Sekrety recenzja

Zaintrygował mnie tytuł tej książki. I nie zawiodłam się. Książka Danielle Stel wprowadziła mnie w barwny, kipiący przepychem świat środowiska aktorskiego Los Angeles. Podróże, ekskluzywne przyjęcia, piękne suknie od francuskich projektantów, wytworne futra z soboli i norek, okazała biżuteria z wielokaratowymi diamentami... A wszystko to okraszone skrzętnie skrywaną tajemnicą. I to niejedną.

Pierwsze rozdziały opisują głównych bohaterów w sposób ciekawy i wyrazisty. Poznajemy:

Wszyscy są aktorami, odnoszącymi mniejsze lub większe sukcesy. Każdy z nich marzy, aby stać się wielką gwiazdą. Nagle pojawia się szansa na spełnienie tych marzeń. Pojawia się w osobie Mela Wechslera, który proponuje aktorom zagranie w jego najnowszym serialu "Manhattan". W jego założeniu serial ma się stać amerykańskim hitem.

Odtwórcy głównych ról spotykają się na planie filmowym pełni obaw i niepokojów. Ale i nadziei na wielki sukces. Każdy z nich skrywa tajemnicę i pragnie, aby nikt, kompletnie nikt się o niej nie dowiedział. A już na pewno nie wpływowy i bardzo dociekliwy producent Mel. To postać, która wzbudziła moją ogromną sympatię. Wszystkich aktorów i pozostały personel traktuje jak członków swojej rodziny, którą stracił w tragicznym wypadku. Mel jest bardzo wnikliwym obserwatorem. Od razu zauważa zmienne nastroje swoich aktorów. Każdemu z nich stara się pomóc.

Tajemnica goni tajemnicę. Każdy z aktorów coś ukrywa. Czy ich sekrety wyjdą na jaw? Co zrobi Mel, gdy odkryje, że został oszukany przez jednego z głównych bohaterów serialu, którego zatrudnił? Czy Sabina, Gabi, Jane i Zack zwierzą się z gorliwie strzeżonych sekretów?

Powieść jest ciekawie skonstruowana, czas nie stoi w miejscu, akcja toczy się do przodu. Kartki książki przesiąknięte są bogactwem stanów emocjonalnych. Znajdziecie tu rozpacz i przerażenie, bunt, smutek i żal, ale także miłość i nadzieję na lepsze jutro. Uważam, że to lekka lektura, godna polecenia. Przeczytałam z pewną dozą przyjemności.