Jak nie krzyczeć na swoje dziecko recenzja

Czy można wychować dziecko bez złych emocji?

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Almaranth ·2 minuty
2020-09-28
Skomentuj
6 Polubień
Słodki jeżu w malinach…Naprawdę nie wiem co mi strzeliło do głowy, aby brać poradnik o rodzicielstwie do recenzji. Ale jednak, z uwagi na fakt, że raz – jestem mamą hiperaktywnego czterolatka, dwa – ostatnio nie dosypiam i trzy – żyję w chronicznym stresie pomyślałam, że to może coś dla mnie… No i jak myślicie?




Zacznę wyjątkowo od tytułu: „Jak nie krzyczeć na swoje dziecko. Wychowanie bez złych emocji”. Kiedy przyjrzałam się bliżej, trochę mnie to zaczęło gryźć. Emocje są częścią naszego życia, nawet te negatywne i choćbym dziecko zamknęła w pięknej bańce mydlanej, złych emocji mu nie oszczędzę. Wie o tym każdy, kto musiał mierzyć się z sytuacją kiedy akurat tego dnia, ukochana koszulka z Zygzakiem McQueen'em była w praniu… A tak się pięknie zapowiadało…

„Rodzicielstwo jest trudne, bo jest częścią życia, a życie jest trudne”.

Ale wracając do książki!

Co muszę oddać autorce to przystępny język, wklejone w tekst sytuacje z życia wzięte, które zna z autopsji niemal każdy rodzic (słynne nieposprzątane Lego na dywanie, przeżyłam, to wiem), a które rozładowują… i tu właśnie mam problem jak dokładnie to określić – moim zdaniem nudne wywody w książce. Momentami miałam wrażenie, że czytam bełkot, musiałam książkę odkładać na bok, wracać do niej po chwili, żeby znowu zastanawiać się: co tak właściwie czytam? Ale możliwe, że to przez moje zmęczenie, kto wie.

Książka jest pełna rad, ale czy dobrych?

I tak, i nie.

Po urodzeniu dziecka, przyznaję się bez bicia, cierpię na nieustanne niewyspanie. Najpierw wiadomo, karmienie, przewijanie, następnie etap ząbkowania, a teraz cóż, stres, praca, pobudki młodzieży za potrzebą…I teraz czytam sobie książkę, w której przede wszystkim radzą aby… się wysypiać! Eureka! Że też wcześniej na to nie wpadłam! Niesamowite odkrycie!

„Praktycznie rzecz biorąc, kiedy przez dłuższy czas niedosypiamy, zmieniamy się w najgorszą wersję samych siebie”. (Co ty Carla nie powiesz…)

Co zaś do dobrych rad, to autorka wskazuje na zgubny wpływ social mediów podczas wychowywania dziecka, ja świadomie już wcześniej zrezygnowałam z facebooka i konto mam, ale tylko dla grupy przedszkolnej i tylko te powiadomienia mnie interesują (a i tak przegapiłam cholerny Dzień Kropki, serio!). Resztę mam wyciszone.

„Dzieci zajmują więcej miejsca w naszych głowach niż nam się wydaje, jakby otwierały naraz wszystkie zakładki w komputerze i jeśli spróbujesz otworzyć jeszcze jedną, wszystko się zawiesi, a laptop zacznie dymić”.

Dla kogo jest ta książka?

Przede wszystkim Carla Naumburg kieruje ją dla matek, a szkoda, bo nie ukrywam – liczyłam, że ojcowie też będą mogli ten poradnik poczytać.

No to dla jakich dokładnie mam ten poradnik?

Dla zagubionych, przytłoczonych, dla tych, które jeszcze nie potrafią wyluzować. Ja już się nauczyłam funkcjonować w tym chaosie i niektóre rzeczy mnie nie ruszają. Mam dystans do pewnych spraw i osobiście uważam za czas spędzony przy tej pozycji za zmarnowany. ALE! Wiem, że są mamy, którym ta pozycja się przyda. Uświadomi im, że niepozmywane naczynia, czy bajki w telefonie o godzinę dłużej niż zwykle to żadna zbrodnia. Ta lektura może im pomóc w przypomnieniu sobie, że oprócz MAMĄ jest się zwykłym CZŁOWIEKIEM, ze zwykłymi ludzkimi potrzebami. Jeśli znacie taką osobę, myślę, że może ten poradnik jej pomoże.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu @nakanpie.pl - Dziękuję!

Almaranth - 28.09.2020

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-28
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak nie krzyczeć na swoje dziecko
Jak nie krzyczeć na swoje dziecko
Carla Naumburg
7.1/10

Jesteś rodzicem? To zapewne zdarza ci się krzyczeć na swoje dziecko. Z bezsilności, zdenerwowania, z miłości. „Jak nie krzyczeć na swoje dziecko” Carli Naumburg to pełen praktycznych rad i wskazówek p...

Komentarze
Jak nie krzyczeć na swoje dziecko
Jak nie krzyczeć na swoje dziecko
Carla Naumburg
7.1/10
Jesteś rodzicem? To zapewne zdarza ci się krzyczeć na swoje dziecko. Z bezsilności, zdenerwowania, z miłości. „Jak nie krzyczeć na swoje dziecko” Carli Naumburg to pełen praktycznych rad i wskazówek p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziwne, pomimo tego że sama nie mam dzieci to lubię sięgać po poradniki ich dotyczące. Tak na zaś. I ma to swoje plusy. Bo takie poradniki sprawdzają się na co dzień, w życiu. Z tym że trzeba pamięta...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Puszczają Wam czasem nerwy? To przecież wiadomo, że tak. Nie jesteśmy aż tak wspaniali, jak nam się wydaje. Książkę "Jak nie krzyczeć na swoje dziecko" czytałam nie z perspektywy rodzica, lecz przys...

Pozostałe recenzje @Almaranth

Haunting Adeline
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance

Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...

Recenzja książki Haunting Adeline
O, Ida!
Opowieść o przyjaźni, czy jednak bardziej porno?

Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...

Recenzja książki O, Ida!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka