Czy wyobrażasz sobie jak by to było być nadmiarem wśród żyjących legalnie ludzi? Być człowiekiem ,a dokładnie jeszcze dzieckiem będącym tak naprawdę nikim? A to wszystko za sprawą leku na długowieczność. Dzięki niemu ludzie przestali chorować i umierać. Wprowadzono deklarację ,którą musiał podpisać każdy kto zażywał leki na długowieczność. Zabroniono mieć dzieci. Każde nielegalnie narodzone dziecko stawało się nadmiarem, któremu zabierano wszystkie prawa i przywileje. Zostawało odebrane rodzicom i umieszczone w specjalnym zakładzie dla nadmiarów. Czy tak właśnie będzie wyglądała ludzka przyszłość?
„Ślubuję służyć, spłacić dług, By ktoś legalny, mieć mnie mógł”
Nadmiar Anna ma już piętnaście lat i zna swoje miejsce. Pragnie stać się wartościowym zasobem i w przyszłości zostać służącą Legalnych. Dziewczyna została mianowana prefektem, a do jej obowiązków należy między innymi wieczorne sprawdzanie czy wszystkie nadmiary znajdują się w łóżkach. Każdy dzień w Grange Hall jest taki sam póki nie zjawia się nowy nadmiar- piętnastoletni chłopak czyli oczekujący. A w tym ośrodku praktycznie nie zdarzają się takie sytuacje. Peter od samego początku mówi Annie ,że zna jej rodziców, którzy bardzo ją kochają i pragną ją odzyskać z powrotem. Oczywiście dziewczyna mu nie wierzy i nie chce o tym słyszeć. Jednak po jakimś czasie Anna zbliża się do Petera i zaczyna ufać jego słowom. Razem z nim postanawia wydostać się z ośrodka dla nadmiarów... Ale czy plan dwójki nastolatków powiedzie się? Czy różowy pamiętnik Anny zburzy ich idealne plany? Jak potoczą się ich losy?
„Gdyby nie Ty, nie wiedziałabym nawet, co to znaczy mieć przyjaciela...”
Czasami zastanawiam się jak życie będzie wyglądało w przyszłości. Jak potoczą się dalsze losy ludzkości? Dlatego uwielbiam czytać książki o takiej tematyce, ujrzawszy ''Deklarację'' wiedziałam ,że lektura mi się spodoba. I rzeczywiście tak było, akcja wciągnęła mnie już od pierwszej kartki. A gdy czytałam kolejne strony szarpały mną emocje i adrenalina. Wciąż myślałam: jak świat może być tak niesprawiedliwy? Przecież to nie wina dzieci ,że przyszły na świat a na pewno żadne z nich nie chciało by skończyć w zakładzie dla nadmiarów. Życie czasami może być na prawdę okrutne...
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Z Anną i Peterem od razu się zaprzyjaźniłam i razem z nimi przeżywałam każdy okropny dzień w Grange Hall. Przełożona zakładu od początku budziła we mnie odrazę ,a prawdziwy szok przeżyłam pod koniec książki. Zakończenie było na pewno nie przewidywalne i zaskakujące. Sama nie mogłam do końca przyjąć do wiadomości tego co wydarzyło się na stronicach tej powieści. Jestem niesamowicie ciekawa co autorka szykuje dla swoich czytelników w drugim tomie.
Oprawa graficzna jest cudowna. Śliczny motyl otoczony drutem kolczastym. Ten motylek nie został umieszczony bez przyczyny ale żeby dowiedzieć się co on symbolizuje trzeba zapoznać się z książka. Do tego wszystkie elementy mieniące się kolorem niebieskim. Sama okładka przyciąga czytelnika, a treść na pewno wszystkich zaskoczy i zapadnie w naszej pamięci na długi czas.
Podsumowując:
Ciekawa książka opowiadająca o przyszłości. Temat jest poruszający, okrutny i fascynujący. Książka zaciekawi wszystkich bez względu na wiek. Osobiście jestem książką zauroczona i pozostanie ona w mojej pamięci na długi czas. Poświećcie jeden zimowy wieczór na tę lekturę ,a na pewno nie pożałujecie. Książka zasługuje na pochwały bo jest niesamowita. Ja sama nie mogę doczekać się drugiego tomu. Polecam gorąco.