Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi recenzja

"Człowieka można zniszczyć, ale nie można pokonać"

Autor: @MargaritaCzyta ·3 minuty
2022-01-10
Skomentuj
2 Polubienia
Podobno w każdej sytuacji można doszukiwać się jakiś pozytywnych aspektów. Łatwo mówi się to nam, ludziom, którzy żyją we względnie spokojnych czasach, gdzie mamy nieograniczony wręcz dostęp do dóbr materialnych, nauki, rozrywki itd. Gdy nie żyjemy w ciągłym strachu, że ktoś może wtargnąć do naszego domu, splądrować go, a domowników po prostu zabić. Chociaż ludziom XXI wieku też nie zawsze jest tak po prostu łatwo, to na pewno jest nam łatwiej niż osobom żyjącym w czasach II wojny światowej.
Autor a zarazem bohater opowieści czekał aż do swojego setnego roku życia, by podzielić się ze światem swoją historią spisując ją w niniejszej książce. Potrzebował wielu lat, by w pewien sposób przepracować traumę tamtych lat i pogodzić się z tym co się stało. Jednak doświadczenia czasów wojennych nie przeszkodziły mu w pewnym sensie tryskać optymizmem.
Eddie Jaku a właściwie Abraham Solomon Jakubowicz urodził się w 1920 roku w Lipsku w Niemczech. Nie mógł zrozumieć, dlaczego naziści zaczęli prześladować jego rodzinę i jemu podobnych, bo on czuł się cały czas wzorowym i dumnym obywatelem Niemiec. Represje zaczął odczuwać już w momencie, gdy nie mógł odbywać nauki w szkole za swoje pochodzenie. Został z niej po prostu wyrzucony tylko za to, że był Żydem. Nie mógł kontynuować nauki pod swoim nazwiskiem, jedynie dzięki zaradności swojego ojca mógł uczyć się w technikum inżynierii mechanicznej w Tuttlingen, ale z całkowicie zmienioną tożsamością. Mieszkał w tym czasie z dala od swojej rodziny, z którą nawet nie mógł się kontaktować. W listopadzie 1938 roku nastąpił dla autora przełom w życiu, który niestety stał się początkiem jego wieloletniego koszmaru pod nazistowskimi rządami. Jednak ten okres potworności udało mu się przetrwać głównie dzięki swojemu starannemu wykształceniu, gdyż jako wykwalifikowany inżynier stał się osobą użyteczną dla wojennej machiny nazistowskich Niemiec. Jednak mimo jego przydatności i tak nie ominął go strach przed znalezieniem się w komorze gazowej.
Był więźniem obozu Auschwitz, a jednak i tak nie stracił pogody ducha.
„Miałem numer 172 338. To była moja jedyna tożsamość. Zabierano tam człowiekowi nawet imię - a właściwie przestawało się być człowiekiem, a zamieniało w wolno poruszający się trybik ogromnej maszyny do zabijania. Kiedy wytatuowali mi ten numer na ramieniu, zostałem skazany na powolną śmierć, ale najpierw chcieli zabić we mnie ducha przerywania.”
Niestety Eddiego Jaku już nie ma między nami. Niedługo po polskiej premierze swojej książki zmarł w wieku 101 lat. Po przeczytaniu tej wartościowej pozycji wiadomość o jego śmierci w pewien sposób mną wstrząsnęła. Czułam się tak jakbym straciła kogoś bliskiego z kim ledwie zdążyłam się zaprzyjaźnić, a już go straciłam. Dlatego też trochę mi zeszło, by zebrać się do napisania kilku słów o tej książce, którą myślę każdy z nas powinien przeczytać, by przekonać się, że nawet w najczarniejszych okolicznościach, które nas spotykają nie można tracić nadziei, gdyż nigdy nie wiadomo co nam jest pisane w dalszym życiu, a jeśli przygnębienie i bezradność zapanują nad naszym życiem może nie być dane nam się o tym przekonać.
„Najszczęśliwszy człowiek na ziemi” to nie tylko świadectwo przeżyć mężczyzny, którego młodość przypadła na ten najczarniejszy okres w dziejach XX wieku, ale jednocześnie zapis pełen optymizmu i ufności, że człowiek jest na tyle silnym organizmem, że nawet najczarniejsze scenariusze życiowe nie są w stanie go w pełni zniszczyć.
Całą książkę autor zwraca się do czytelnika jak do przyjaciela, więc i ja pozwolę sobie napisać:
Dziękuję Ci Przyjacielu za tak wspaniałą lekcję życia i pogody ducha. Oby nas nigdy ona nie opuszczała. Spoczywaj w pokoju Przyjacielu, niech już tam gdzie jesteś żadne troski Cię nie trapią.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-01
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi
Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi
Eddie Jaku
8.7/10

Więzień obozu w Auschwitz opowiada, jak odnalazł w życiu wdzięczność, dobroć i nadzieję. Jest to historia jego życia. Momentami bywa ona przygnębiająca, dużo w niej smutku, żalu i bólu. Jednak koniec...

Komentarze
Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi
Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi
Eddie Jaku
8.7/10
Więzień obozu w Auschwitz opowiada, jak odnalazł w życiu wdzięczność, dobroć i nadzieję. Jest to historia jego życia. Momentami bywa ona przygnębiająca, dużo w niej smutku, żalu i bólu. Jednak koniec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Auschwitz. Słowo, które jednoznacznie kojarzy się z cierpieniem, biciem i śmiercią niewinnych ludzie. To słowo, które od kilkudziesięciu lat wzbudza ogromne emocje. Ostatnio za sprawą pewnych publika...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Byliście kiedyś szczęśliwi? Ale tak naprawdę szczęśliwi? A wiecie co znaczy tak naprawdę szczęście? Czym jest? Powiem Wam, że tak naprawdę wydaje się Wam, że wiecie. Za to o prawdziwym szczęściu oraz...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @MargaritaCzyta

Mefisto z Auschwitz. Śladami Jozefa Mengele z Auschwitz do Ameryki Południowej
Twarz anioła, dusza diabła...

Josef Mengele, jeden z najbardziej znanych zbrodniarzy nazistowskich z czasów II wojny światowej, Anioł Śmierci z Auschwitz, Doktor Śmierć. Człowiek o wyglądzie anioła a...

Recenzja książki Mefisto z Auschwitz. Śladami Jozefa Mengele z Auschwitz do Ameryki Południowej
Patożycie
Druga strona życia...

Praca z tzw. „klientami pomocy społecznej” nie należy do najłatwiejszych. Nie dość, że często jest to kontakt z osobami, które chcą przejść przez życie nie kalając ...

Recenzja książki Patożycie

Nowe recenzje

Bliźniacze korony
Cudowne romantasy
@fantastyka....:

Jestem. Absolutnie. Zachwycona. Uwielbiam motyw czarownic, walki ze złym władcą, nieoczywistych bohaterów, pełnych ...

Recenzja książki Bliźniacze korony
Burza
Nadciąga BURZA
@CzarnaLenoczka:

Burza stanowi zagrożenie na równi z rebelią, ale o ile buntowników pokona dobrze wyszkolone wojsko i królowa-bogini o...

Recenzja książki Burza
Uzależniona od dupków
Uzależniona od dupków
@Gosia:

„Uzależniona od dupków” Lara Ferriero to kolejny wspaniały poradnik, który miała ostatnio okazję czytać. I w tym przypa...

Recenzja książki Uzależniona od dupków
© 2007 - 2024 nakanapie.pl