Anglik w Paryżu recenzja

Spowici w zapach kwiatów ulecieli do gwiazd i byli niczym bogowie (Barbara Cartland "Anglik w Paryżu")

Autor: @Aiwlys ·2 minuty
2012-07-04
Skomentuj
1 Polubienie
Podczas ostatniej wizyty w bibliotece, zaopatrzyłam się w dwa dzieła pani Barbary Cartland. Pierwsze - Chwile miłości, zrecenzowałam w poprzednim poście. Natomiast drugą książkę recenzuję teraz. Od razu na wstępie mówię, że Anglik w Paryżu podobał mi się o wiele bardziej. Historia wydała mi się bardziej rozbudowana, a co za tym idzie mniej naiwna. Ale może zacznę od początku.
Tak jak wszystke książki pani Cartland, ta również jest typowym romansem osadzonym w przeszłości. Mamy początek wieku XIX, wojny napoleońskie, Rewolucję Francuską. I właśnie w tym okresie poznajemy hrabiego Charncliffe'a, mężczyznę bogatego, należącego do szanowanej angielskiej rodziny, doskonale zdającego sobie sprawę ze swoich atutów i wykorzystujący je w towarzystwie. Hrabia zawzięcie broni swojego stanu kawalerskiego, do czasu kiedy za punkt honoru obiera sobie zdobycie serca kobiety, która jako jedyna nie zwraca na niego uwagi. I tutaj zaczyna się jego przygoda, kiedy to wyjeżdża do Francji w celu zakupienia oryginalnych mebli. Wszystko się komplikuje w momencie, gdy ratuje przed gilotyną młodą arystokratkę. Czuje się za nią odpowiedzialny, a co za tym idzie pomaga jej w wydostaniu się się z kraju, gdzie z racji swojego urodzenia zostałaby zabita. Jak się zapewne domyślacie, niewinna przyjaźń przeradza się w miłość.
I to mnie zauroczyło w tej książce, że uczucie powoli dojrzewało w tych dwojga, a nie pojawiło się znikąd, tzn. od pierwszego wejrzenia. Również zmieniło się moje nastawienie do głównego bohatera, który z zapatrzonego w siebie amanta przemienia się w kochającego mężczyznę. Dodatkowo, aby akcja nie zamarła, autorka wprowadziła czarny charakter, który od początku do końca będzie dybał na życie młodej dziewczyny. Mogę was zapewnić, że wszystko skończy się dobrze, jak każda książka pani Cartland.
Dodatkowo otrzymamy małą dawkę wiedzy historycznej w postaci wojen napoleońskich oraz samego Bonapartego, który staje się postacią drugoplanową. Autorka ukazuje ludzkie oblicze Napoleona, jego zwyczaje, zachowanie na codzień. Ile w tym jest prawdy, a ile fikcji literackiej, możemy się tylko domyślać. Muszę jednak stwierdzić, że spodobała mi się postać wykreowana przez Barbarę Cartland.
Stwierdzam, że czasem warto sięgnąć po tego typu książki. Choć na chwilę zapomnieć o swoich problemach, oderwać się od tego świata. A nie jest to trudne, bo książka została napisana prostym językiem, historia w niej opisywana nie zmusza nas do intensywnego myślenia, a poza ty książkę tę czyta się szybko i przyjemnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-06-28
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Anglik w Paryżu
Anglik w Paryżu
Barbara Cartland
5/10
Seria: Najpiękniejsze Miłości

Opuścił pokój i udał się w kierunku sypialni. Większość z nich była ogołocona z mebli, lecz w jednej wisiało lustro w ramie zdobionej kwiatami, amorkami i herbami. Musiały to być herby hrabiostwa de M...

Komentarze
Anglik w Paryżu
Anglik w Paryżu
Barbara Cartland
5/10
Seria: Najpiękniejsze Miłości
Opuścił pokój i udał się w kierunku sypialni. Większość z nich była ogołocona z mebli, lecz w jednej wisiało lustro w ramie zdobionej kwiatami, amorkami i herbami. Musiały to być herby hrabiostwa de M...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Aiwlys

Lew, czarownica i stara szafa
Pamiętaj o pozostawieniu otwartych drzwi, bo to bardzo głupie zamknąć się w szafie (C.S. Lewis "Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa")

Na pewno po obejrzeniu Opowieści z Narni spodziewałam się czegoś całkiem odmiennego. Książka mnie mile zaskoczyła. Przede wszystkim nie jest gruba, bo ma niecałe 200 stro...

Recenzja książki Lew, czarownica i stara szafa
Solaris
Człowiek nawet w kosmosie nie może się uwolnić od wspomnień i wyrzutów sumienia (Stanisław Lem "Solaris")

Książka, o której mowa, to Solaris Stanisława Lema. Tomik nie należy do najłatwiejszych w czytaniu. Możemy się tylko cieszyć, że nie jest to również lektura szkolna, poni...

Recenzja książki Solaris

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka