Lena w wieku szesnastu lat zachodzi w ciąże. Szykanowana przez rówieśników zamyka się w sobie i izoluje od świata poprzysięgając że nigdy nie wyjawi nazwiska ojca swego dziecka. Gdy rodzi się jej synek postanawia poświęcić się całkowicie jego wychowaniu rezygnując tym samym z przywilejów danym młodym ludziom. Poraniona wydarzeniami z przeszłości codziennie uczy się być lepszą i silniejszą nie tylko dla siebie ale też dla swego synka.
Alan już od urodzenia miał lepszy strat. Pieniądze rodziców otworzyły mu drogę do luksusowego życia w mieście, dobrych szkół i umożliwiły realizację celu jakim było pójście na wymarzone studia. Niestety jego cudowny świat runął z chwilą gdy odkrył,że jego dziewczyna po czterech latach związku zdradza go z najlepszym kumplem. Zagubiony, ze złamanym sercem postanawia wyjechać na wieś do dziadka by oderwać się od wielkomiejskiego życia.
Dwójka przyjaciół spotyka się nagle po dziesięciu latach rozłąki i chociaż w ich sercach tlą się wspomnienia beztroskich chwil spędzonych za dziecięcych lat, oboje wiedzą że minione chwile już nie wrócą. Zmienili się nie tylko oni sami, ale zmieniły się także ich piorytety i oczekiwania. Wydarzenia które zaszły w ciągu tych dziesięciu lat sprawiły,że nagle stali się sobie bardzo odlegli.
Czy mimo tego będą umieli ponownie sobie zaufać i wskrzesić dawną przyjaźń? Czy obecność Alana odmieni życie Leny i sprawi,że wreszcie zacznie myśleć również o sobie?
"Jedyne takie miejsce" to debiutancka książka Klaudii Bianek, która w prosty, może nawet wręcz banalny ale za to jak emocjonujący sposób opowiada historię dwójki zagubionych młodych ludzi. To książka pełna ciepła, pragnień i tęsknoty, która łączy w sobie typowe cechy książek Young Adult.
Skłamałabym pisząc, że to najlepsza książka jaką czytałam, ale przyznać muszę że na pewno jedna z ciekawszych a już zapewne najbardziej poruszających.
Pierwsze co zachwyca w tej książce podczas czytania to prosty i plastyczny styl autorki. Opisy sielskiego życia na wsi, otaczającej natury a nawet opisy emocji zostały uchwycone w tak lekki sposób, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Losy dwójki bohaterów ukazane z punktu widzenia każdego z nich pozwalają czytelnikowi dosłownie wejść w ich skórę i razem przeżywać całą paletę emocji. Niestety niekiedy te huśtawki emocjonalne potrafiły mocno zirytować, że miałam ochotę potrząsnąć którymś z bohaterów. Szczególnie sytuacje, w których z Leny lub Alana wychodził egoizm sprawiały,że moja sympatia do tej dwójki znacząco malała. Cały czas zastanawiałam się, czy aby wiedzą czego tak naprawdę chcą od siebie i czy ich zachowania nie są na wyrost.
Jednakże zakończenie, które wycisnęło ze mnie wiele łez rekompensuje słabsze strony całej historii.
Podsumowując: "Jedyne takie miejsce" można zaliczyć do lekkich i przyjemnych książek idealnych na leniwe letnie popołudnia. Porusza trudne tematy zmuszając czytelnika do refleksji a przy tym napisana jest bardzo prostym i nienachalnym stylem. Nie od dziś wiadomo, że z debiutami bywa różnie, jednak czasami zdarza się taka książka, że aż trudno uwierzyć, iż autor nie wydał wcześniej żadnej innej książki. Taka właśnie jest książka Klaudii Bianek i liczę, że kolejne powieści autorki będą coraz lepsze ale nie utracą tego swobodnego stylu,który tak mnie urzekł w "Jedyne takie miejsce".