Solaris recenzja

Człowiek nawet w kosmosie nie może się uwolnić od wspomnień i wyrzutów sumienia (Stanisław Lem "Solaris")

Autor: @Aiwlys ·3 minuty
2012-06-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka, o której mowa, to Solaris Stanisława Lema. Tomik nie należy do najłatwiejszych w czytaniu. Możemy się tylko cieszyć, że nie jest to również lektura szkolna, ponieważ uczniowie mieliby niełatwy orzech do zgryzienia. Wydanie, które wypożyczyłam z biblioteki ma ponad 200 stron zapisanych drobną czcionką, co może być dla wielu odstręczające. Należy również dodać, że książka należy do gatunku science-fiction, jak zresztą każda jedna książka pana Lema.
Jeśli ktoś zabiera się za książkę z zamiarem zrozumienia, co autor chciał nam przekazać, to życzę mu powodzenia. Sam Lem kiedyś powiedział, że swej powieści Solaris do końca nie rozumie, a jeszcze kiedy indziej stwierdził, że zaczynając pisanie nowej książki nigdy nie wie do czego jej akcja doprowadzi. Może nam się to wydawać dziwne, ale od razu przyszły mi na myśl seriale, które rozwijają się z każdym odcinkiem (wyłączając te, które po określonej liczbie odcinków się kończą) i scenariusze do nich są pisane na bieżąco.
Co jednak znajdziemy w samej książce? Akcję możemy śledzić dzięki Krisowi Kelvinowi, który opowiada o przybyciu na planetę Solaris i kolejnych dniach spędzonych na niej. Na samym początku zderzamy się z tajemnicą, która nurtuje nie tylko głównego bohatera, ale również czytelnika. Obecni na stacji solarnej dwaj naukowcy, nie chcą uświadomić Krisa, nie mówią o wydarzeniach, które się tu rozegrały. Dochodzi do tego, że nie chcą uwierzyć w "prawdziwość" bohatera. Z czasem dowiadujemy się powodów tego postępowania, wraz z pojawieniem się Harey - zmarłej ukochanej Kelvina, która nagle pojawia się na stacji.
A wszystko za sprawą "oceanu" - wielkiej galaretowatej substancji pokrywającej powierzchnię planety Solaris. Autor właśnie na tym tworze będzie skupiał naszą uwagę. Mamy do czynienia z organizmem, którego człowiek nie potrafi zaklasyfikować. Jest prawdą, że człowiek wszystko, co nieznane próbuje zrozumieć na swój ludzki sposób, doszukuje się w nim pewnego podobieństwa, moralności, pewnych cech organizmu rozumnego, inteligentnego. Solaris pokazuje nam starania człowieka w kontakcie z tą dziwną istotą. Znajdziemy tu różne artykuły na temat planety, teorie solarystów odnośnie "oceanu". I choć one mogą nam się wydawać "odległe", bo zostały napisane kilka, kilkadziesiąt lat wcześniej, to jednak pojawiają się "fantomy". I to one na powrót skupiają naszą uwagę na "oceanie". Jak dowiadujemy się, są one doskonałym ucieleśnieniem psychiki ludzi znajdujących się na stacji. Dzięki nim, być może, "ocean" próbuje się skontaktować z ludźmi, zrozumieć ich. Twór pokrywający planetę to jedna wielka niewiadoma i nawet po skończonej lekturze książki wiemy niewiele więcej niż na początku.
Dużą rolę odgrywają tu także emocje. Uczucie, które rodzi się w bohaterze - miłość do Harey, która z czasem "uczłowiecza" się, zaczyna zastanawiać nad swoim istnieniem, posuwa się nawet do próby samobójczej. Strach przed nieznanym, pewna bezsilność wobec "oceanu".
Przemyślenia Krisa, liczne opisy planety, tworów powstających na jej powierzchni, spory natury moralnej, to wszystko czyni książkę trudniejszą do przebrnięcia. Możliwe, że dojrzały czytelnik dostrzeże w niej wiele wartości, które do niego trafią. Myślę, że do książek typu Solaris trzeba dojrzeć. Dla każdego fantasty, jest to lektura obowiązkowa. Lem był i jest jednym z wybitniejszych polskich pisarzy powieści science-fiction. Nie każdy pewnie zdaje sobie sprawę, że autor urodził się we Lwowie, w rodzinie żydowskiej. Przeżył II Wojnę Światową, studiował medycynę, której w końcu nie ukończył i pisał, co z czasem zaczął traktować jako źródło zarobku.
Natknęłam się również na informację o dwóch adaptacjach filmowych tej książki, jednej z 1971 roku autorstwa Andrieja Tarkowskiego i drugiej z roku 2002 autorstwa Stevena Soderbergha. Powiem szczerze, że jestem ciekawa obu filmów, o których istnieniu nawet nie wiedziałam. I pewnie już za chwilę będę jednego z nich poszukiwać do oglądnięcia on-line :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-04-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Solaris
16 wydań
Solaris
Stanisław Lem
8.1/10

"Solaris" jest najsłynniejszą spośród powieści Lema, doczekała się niezliczonej ilości omówień w wielu krajach i językach, należy - jak może żadne inne dzieło literatury polskiej - do ścisłego kanonu ...

Komentarze
Solaris
16 wydań
Solaris
Stanisław Lem
8.1/10
"Solaris" jest najsłynniejszą spośród powieści Lema, doczekała się niezliczonej ilości omówień w wielu krajach i językach, należy - jak może żadne inne dzieło literatury polskiej - do ścisłego kanonu ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ramach wyzwania czytelniczego przeczytałam książkę Stanisława Lema-Solaris. Solaris nie jest pierwszą powieścią pisarza, jednak to ona przyniosła Lemowi światowy rozgłos i sprawiła, że wpisał się n...

@Wiesia @Wiesia

Rok 2021 jest rokiem Stanisława Lema. Chcąc nie chcąc chcę go uczcić lekturą „Solaris”. Chcąc nie chcąc, bo niezbyt często czytam powieści s–f. Być może robię błąd – te, które znam, naprawdę podobały...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @Aiwlys

Anglik w Paryżu
Spowici w zapach kwiatów ulecieli do gwiazd i byli niczym bogowie (Barbara Cartland "Anglik w Paryżu")

Podczas ostatniej wizyty w bibliotece, zaopatrzyłam się w dwa dzieła pani Barbary Cartland. Pierwsze - Chwile miłości, zrecenzowałam w poprzednim poście. Natomiast drugą ...

Recenzja książki Anglik w Paryżu
Lew, czarownica i stara szafa
Pamiętaj o pozostawieniu otwartych drzwi, bo to bardzo głupie zamknąć się w szafie (C.S. Lewis "Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa")

Na pewno po obejrzeniu Opowieści z Narni spodziewałam się czegoś całkiem odmiennego. Książka mnie mile zaskoczyła. Przede wszystkim nie jest gruba, bo ma niecałe 200 stro...

Recenzja książki Lew, czarownica i stara szafa

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka