to chmura, której sposób powstawania i cel wydaje mi się dziwny i dość groteskowy) i ewentualnie fakt, iż Alicja wkracza w nowy, nieznany świat (tu w przenośnym znaczeniu).

Czas na plusy. Książka wciąga, styl jest lekki i szybko brnie się przez kolejne rozdziały. Autorka dość skomplikowała wyjaśnienia i teorie na temat zjawiska zombie i wszystkiego, co tam się dzieje. Miałam wrażenie, iż kartki książki z tymi fragmentami pokrywa kalka i dociera do mnie jedynie część informacji. Poza tym styl pisania bez zarzutów. Akcja nie zwalnia ani na moment. Jest parę interesujących zwrotów akcji, które nas zaskoczą. Co ciekawe główni bohaterowie nie mają tylko jednego wroga w postaci zombie. Co do postaci. Polubiłam główną bohaterkę. Jest oczywiście niezwykle ładna, jak to teraz bywa, ale ma swoje humory, nie jest potulna; sprzeciwia się innym i robi to, co ona uważa za słuszne. Odznacza się odwagą i lojalnością oraz humorem. Bez urazy, ale jeszcze większą sympatią obdarzyłam jej najlepszą przyjaciółkę Kat, która również ma swoją tajemnicę bardziej ludzkiej natury. Nie spotkałam jeszcze tak pozytywnej i prawdziwej postaci. Wierna wobec Ali i wobec samej siebie dosłownie promieniuje światłem odstraszającym mrok, smutek i strach nieustannie towarzyszący bohaterom. Mamy oczywiście też męskiego protagonistę, który zawróci Ali w głowie. Z tego co wiem, to Gena Showalter specjalizuje się w romansach i widać to w tej powieści. Wątek romantyczny przeplata się z wątkiem głównym. Czasem odnosiłam wrażenie, iż walczą o władzę nad fabuła. Ja osobiście preferuję akcję od romansu, ale wytrzymałam. Skoro ja to zrobiłam, to mi podobni dadzą radę.

Ostatecznie podsumowując książka podobała mi się bardziej niż chciałabym przyznać. Wszystko dzięki akcji. Książkę polecam wielbicielom konwencji paranormal romance, osobom szukającym czegoś nowego i lekkiego. Jeżeli uwielbiasz dzieło Lewisa Carrolla nie odradzam stanowczo, lecz ostrzegam, iż nie znajdziesz tam tego, czego szukasz. Ja czuję nieodpartą chęć sięgnięcia po kolejny tom. Chyba wiem, co może się wydarzyć, lecz nie chcę się na razie dzielić swoimi przemyśleniami.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Alicja w Krainie Zombi
Alicja w Krainie Zombi
Gena Showalter
6.8/10
Cykl: Kroniki Białego Królika, tom 1

Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęła...

Komentarze
Alicja w Krainie Zombi
Alicja w Krainie Zombi
Gena Showalter
6.8/10
Cykl: Kroniki Białego Królika, tom 1
Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęła...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książkę sięgnęłam, ponieważ kocham "Alicję w Krainie Czarów", oglądałam trochę filmowych wariacji wokół dzieła Lewisa Carrolla, trzeba przyznać, że jest to powieść, która inspiruje twórców na różn...

@roxana93 @roxana93

Alicja w ciągu jednej nocy traci wszystko. Kochającą matkę, szalonego ojca oraz wspaniałą, młodszą siostrę. Jej życie diametralnie się zmienia , gdyż tej nocy była światkiem mrożących krew w żyłach w...

@zaczytanamoni @zaczytanamoni

Pozostałe recenzje @Jadziogodzianka

Legenda. Patriota
Cześć mam na imię...

Trochę odwlekałam napisanie tej recenzji. Miałam świadomość, że to będzie rodzaj pożegnania, że moją uwagę przykują inne opowieści. A tak bardzo z „Patriotą” rozstawać si...

Recenzja książki Legenda. Patriota
Legenda. Wybraniec
Za czy przeciw?

Recenzja może zawierać spoilery odnoście książki "Legenda. Rebeliant." Dayowi i June udało się uciec. Zmierzają w stronę Vegas na spotkanie z Patriotami. Ich celem jest ...

Recenzja książki Legenda. Wybraniec

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl