Demeter recenzja

Zachęcona recenzją Logany sięgnęłam po książkę pani Malwiny Chojnackiej " Demeter ". Bardzo cenię sobie jej wypowiedzi, gdyż zawsze są rzetelne i dobrze uzasadnione. Przygotowana, więc byłam na to, co za chwilę przeczytam w dość grubej lekturze z tajemniczym tytułem i ciekawą okładką.

Tematycznie, powieść bardzo przypadła mi do gustu. Olga poszukuje zaginionej siostry, która zawsze chodziła swoimi drogami. Dziewczyna w przeszłości była leczona psychiatrycznie, gdyż chciała odebrać sobie życie. W poszukiwaniach towarzyszy jej Hubert chłopak do szaleństwa zakochany w Idze. Natrafiają na pewne trudności, ponieważ zaginiona, była bardzo tajemniczą i ostrożną osobą. Początkowo ślady prowadzą do fundacji dla kobiet Demeter. Kolejny trop to ekskluzywny hotel Odonata, znajdujący się w środku lasu, na Mazurach. Jednak hotel okazuje się przykrywką. To w tym miejscu wykorzystywane są i traktowane przedmiotowo niewinne i niczego nieświadome kobiety.

Opisany świat w książce jest brutalny, a bohaterowie zdemoralizowani. Moralność tych ludzi jest daleko odbiegająca od powszechnie przyjętych norm. Mamy tu seks z przypadkowowymi mężczyznami zapoznanymi przez internet, gwałty, pobicia i morderstwa.

W świecie wykreowanym przez panią Malwinę dużo się dzieje. Sporo jest tu wątków i ślepych uliczek. Tajemnica goni tajemnicę. Jednak fabuła jest jasna i przejrzysta, więc trudno się tu pogubić.

Początek książki jest dość zagadkowy ze względu na to, że trudno zrozumieć motywy, jakimi kierowała się Iga, podejmując tak heroiczną akcję. W chwili, gdy wyjaśnia przyczyny zachowanie dziewczyny łatwiej zrozumieć.

Ta książka to miks gatunków literackich. Po trosze kryminał, obyczajówka, erotyk i wszystko otoczone mroczną tajemnicą.

Styl powieści jest adekwatny do fabuły, a słownictwo pasujące do bohaterów. Jednak coś mi w tej lekturze nie pasowało. Może się czepiam, ale trudno mi było dobrnąć do końca tej powieści. Cytując @jelonka11 " Bardzo brutalna, dziwna książka. O życiu bez zasad, zezwierzęceniu, traktowaniu kobiet niczym lale z sex-shopu ". Jak dla mnie trafione w dziesiątkę.