Krótka historia wielkich umysłów recenzja

Dar od Boga/natury/genów (niepotrzebne skreślić)

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2023-09-16
3 komentarze
28 Polubień
Znany popularyzator matematyki przedstawia w tej książce sylwetki 25 genialnych matematyków, którzy posunęli tę naukę mocno do przodu. Oczywiście jego wybór jest mocno subiektywny. I tak spośród gigantów starożytności wybiera Achimedesa a pomija Euklidesa, dalej, jest Cardano, a nie ma Kartezjusza, lub mamy Fermata a brakuje Pascala. Mamy też portret Ady King, chyba tu górę wzięła polityczna poprawność autora, bo nie była wybitną matematyczką, jakoś odstaje od pozostałych. Z drugiej strony po Archimedesie Stewart prezentuje matematyka chińskiego, indyjskiego i arabskiego, bo jak twierdzi, we wczesnym średniowieczu w Europie mało co się działo. To bardzo ciekawe portrety, okazuje się na przykład, że w Indiach odkryto rachunek różniczkowy i całkowy całe wieki przed Newtonem i Leibnizem, nasz niepoprawny europocentryzm...

Widać, że zamiłowanie do matematyki przejawiło się u tych ludzi w najmłodszych latach, byli niewątpliwie geniuszami, a taki stan jest raczej bardzo rzadkim darem od Boga/natury/genów (niepotrzebne skreślić). A potem przez całe życie oddawali się ulubionej pasji, na przykład Euler wciąż pracował w dniu swojej śmierci.

Niestety, od pewnego momentu, powiedzmy od końca XIX wieku, przestałem rozumieć, na czym polegały osiągnięcia bohaterów książki, to co robili, stało się zdecydowanie zbyt skomplikowane. Wyjątkiem jest Georg Cantor, który stworzył teorię mnogości, pokazał, że liczb rzeczywistych jest więcej niż naturalnych, a kwadrat ma tyle samo elementów co odcinek, jego dokonania akurat rozumiem.

Trzeba tu dodać, że Cantor był geniuszem, który wyprzedził swoją epokę o kilkadziesiąt lat, nie był za życia zrozumiany, wręcz atakowano go, w ostatnich latach życia cierpiał na depresję. Takie niezrozumienie spotkało wielu bohaterów książki (Galois, Łobaczewski) ich idee zbyt były bowiem rewolucyjne i oryginalne, jak pisze Stewart: „Taki jest jednak los pionierów – przychodzi im mierzyć się z brakiem zrozumienia i wypaczaniem ich pomysłów. Oto idee, które powinny być doceniane za ich oryginalność, stale są potępiane jako nonsens, a ich pomysłodawcy nie zyskują uznania.”

Jest też trochę o tym jak wybitni matematycy atakowali problemy: posługiwali się intuicją, rysunkami, a dopiero potem brali się za formalizowanie swoich idei. Mamy też wiele ciekawostek o geniuszach: oto Newton uważany jest za człowieka o racjonalnym umyśle, ale, to nie tak, twierdzi Stewart, bo: „Nie bierzemy pod uwagę jego silnej wiary w Boga, badań Biblii, z uporem ignorujemy jego rozległe badania alchemiczne, raczej mistyczne próby przekształcenia jednej formy materii w inną.” Dalej, wybitny logik Kurt Gödel, gdy przyznawano mu amerykańskie obywatelstwo w 1948 r.: „Najwyraźniej znalazł w konstytucji amerykańskiej jakieś sprzeczności logiczne, które usiłował wyjaśnić sędziemu, ten jednak rozsądnie nie chwycił przynęty.”

To bardzo ciekawa książka, ale w dużej części dla mnie niezrozumiała, skomplikowane wywody matematyczne mnie pokonały.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-09
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krótka historia wielkich umysłów
Krótka historia wielkich umysłów
Ian Stewart
7/10

W jaki sposób myślą geniusze? Jak widzieli świat najwięksi matematycy, ludzie o zdumiewającej jasności umysłu i oryginalności spojrzenia? Jak to możliwe, że ich myśli podążały zupełnie nowymi ścieżka...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
To można nie rozumieć skomplikowanych wywodów matematycznych? Pocieszające! ;-)
× 4
@almos
@almos · ponad rok temu
Można można, zdecydowana większość ludzi tak ma...
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Ja to wiem, ale mniejszość na ogół nie pojmuje, że może tak być.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Ja pojmuję, że może tak być, chociaż jestem z wykształcenia matematykiem.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad rok temu
Ciekawa recenzja.
Nie czytałem, ale styl autora i tematykę znam. Myślę, że warto - jak piszesz.
Stewart trochę się 'ślizga', ale taka jest popularyzacja. A im bliżej współczesności, tym trudniej zainteresować 'zwykłego ziemianina' matematyką. Raczej się zgadzamy, choć nie wszystko, co pojawiło się w XX wieku jest trudne.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Interesująca recenzja i książka.
× 1
@almos
@almos · ponad rok temu
Dzięki :-)
× 1
Krótka historia wielkich umysłów
Krótka historia wielkich umysłów
Ian Stewart
7/10
W jaki sposób myślą geniusze? Jak widzieli świat najwięksi matematycy, ludzie o zdumiewającej jasności umysłu i oryginalności spojrzenia? Jak to możliwe, że ich myśli podążały zupełnie nowymi ścieżka...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Pandemia populistów
Wykład akademicki o populizmie

Sięgnąłem po książkę prof. Sadurskiego, bo lubię jego teksty w gazetach i periodykach, poza tym ciekaw byłem, co ma do powiedzenia o populizmie, o którym czytałem ostatn...

Recenzja książki Pandemia populistów
Polska. Losy państwa i narodu 1939–1989
Świetna synteza

Książka profesora Friszke jest kolejną syntezą dziejów PRL-u, którą poznałem. Poprzednie: świetna 'Historia polityczna Polski 1944-1991' Sowy oraz niezłe 'Czterdzieści p...

Recenzja książki Polska. Losy państwa i narodu 1939–1989

Nowe recenzje

Całe szczęście świata
Zwyczajna magia, która odmienia życie
@Moncia_Pocz...:

Agnieszka Krawczyk przyzwyczaiła mnie do ciekawych i nietuzinkowych cykli powieściowych. Sięgając po pierwszy tom kilku...

Recenzja książki Całe szczęście świata
Demon Luster
***
@apo:

Oto ona. Cała na... czarno? Mroczna i zdeterminowana. Ida Brzezińska, szamanka od umarlaków. Wiecznie nieobecna na zaję...

Recenzja książki Demon Luster
Wałbrzych. Tajna gra
Wałbrzych...
@kasiasowa1:

Recenzja książki „Wałbrzych. Tajna gra” – Robert Foks Muszę przyznać, że książka Roberta Foksa zaskoczyła mnie pozytyw...

Recenzja książki Wałbrzych. Tajna gra