Historia małej Elki, którą pewnego dnia zaskoczyła II wojna światowa i bardzo popsuła jej dzieciństwo. Piaskowe kulki zamieniły się w groźne bomby, tatę wezwały ważne sprawy i w ogóle nie chciały wypuścić, a mama-lekarka to już naprawdę prawie nie mogła wyjść z pracy. Elka uczy się uważać na słowa. Radzić sobie, nie beczeć. I nawet robić opatrunki! I dochowywać tajemnic! A przecież jest tylko małą dziewczynką i nie powinna dźwigać tak wielkich ciężarów.
Wzruszająca literatura faktu dla najmłodszych wydana w koedycji z Muzeum Powstania Warszawskiego.
Autor napisał książkę na podstawie prawdziwej historii.
Jest to smutna, prawdziwa, mądra, piękna i bardzo potrzebna. Przypomina, jak ważna jest pamięć o ludziach, którym przyszło żyć i walczyć o Polskę w czasie II wojny światowej.
Pozycja „Czy wojna jest dla dziewczyn?” przedstawia wojnę oczami małego dziecka. Dzięki niej możemy sobie wyobrazić, co czuły dzieci w tamtych czasach. Dzięki niej doceniamy to, że możemy żyć w wolnym i bezpiecznym kraju. Okazuje się, że ta prawdziwa wojna to nie zabawa, w którą często bawią się chłopcy. Wojna spada na ludzi, czy tego chcą, czy nie, bez względu na to, czy są dziewczynką, czy chłopcem, czy mają kilka, czy kilkadziesiąt lat.
PAMIĘTAJMY!
Opowieść zaczyna się od tego, że bohaterka jest na wakacjach, ale to sierpień 1939 roku i ciągle słychać, że ma być jakaś wojna. Ela bawi się ze swoim kolegą Antkiem, który mówi jej, że wojna nie jest dla dziewczyn. Wojna przychodzi, chociaż świat w świadomości dziecka się nie zmienia. Ela mieszka w Warszawie z rodziną, chodzi do szkoły, kłóci się z koleżanką – niby wszystko takie normalne, jak wcześniej, ale dookoła czuć jakiś strach. Dziewczynka miała cudowne dzieciństwo, dopóki nie nadeszła ta wojna (chociaż miała być tylko dla chłopców). Jej piękne, przepełnione radością chwile zmieniły się w strach, płacz i tęsknotę.
Pewnego dnia jej tata gdzieś znika i, nawet gdy wojna się skończy, nie wraca. Mama Eli jest lekarką i ciągle jej nie ma. Któregoś dnia zabierają ją jacyś ludzie z karabinami. Nasza bohaterka boi się, ale uczy się być dzielna. Pomaga w szpitalu, zachowuje tajemnice i nie poddaje się, tylko czeka, kiedy znowu nastaną radosne dni. Chciałaby beztrosko śmiać się i czasem nawet to jej się udaje. Ela, kiedy została sama, musiała zamieszkać z ciocią, a taka rozłąka z najbliższymi osobami to nie jest łatwe przeżycie, szczególnie dla małego dziecka. Wszyscy wiemy, że wojna to samo zło: przemoc, lęk, płacz i wszystko co najgorsze. Nikt by nie chciał tego przeżyć na własnej skórze. Wojna jest okropna, ale to ludzie ją rozpętują. Jak można zacząć coś, co do niczego nie prowadzi, tylko do nienawiści. Jednak można! Wielu z nas z nas pragnie władzy, pieniędzy, wszystkiego, ale za jaką cenę?