Instytut recenzja

Za książkę dziękuję bardzo Wydawnictwu Uroboros :)

Teddy Cannon to 24-latka, która wciąż mieszka z rodzicami. Co prawda w garażu i płaci czynsz, jednak w jej życiu perspektyw jakby brak. Wyrzucona z uczelni, ciągle przymroczona tabletkami na wątpliwą epilepsję. W dodatku wpadła w szpony hazardu, a ogromny dług zagraża bezpieczeństwu jej i jej adopcyjnych rodziców. A wszystko to przez zdolności czytania ludzi. Teddy nie zdaje sobie sprawy, czym one są i jak mogą się rozwinąć dopóki na jej drodze nie stanie Clint Corbett - glina, który okazuje się być dziekanem uczelni oraz kimś z jej przeszłości.
Bardziej zmuszona sytuacją niż zachęcona trafia do tajnej szkoły Whitfield w San Francisco na wyspie Angel Island.
Celem zajęć jest wyszkolenie jasnowidzów, z różnymi zdolnościami, tak by później mogli zasilić szeregi FBI, CIA, czy innych instytucji w trosce o bezpieczeństwo kraju.
Jak w każdej szkole, tak i tutaj dochodzi do podziału, tu na alfy i odmieńców. Jednak nie ich Teddy powinna się obawiać. Przed laty bowiem istniała już instytucja, która szkoliła jasnowidzów. Sektor Trzeci zakończył się fiaskiem, a ludzie, którzy mieli z nim do czynienia teraz wyciągają swoje ręce w stronę Teddy, a tajemnicza przeszłość wkracza w jej życie. 

Jak Teddy rozwinie swoje umiejętności? Czy staną się one bronią? Co ukrywa przede nią Clint? Kim byli jej rodzice? Komu może zaufać?

Dynamiczna akcja wciąga i nie pozwala na nudę. Ciekawie opisane wątki związane z różnymi zdolnościami, które posiadają adepci ciekawią. Szczypta romansu wprowadza dodatkowy element, dzięki któremu zaczynamy główkować 😉
Tajemnice i konstrukcja zdarzeń poprowadzona zaskakująco dobrze, jak na #debiut💙

Osobiście wolałabym, żeby autorka sprawiła, aby jej bohaterzy zachowywali się, jak ludzie dorośli, nie jak zgraja nastolatków i to jest jedyna rzecz, do której się przyczepię 🙂
Każdemu, kto lubi #książki tego gatunku polecam. Ja na pewno sięgnę po kolejną część.
Zapraszam na