Witajcie w Coopers Chase, na eksluzywnym osiedlu dla ludzi w jesieni życia. Znajdziecie tu ciszę, spokój, miłych, sympatycznych ludzi, doborowe towarzystwo, a także Czwartkowy Klub Zbrodni !
Elizabeth, Joyce, Ibrahim i Ron czwórka przesympatycznych seniorów, których fascynują nierozwiązane sprawy morderstw. Spotykają się co czwartek by przy dobrym cieście i łyczku czegoś mocniejszego dyskutować o zbrodniach z przeszłości i rozwiązywać sprawy niewyjaśnione przez policję.
Pewnego dnia gdy zostaje zabity miejscowy deweloper, Tony Curran, czwórka naszych detektywów wyczuwa okazję do przeprowadzenia prawdziwego dochodzenia i wykrycia sprawcy zabójstwa Currana.
Odtąd razem z dwójką detektywów, Donną De Freitas i Chrisem Hudsonem, z miejscowej policji będą "wspólnie" badać tropy, poszlaki, wymieniać się informacjami, w celu rozwiązania zagadki. Zagadki, która z dnia na dzień komplikuje się coraz bardziej. Na jaw wychodzą zaskakujące tajemnice i sekrety, a zakończenie powieści jest doprawdy niespodziewane.
"Morderców tropimy w czwartki" to bardzo dobry kryminał, taki w klimacie prozy Agathy Christie. Blurb na okładce głosi nam, że to komedia kryminalna. A ja nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Dla mnie osobiście jest to porządny kryminał z ciekawą zagadką, nietuzinkowymi bohaterami, z elementami dobrego brytyjskiego humoru. Ale komedią kryminalną bym tej książki nie nazwała. Dlaczego? A dlatego, że historie mieszkańców osiedla Coopers Chase wzruszają, poruszają, chwytają za serce, śledztwo prowadzone przez naszych klubowiczów ujawnia wiele spraw z przeszłości, nie zawsze jasnych. Życie seniorów tego renomowanego osiedla nieodłącznie spowite jest cieniem welonu czarnej pani, czającej się na każdym kroku. Mieszczący się tuż obok osiedla cmentarz zakonnic niegdyś tu mieszkających czy też Willows, prywatny dom opieki, przypominają o ostatnim etapie życia mieszkańców osiedla. Bardzo budujące jest przedstawienie podejścia seniorów do jesieni ich życia. To, że są pełni energii, zapału, pasji, że mają hobby, zainteresowania, że ciągle pobudzają swoje szare komórki do działania, że chcą przeżyć ten czas, który im pozostał, jak najpiękniej, i wykorzystać go do maksimum. Powieść ta skrywa zatem nie tylko intrygującą sprawę kryminalną, ale prezentuje blaski i cienie życia staruszków, porusza tak trudne tematy, jak śmierć, odejście, pożegnanie, żałobę, tęsknotę za ukochanymi osobami, godzenie się z chorobą, czy śmiercią właśnie. Ale wszystko to przedstawiane jest w tak ciepły, delikatny sposób, że autor porusza najczulsze struny w sercach i duszach czytelników.
"Ile jeszcze jesieni jej zostało? Przez ile lat będzie wkładać wygodne buty i spacerować po opadłych liściach? Pewnego roku przyjdzie wiosna, a jej już tu nie będzie. Nad jeziorkiem zawsze będą zakwitać żonkile, ale ona nie zawsze będzie na nie patrzeć. Tak to już jest, więc trzeba się nimi cieszyć, póki jeszcze można."
"Morderców tropimy w czwartki" to powieść wyjątkowa, łącząca w sobie kryminał, humor, ale także przypominająca o tym, co w życiu najważniejsze, rodzina, przyjaciele, miłość, a także radość z życia, docenianie tego co się ma. Bawi i wzrusza. Napisana dobrym stylem wciąga od początku i trzyma w zaciekawieniu i napięciu do ostatnich stron. Najbardziej przypadły mi do serca wpisy z dziennika Joyce, przeurocza i przesympatyczna seniorka. 😍
"Morderców tropimy w czwartki" to porządna porcja wspaniałej rozrywki, bohaterowie, których nie da się nie lubić, którzy nie są krystaliczni, idealni, ale ludzcy, pełni emocji i radości z życia, to powieść, która dostarcza całej palety przeróżnych emocji, skłania do zatrzymania się na chwilę, szczególnie teraz, w tak wyjątkowym miesiącu, jakim jest listopad, i chwily zadumy nad życiem i nad tym, co w nim jest najważniejsze. Polecam z całego serca, to coś więcej niż kryminał ! ❤
Za egzemplarz dziękuję @Wydawnictwo Muza @Muza Black.